"Ktoś mnie obserwuje" A.V. Geiger, Tyt. oryg. Follow me back, Wyd. Jaguar, Str. 384
"Musi je podpuszczać, mówić to, co chcą usłyszeć - nawet jeśli oznacza to życie w kłamstwie."
Lubicie thrillery młodzieżowe? Szukacie książek, które mogą Was wielokrotnie zaskoczyć, zaintrygować i przywołać dawno zapomniane emocje? Doskonale! Propozycja książki od A.V. Geiger łączy w sobie wszystko to co najlepsze.
Rozpoczynając przygodę z powyższą lekturą nierozsądnie pomyślałam, że czeka mnie zwykła historia o miłości. Nie jestem pewna skąd takie wnioski, ale miło się rozczarowałam wraz z biegiem fabuły, która pokazała mi, że można napisać powieść dla młodzieży osadzoną na ramach rasowego thrillera, która trzyma w napięciu do samego końca. Nie spodziewałam się, że tak niepozorna lektura dostarczy mi tylu wrażeń - denerwowałam się jeśli chodzi o losy bohaterów, próbowałam zrozumieć w którym kierunku potoczy się akcja i jaki będzie jej finał. Dużo emocji kosztowała mnie ta powieść, ale nie żałuję - dawno tak dobrze się nie bawiłam.
Fabuła skupia się na losach dwójki odmiennych sobie bohaterów. Tessa walczy z agorafobią i wszystko co związane ze światem zewnętrznym budzi w niej ogromny strach. Jednak kontaktuje się z otoczeniem poprzez internet, który ułatwia jej życie. Tak również trafia na stronę swojego ulubionego nastoletniego piosenkarza. To niezwykle sympatyczna dziewczyna, może zbyt łatwowierna, ale choroba sprawnie odcięła ją od świata i nie pozwoliła mierzyć się z życiowymi doświadczeniami. Skąd zatem mogła przypuszczać, że niewinne posty na Twitterze zmienią się w tragedię? Nawet ja się tego nie spodziewałam, ponieważ gwiazdą z którą korespondowała Tessa miał być Eric, chłopak taki jak my wszyscy. Pod pozorami celebryty skrywała się bowiem zwykła nastoletnia dusza, przerażona niedawnymi wydarzeniami związanymi z morderstwem jego kolegi. To skłoniło chłopaka do walki z Internetem, który okazał się głównym nośnikiem fałszywych informacji. Jak ta dwójka trafiła na siebie, skoro obydwoje pochodzą z odmiennych światów? To proste, połączył ich świat online.
Autorka zrobiła rzecz niebywałą - napisała bardzo mądrą powieść! Możecie się śmiać, ale pośród grona niewiele znaczących lektur ta historia aż kontrastuje na ich tle. A.V. Geiger nie tylko podjęła się trudnego tematu, ale również w pełni wykorzystała jego potencjał. Jeśli otworzycie jej powieść dostrzeżecie w niej nie tylko opisy i dialogi, ale również wycinki rozmów, wpisy na Twitterze oraz inne odnośniki do wirtualnego świata, które idealnie oddają cały klimat. Jednak pamiętajcie, że tym razem nie mamy do czynienia ze słodko-gorzką powiastką o miłości, ale z prawdziwym thrillerem gdzie napięcie budowane jest już od pierwszej strony i trzyma czytelnika w niepewności aż do samego finału.
Jestem pod wrażeniem, ponieważ zupełnie nie spodziewałam się, że taka niepozorna lektura tak mocno mnie zaskoczy. Może właśnie przez brak oczekiwać zmierzyła się z lekturą, której szybko nie zapomnę. Na całe szczęście, bo jak się okazuje na kontynuacje przyjdzie nam trochę poczekać. "Ktoś mnie obserwuje" to mądra historia o tym, że w życiu nic nie jest oczywiste, przestrzega przed współczesnymi czasami w dobie Internetu i pokazuje jakie wiąże się z tym ryzyko. Bez wątpienia to lektura dla każdego, a jest tym bardziej szokująca, że rozgrywane wydarzenia mogły śmiało przytrafić się każdemu z nas.
Lubię tak realistyczne i ponadczasowe historie, na pewno sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńLubie zaskakujące lektury, więc będę ją miała na uwadze...
OdpowiedzUsuńKsiążka zaskakuje :)
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka jest ciekaawa :)) a treść mnie tym bardziej pociąga. Lubię mądre opowieści.
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Fajnie, że Cię tak mocno zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńCzasami daję szansę thrillerom młodzieżowym, więc będę mieć ten tytuł na uwadze :)
OdpowiedzUsuńMiałam na oku tę książkę, ale podchodziłam do niej dosyć sceptycznie. Teraz jednak, po przeczytaniu którejś już pozytywnej opinii, jestem tak zaintrygowana, że chcę tę książkę przeczytać bardzo! Problem jednak jest w tym, że wolałabym poczekać na kontynuację, a ta ma wyjść w przyszłym roku chyba? :( Mam nadzieję, że uda się mim wszystko wydać ja trochę wcześniej :)
OdpowiedzUsuń