"Światło" Jay Asher, Tyt. oryg. What light, Wyd. Rebis, Str. 276
"Przyroda w tym mieście to jest jakaś normalnie zacofana."
"13 powodów" to książka, która od dawna nie chce wyjść mi z głowy. Nie przez styl autora, nawet nie przez samą historię, ale przede wszystkim za przesłanie i nawiązanie do jakże wiarygodnego tematu. Byłam ciekawa czy nowa książka autora okaże się podobna - czy zaskoczy mnie przesłaniem i pozostanie ze mną na długo.
Muszę przyznać, że nie jestem przekonana do stylu Ashera. To prosty, nieskomplikowany język, czasami nawet płaski nie dostarcza zbyt wiele uniesień w powieści. Ale co zaskakujące - potrafi wszystko sprawnie uchwycić i konkretnie przekazać, nie pomijając przy tym żadnych emocji. Ta sprzeczność nie daje mi spokoju, bo chociaż wolałabym by autor dopracował swój styl to i tak czuję się nim usatysfakcjonowana. Jednak "Światło" to zupełnie inna historia niż ta znana z "13 powodów", bardziej młodzieżowa a mniej moralizatorska, ale także dojrzała i z pewnym przesłaniem.
Bohaterką powieści jest Sierra, dziewczyna dla której święta Bożego Narodzenia mają kluczowe znaczenie. W Oregonie mieszka na co dzień, na rodzinnej plantacji drzewek choinkowych. Do Kalifornii przenosi się w okresie świąt, by przez miesiąc sprzedawać najpiękniejsze drzewka. I to właśnie Kalifornia odmieni jej życie. A dokładniej Caleb, którego pozna na miejscu. Ich relacja nie będzie łatwa - krążące dookoła plotki o chłopaku, który chciał zabić swoją siostrę nie ułatwiają tej dwójce nawiązanie wzajemnej nici porozumienia. Na całe szczęście autor postanowił stworzyć bohaterów dojrzałych, pełnowymiarowych, którzy nie idą przez życie w naiwny sposób a myślą o tym co robią i nie krzywdzą innych. Dlatego Sierra nie daje się porwać krążącym w powietrzu informacją i ofiarowuje Calebowi coś niesamowitego - czystą kartę, która pozwala chłopakowi zacząć od nowa.
Rodzące się pomiędzy bohaterami uczucie jest w pewien sposób czymś słodkim, nawet oczywistym. Jednak utrzymując to wszystko w gęstej, gorzkiej atmosferze plotek i domysłów miłość rodząca się między Sierrą i Calebem wydaje się być jedynym jasnym punktem. Jay Asher stworzył sobie dzięki temu przejrzyste tło dla ważnego przesłania - że człowieka należy oceniać własną miarą i nie pozwalać sobie na uleganie innym. Warto dać drugą szansę każdemu, bo wszyscy na nią zasługują.
"Światło" to powieść skierowana do młodzieży i widać to jak na dłoni - prosty temat, miłosne perypetie nastoletnich bohaterów i nieskomplikowany język. I chociaż książka byłaby znacznie lepsza, gdyby autor pokusił się o głębsze emocje nie jestem rozczarowana powieścią - polubiłam głównych bohaterów i cieszyłam się ich szczęściem, płakałam razem z nimi i kibicowałam im ile sił. To również doskonała propozycja na okres świąteczny, bo kryje się pod tym wszystkim historia Bożego Narodzenia w ciekawej, choinkowej formie. Fanom "13 powodów" i nie tylko - polecam.
Mimo, że to młodzieżówka, mam na nią ochotę.;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kroci ta książka, ale na razie muszę dać sobie na ,,wstrzymanie''. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę i myślę, że mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńSkoro dla młodzieży to polecę tę książkę mojej młodszej kuzynce.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jakby wpadła mi w ręce to na pewno bym przeczytała. Tym bardziej, że zbiera raczej pozytywne opinie. No i zaciekawiłaś mnie plotkami na temat bohatera - że usiłował zabić siostrę. Na pewno ciekawy wątek :)
OdpowiedzUsuń