wtorek, 30 października 2018

"Harry Potter i Insygnia Śmierci" J.K. Rowling

"Harry Potter i Insygnia Śmierci" J.K. Rowling, Tyt. oryg. Harry Potter and the Deathly Hallows, Wyd. Media Rodzina, Str. 782

"Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości."

Na pewno wielu z Was wie jak trudno jest zamknąć ostatnią stronę ukochanej serii i mieć ś\poczucie, że to już koniec. To ciężkie, ale i cudowne jednocześnie, ponieważ mamy poczucie, że w końcu trafiliśmy na historię, która całkowicie skradła nasze serce. Dla mnie bez wątpienia świat Harry'ego Potter'a okazał się najlepszym odkryciem tego roku.

Owszem, dopiero po latach zdecydowałam się na przygodę z serią o czarodziejach, ale nie żałuję, że dopiero dziś to nastąpiło. Myślę, że zdecydowałam się na lekturę w najlepszym momencie swojego życia i polecam Wam wszystkim, jeśli jeszcze nie znacie żadnej książki Rowling - jak najszybciej nadrobić zaległości! To powieść pełna wzruszeń, emocji, cudownych chwil i momentów, których serce bije zdecydowanie zbyt szybko z obawy o życie naszych ulubionych bohaterów. W końcu nastał czas ostatecznej rozgrywki. Kto zginie? Kto wygra? A może nie będzie przegranych i zwycięzców?

Po śmierci Dumbledore'a Zakon Feniksa musi wziąć sprawy w swoje ręce. Wszyscy chętni walczą ile sił, by skutecznie przeciwstawiać się siłom śmierciożerców. Jednak każdy ma świadomość, że to nie uchroni ich na długo. Dlatego Harry wraz z przyjaciółmi postanawia opuścić Hogwart i wyruszyć w drogę, która pomoże mu odnaleźć sposób na zabicie Voldemorta. Nie wie jednak, że podczas wyprawy spotka na swojej drodze prawdziwe niebezpieczeństwa, których do tej pory nawet nie był świadkiem i stanie w obliczu zaskakujących wyborów. Dumbledore nie pozostawił nic co mogłoby pomóc czarodziejowi, jednak mając u swojego boku przyjaciół wie, że nie stoi na przegranej pozycji.

Nie porównujcie powieści do ekranizacji. Ominie Was bowiem mnóstwo nowych faktów, emocji, cech charakterów bohaterów, które na ekranie praktycznie się nie ujawniają. Podczas lektury siódmego tomu poznałam odpowiedzi na zadane wcześniej pytania, rozwiązały się wcześniejsze wątki, wyjaśniły niedopowiedziane fakty budując przede mną kompletną, spójną całość, która w finale pięknie się zamknęła.

Przy wcześniejszych tomach wspominałam, że ogromnie cenię twórczość autorki za kreację bohaterów - wiarygodną, pełną, ludzką, za nieograniczoną możliwość fabuły, za cudownie przedstawiony świat oraz ponadczasowe motywy. Nic się nie zmieniło także w tym tomie, który jedynie spotęgował wszystko to co wcześniej wspomniane przede wszystkim ujmując masą przeróżnych (często wyciskających z oczu łzy) emocji i najpiękniejszej definicji jaką kiedykolwiek poznałam. Moc drzemiąca w tej powieści dzięki temu nie ma końca.

Żal mi kończyć przygodę z tą serią. Żałuję, że już nigdy nie będę miała szansy przeczytać jej pierwszy raz. Zazdroszczę Wam tej okazji. I jestem niezwykle dumna, że otrzymałam szansę zatracenia się w świecie młodych czarodziejów. To najlepiej spędzony czas w moim życiu, najbardziej wartościowa seria jaką czytałam. Dojrzała, świadoma, pełna emocji i najważniejszych wartości. Siódmy tom, czyli "Harry Potter i Insygnia Śmierci" to doskonałe zwieńczenie serii - dorównując swoim poprzedniczkom ostatnia część udowodniła jak wielki warsztat pisarski drzemie w piórze J.K. Rowling i po raz kolejny zabrała mnie w niezapomnianą podróż.

8 komentarzy:

  1. Ładne wydanie ;). "Harry Potter" to seria mojego dzieciństwa i wczesnych lat nastoletnich, dzięki niej polubiłam czytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, jak czekałam na ostatnią część... Tyle tylko, że teraz niestety, nie potrafię do świata Rowling wrócić. Zawiera zbyt wiele bzdur, zbyt wiele absurdów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam do tej serii wracać. Mój chłopak tego nie rozumie i trochę się z tego śmieje, ale to mało istotne. Ta seria dała mi wiele radości w dzieciństwie i zawsze będę ją wspominać z sentymentem i wracać do niej nawet za 20 lat :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie przepadam za HP. Filmy jeszcze obejrzę, ale książek nie tknę. Próbowałam i odpuściłam po kilku stronach :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dawno, a tak jakby to było wczoraj - tak dobrze pamiętam tą historię. Mam jednak stare wydanie. To nowe jest piękniejsze.,

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem jedną z tych osób, która nigdy nie przeczytała ani jednej części o Harrym ;)

    OdpowiedzUsuń