środa, 14 marca 2018

"Cień matki" Diane Chamberlain

"Cień matki" Diane Chamberlain, Tyt. oryg. Her Mother’s Shadow, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 480

"Tymczasem ten wybór rodzi uczucia. Jeśli masz wrażenie, że spotkałaś właściwego mężczyznę, ale nie ma między wami chemii – nie zwracaj uwagi na ten brak, a zamiast tego wyliczaj sobie jego zalety. Gwarantuję, że jest wam to pisane, miłość się w Tobie obudzi."

Pierwsza propozycja serii od Diane Chamberlain wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Do tej pory chwaliłam autorkę za zmykanie wszystkich powieści w jednym tomie łącznie z przemyślanymi wątkami i dużą dawką emocji, z których słynie. Jednak, chociaż pierwszy tom serii Kiss River ("Światło nie może zgasnąć") nie przypadł mi tak mocno do gustu jak mogłam przypuszczać postanowiłam kontynuować przygodę z serią. Tak doczekałam się trzeciego tomu, który miał okazać się zwieńczeniem całej historii.

Muszę przyznać, że mimo rozciągniętej fabuły do której nigdy nie przyzwyczaiła mnie autorka, miałam dużą ochotę wracać do życia bohaterów. Dramat rodzinny rozpoczęty w pierwszym tomie stanowił główny motyw, który rósł w siłę wraz z biegiem akcji. Autorka wprowadzała liczne wątki, nowe propozycje rozwiązań i problemy, od których bohaterowie nie mieli szans ucieczki. Mnożyły się wydarzenia i problemy, które nawarstwiały się wraz z dalszym rozwojem fabuły i wydawało się, że to dramat, który nie doczeka się swojego zakończenia. Jednak autorka nie byłaby sobą, gdyby nie wplotła w to wszystko zaskakujących zwrotów akcji, które dodały aktualnym wydarzeniom mocniejszego wydźwięku.

Sama fabuła jest czystą kontynuacją dwóch poprzednich tomów. Sekrety rodziny O’Neill w końcu ujrzały światło dnia i zaskoczyły mieszkańców małej społeczności. Annie, znana ze swojej kobiecej ręki do prowadzenia domu i idealna bohaterka w roli matki i żony, wiele lat po swojej śmierci odkryła karty głęboko skrywanej tajemnicy. Do niedawna jej córka naśladowała ją we wszystkim co robiła kobieta. Jednak gdy Lacey poznała prawdę - jej świat wywrócił się do góry nogami. A na domiar złego przyszło jej zaopiekować się córką zmarłej przyjaciółki, więc nie było chwili na to by zastanowić się nad własnym życiem. Miłość mierzy się tutaj z trudnymi wyborami, przeszłość mocno konkuruje z teraźniejszością a niepewna przyszłość stawia wiele pytań bez odpowiedzi. W jakim  kierunku ostatecznie podążą losy bohaterów powieści?

To ciekawa propozycja losów jednej rodziny. Chociaż miejscami fabuła stała w miejscu a powolna akcja aż prosiła się o przyspieszenie biegu wydarzeń nie umniejsza to kreacji bohaterów, którzy zawłaszczyli sobie całą uwagę czytelnika. To proste, nieskomplikowane postacie, które pod płaszczykiem pozorów skrywają sekrety o których nikt nie ma ochoty wspominać. A jednak za sprawą pomysłowości autorki wychodzą one na światło dnia w najmniej oczekiwanym momencie. Diane Chamberlain pisze niczym wytrawny bajarz - swobodnie i z dystansem, nigdzie się jej nie spieszy a czas nie odkrywa tutaj żadnej roli. Dlatego można mieć wobec samej historii kilka zarzutów, ale patrząc obiektywnie z punktu trzech przeczytanych tomów: to naprawdę ciekawa i wciągająca historia rodzinna z mocnym dramatem na pierwszym planie, którą kontynuuje się z czystej ciekawości.

Chociaż wolę Diane Chamberlain w postaci jednotomowych powieści, oddaję powyższej serii honor. Mimo niedociągnięć i przestojów w fabule historia sama w sobie jest pełna emocji i ludzkich problemów, co od dawna stało się znakiem rozpoznawczym autorki. Miło było wrócić do przygód głównych bohaterów i poznać ich dalsze losy, przez co "Cień matki" przekonał mnie ostatecznie do całej trylogii. To przyjemna, lekko napisana seria, która nie jeden raz zaskoczy Was obrotem sytuacji. Jeśli lubicie powieści z dramatem rodzinnym na pierwszym planie - oto seria dla Was.

5 komentarzy:

  1. Bardzo lubię twórczość tej autorki. Jej książki zawsze bardzo mnie poruszają i dają mocno do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przeczytać dwa poprzednie tomy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pewna, czy ta seria przypadłaby mi do gustu, szczególnie, kiedy autor podchodzi do pisania z dystansem i jak bajarz. Czasami wolę coś pełnokrwistego c:
    Chciałabym cię przy okazji komentarza poprosić o wypełnienie ankiety dla blogerów książkowych (praca licencjacka, ważna rzecz ;____;).
    https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScEMA4KFwdwDaoQ5oUZ6vCmbI2HvVOkM0Y0deGMNYAF9eyK4A/viewform?c=0&w=1

    Pozdrawiam!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki tej autorki od pewnego czasu mnie kuszą. Jeszcze żadnej nie przeczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Diana Chamberlain to mój wielki czyteliczy wyrzut sumienia.... Musze to koniecznie zmienić...

    OdpowiedzUsuń