"Mieszkając z wrogiem" Penelope Ward, Tyt. oryg. RoomHate, Wyd. Editio, Str. 320
"Czasem milczenie przemawia najgłośniej."
Przyjaźń i miłość często idą ze sobą w parze. Mówi się, że taki związek ma najlepsze szanse na przetrwanie. Ale co jeśli to nie prawda? Jeśli oczekujemy tylko jednej z tych rzeczy? Czy wówczas jest szansa na szczerą, wiarygodną relację?
Penelope Ward powraca z kolejną, elektryzującą powieścią do której trudno się oderwać. Opowiada o miłości, bólu i cierpieniu, wplątując w ludzkie tragedie odrobinę słodyczy i nadziei na lepsze jutro. Po mistrzowsku chwyta się tematyki słodko-gorzkiej relacji głównych bohaterów i zabiera nas w podróż pełną ukrytych znaczeń, gdzie miłość stoi na równi z nienawiścią.
To historia Amelii, dwudziestoczteroletniej dziewczyny, która zbyt szybko poczuła jak smakuje zdrada. Oszukana przez byłego chłopaka nie potrafi podnieść się po ciosie, który jej zadał. Na domiar złego odchodzi jej ukochana babcia, która była dla niej jedynym oparciem. Pozostawiła po sobie jednak spadek, który nieoczekiwanie wywróci życie Amelii do góry nogami. Otrzymała bowiem dom, a właściwie jego połowę, który od tego momentu będzie musiała dzielić z Justinem, przyjacielem z dzieciństwa. Myślała, że już nigdy go nie zobaczy po wydarzeniach z przeszłości. Aż do dziś. Tylko czy można spokojnie mieszkać pod jednym dachem z wrogiem?
Jeśli uważacie, że czeka na Was powieść pełna burzliwych chwil, namiętna, przerażająca i zachwycająca jednocześnie - nie jesteście w błędzie. To powieść, która pobudza zmysły, chwyta za serce, sprawia, że niezwykle trudno się od niej oderwać. I chociaż sama fabuła przypomina dość schematyczną historię, którą już wielokrotnie mieliśmy okazję poznać w rzeczywistości jest inaczej - to coś nowego, po części odświeżonego, po części wymyślonego od podstaw, co wciąż intryguje i zaprasza do emocjonalnej rozgrywki, gdzie na ringu zajmują miejsca przyjaźń i miłość.
Dużo emocji to przede wszystkim sprawka głównych bohaterów. Dwa skrajne charaktery to niebanalne osobowości, których kreacja wypadła naprawdę intrygująco. Nie chodzi tutaj o samą wiarygodność, która kryje się pod pełnowymiarowymi kreacjami, ale także wybory, zachowania, myśli jakie kłębią się w głowach Amelii i Justina. Ta dwójka wiele w życiu przeszła, niegdyś mogła ufać sobie jak nikomu innemu, dziś podzielona przez trudną przeszłość uczy się żyć ze sobą od nowa. Przyjaźń ponownie powoli kiełkuje na oczach czytelnika a ten nie może przestać myśleć jak potoczą się dalsze losy tej dwójki, widząc jak sprawnie autorka manewruje między zwrotami akcji i wciąż zaskakuje pomysłowością.
Chemia między bohaterami pojawia się już od pierwszego spotkania a typowa relacja hate-love dodaje historii pazura. Mnóstwo emocji w gronie intrygujących postaci, zaskoczenia i dobrze nakreślona fabułą to tylko kilka z licznych atutów "Mieszkając z wrogiem". To romans, który kryje w sobie coś więcej, nie zapomina bowiem o poruszeniu tematów, które dają do myślenia. Co wydarzyło się w przeszłości? Dlaczego Justin nie potrafi już zaufać Amelii? Jak potoczy się ich nowa przyszłość? Odpowiedzi na pytania znajdziecie w kolejnej niesamowitej powieści Penelope Ward.
Myślę, że mogłabym się zaczytać w tej książce.
OdpowiedzUsuńByć może, kiedyś przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce. Z chęcią ja przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapisuję na później :)
OdpowiedzUsuńTO książka,którą chce przeczytać niebawem :D
OdpowiedzUsuń~Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Czytałam i polubiłam :) Z twóczością tej autorki zdecydowanie mi po drodze i tym razem również się na niej nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce do przeczytania.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Nie długo też się wezmę za to cudo :D juz nie mogę się doczekać. takie emocje to ja lubie :D
OdpowiedzUsuńJeszcze na mnie czeka w kolejce :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nie znam tej książki, aktualnie czytam HOTEL SZCZĘŚLIWYCH ŚLUBÓW.
OdpowiedzUsuńJestem recenzentką na etacie - pisałam o tym jakiś czas temu.
OBSERWUJĘ i będzie mi miło, jeśli i Ty dołączysz do grona moich obserwatorów.
wtrybieoffline.blogspot.com
Książka wydaje się ciekawa, ale jest kompletnie nie w moim stylu, więc raczej sobie podaruję. Choć może jeśli wpadnie w moje ręce, to zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńTa relacja wydaje sie ciekawa i intrygujaca :-)
OdpowiedzUsuńPrzemyślę tę pozycję jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Uwielbiam książki autorki a powyższą wręcz pokochałam. Faktycznie nic odkrywczego w niej nie znajdziemy, ale była tak naszpikowana emocjami, tak dobra, że chciałam więcej i więcej. Czekam na kolejne powieści autorki, które mam nadzieję będą tak dobre jak ta.
OdpowiedzUsuń