piątek, 1 grudnia 2017

"Mój Alex" Jenn Bennett

"Mój Alex" Jenn Bennett, Tyt. oryg. Alex, Approximately, Wyd. Amber, Str. 336

POD PATRONATEM: ThievingBooks

Jenn Bennett pozytywnie zaskoczyła mnie swoją debiutancką powieścią "Miłosne graffiti", która to nawiązując do młodzieżowych problemów niosła ze sobą skuteczne przesłanie. Z dużą przyjemnością zdecydowałam się zatem na jej najnowszą powieść "Mój Alex" Jenn Bennett - z nadzieją, że także ta historia okaże się warta poznania.

Długo nie musiałam czekać na pierwsze pozytywne emocje, ponieważ już od pierwszych stron polubiłam główną bohaterkę. Bailey Rydell to dziewczyna odrobinę stereotypowa, bo wycofana ze świata swoich rówieśników i inna niż wszyscy. A jednak bardzo wiarygodna, sympatyczna i z zasadami, a to bardzo cenię. Bailey kocha stare filmy i nie ciągnie ją do świata stworzonego przez jej koleżanki. Woli pozostawać anonimową osobą na forum dla kinomaniaków i pisać z ludźmi, którzy ją rozumieją. Szczególnie ważny staje się dla niej Alex, wirtualny przyjaciel o którym nie wie za dużo, a którego prawdopodobnie zaczyna darzyć uczuciem większym od przyjaźni.

Autorka po raz kolejny w swojej powieści poruszyła ważny temat. Internetowe znajomości rosną na potęgę i co raz częściej przenoszą się do realnego świata. Jednak co dzieje się w momencie, gdy ktoś kogo znamy tylko z wersji liter na ekranie okazuje się zupełnie inną osobą? Bailey staje przed ważnym wyborem, ponieważ splot nieoczekiwanych wydarzeń przenosi ją do słonecznej Kalifornii w której mieszka nie tylko jej tata, ale właśnie sam Alex. Początkowo dziewczyna mająca w głowie masę sprzecznych emocji decyduje się nie wyjawiać tej informacji przyjacielowi, jednak perspektywa spotkania wydaje się bardzo kusząca. W dodatku codzienne przeżycia aż proszą się o opowiedzenie osobie, której najbardziej ufa - że pracuje w muzeum, że codziennie wchodzi w utarczki słowne z chłopakiem aroganckim i bezczelnym, ale do tego nieziemsko przystojnym.

Autorka przedstawiła czytelnikowi bardzo wiarygodnych bohaterów, na których można oprzeć doświadczenia wielu z nas. Bailey stanęła przed trudnym wyborem i w plątaninie swoich uczuć musiała wybrać idealizację postaci, której nigdy nie widziała na oczy oraz prawdziwego chłopaka z krwi i kości, może trochę denerwującego, ale jednak atrakcyjnego. Wizja świata wirtualnego z tym aż nazbyt realnym zaczyna przeplatać się nawzajem tworząc mętlik nie tylko w głowie bohaterki, ale także samego czytelnika, który kibicuje jej na każdym kroku i po cichu typuje własnego chłopaka.  Gdyby to jednak było takie proste.

Jenn Bennett po raz drugi pozytywnie mnie zaskoczyła. Jej książki są nie tylko dobrze napisane, ale przy tym mądre i niosące ze sobą przesłanie idealnie trafiające we współczesne czasy. Trudno oderwać się od książki i porzucić życie czytelników, dlatego przeczytałam historię Bailey w jeden wieczór. I jedyne czego żałuję to świadomość, że tak szybko wszystko się skończyło. To dobra, wciągająca i warta poznania historia - nie tylko dla młodzieży, ale dla każdego z nas.

6 komentarzy:

  1. Książki z przesłaniem to coś dla mnie. Poza tym fabuła bardzo mnie zainteresowała, więc dodam tyn tytuł do swojej czytelniczej listy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna powieść dla młodzieży i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę mam w planach, słyszałam o niej dużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę przeczytać, lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie opowieści, mądre i zmuszające do refleksji... chętnie po nia sięgnę...

    OdpowiedzUsuń