poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Przedpremierowo: "Złe towarzystwo" Robyn Harding

"Złe towarzystwo" Robyn Harding, Tyt. oryg. The Party, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 360
PREMIERA: 21 sierpnia 2018r.

"Powinna była usłyszeć, że dzieje się coś złego."

Pozory lubią mamić. Zamykają oczy, pozwalają, by świat kręcił się dookoła kłamstw. Jednak zdarzają się sytuacje, które zmuszają do zrzucenia maski. Tylko czy jesteśmy na to gotowi?

Powieść Robyn Harding to utrzymana w klimacie thrillera dramatyczna historia rodziny, która uwielbiała zakrywać swoje sekrety radosnymi uśmiechami i przyjaznymi gestami. Klimatyczna poz względem wiszących w powietrzu niedomówień i intrygująca przez stopniowaną akcję, która ze strony na stronę powoli ujawnia wszystkie tajemnice. Jednak jest w tym wszystkim także nuta sensacji, pościg za prawdą i nuta społecznych problemów, które nakładając się na siebie tworzą naprawdę zaskakującą fabułę.

Historia zaczyna się bardzo niepozornie. Od rodziny, która właśnie świętuje szesnaste urodziny córki. To w końcu wielki dzień, pierwsze kroki ku dorosłości. Miało być sympatycznie i kameralnie, bez hucznego świętowania, ale za ta w atmosferze przyjaźni pośród znajomych i rodziny. Jeff i Kim Sandersowie zawsze byli dumni z Hannah, swojej idealnej córki. Jednak przyjęcie wszystko zmienia. Prowadzi do wypadku, który nie tylko zburzy spokój dostatniego życia na przedmieściach wielkiej metropolii, ale i ujawni prawdziwe oblicze tych, którzy mieli być wzorem do naśladowania. Nagle przyjaciele stają się wrogami. Komu zatem można ufać?

Robyn Harding podjęła się trudnego tematu rodzinnych niedomówień. Jednak w całej jej historii nie znalazłam choćby jednego momentu przekłamania - w gronie wiarygodnych i różnorodnych osobowościowo bohaterów miałam okazję śledzić dynamiczną zmianę ich nastawień pod pozorem dramatycznych wydarzeń, które powoli zaczęły ujawniać prawdę o rodzinie Sandersonów. Widziałam ich wahania, zmartwienia i błędne wybory, miałam okazję przyjrzenia się z bliska ich rodzinie i wiedziałam, że to tylko przykład, bo śmiało mogłabym sobie wyobrazić podobne wydarzenia rozgrywane gdzieś obok, być może tuż za ścianą. To opowieść o rodzinie, o jej wielkiej tragedii i destrukcyjnym działaniom, które doprowadziły do ostatecznego rozłamu.

Krótkie rozdziały opisują wydarzenia nie tylko z perspektywy wielu bohaterów, ale i dzielą się na czas tamtej nocy oraz tamtego dnia. To potęguje klimat niedomówień, prowadzi nas do zaskakującego finału, strona po stronie rzucając czytelnikowi niewielkie sekrety, które mają jedynie podsycić nasz apetyt na więcej. Z perspektywy świetnie skonstruowanej fabuły możemy dostrzec brutalną odsłonę ludzkiej natury, która ujawniła się jednej, tragicznej nocy. Od tego wszystko się zaczęło, ale na pewno na tym nie skończyło. Tutaj wszyscy mają swoje sekrety, każdy posiada tajemnice i kłamstwa niszczące ich sumienia, które w obliczu wzrastającego napięcia doprowadzają czytelnika na skraj wytrzymania.

"Złe towarzystwo" to powieść, która otwiera przed nami drzwi do świata rodzinnych dramatów. Wciągająca, dobrze napisana, z wiarygodnymi sylwetkami bohaterów oraz wiszącą w tle tajemnicą sprawia, że strony przerzucają się same. Niebanalna tak jak "Wielkie kłamstewka" Liane Moriarty i trzymająca w napięciu jak nie jeden thriller wysokich lotów. Opowiada o złych wyborach i tragicznych konsekwencjach w sposób wystarczająco realny, by zmroził krew w żyłach.

10 komentarzy: