środa, 6 lutego 2019

Przedpremierowo: "Inkub" Artur Urbanowicz

"Inkub" Artur Urbanowicz, Wyd. Vesper, Str. 721
PREMIERA: 3 kwietnia 2019r.

"Grunt to konkrety. Niezdecydowanie i wątpliwości są dla miękkich gości."

Nadszedł czas wielkiego strachu. Czy odważysz się wkroczyć do świata, w którym wszystko jest możliwe? Czy odważysz się zaryzykować dla przygody, która może okazać się dla Ciebie śmiertelnym zagrożeniem?

Artur Urbanowicz, autor powieści "Gałęziste", która niezmiernie przypadła mi do gustu powraca z kolejną powieścią utrzymaną w gatunku grozy. Czy i tym razem spełni oczekiwania najbardziej wymagającego czytelnika? Owszem! Jego najnowsza książka jest jeszcze lepsza, jeszcze bardziej przerażająca. Napisana z pazurem i pomysłem przekracza bariery, by zaskakiwać i intrygować od początku do samego końca. A nawet dużo, dużo dalej... Przygotujcie się, że ta powieść zmrozi Wam krew w żyłach, zmusi do intensywnego myślenia, wielokrotnie zaskoczy, przewartościuje świat. Tak, dobrze czytacie - tak dobrze napisanej, tak rewelacyjnej powieści jeszcze nie czytaliście! I nie ma w tym żadnej ukrytej promocji, żadnego nieświadomie napisanego słowa. Ta książka kryje w sobie talent człowieka, którego wyobraźnia w połączeniu z prawdziwymi wierzeniami potrafi czynić cuda w literaturze. Oraz w umyśle samego czytelnika.

Wkraczając do świata tej powieści nigdy nie możemy być pewni co czeka nas na kolejnych stronach. Autor zmyślnie klucząc w labiryncie domysłów zaprezentował serię zdarzeń, która balansuje na granicy prawdziwego piekła. Demoniczne postacie, niebanalne działania bohaterów, czarownica, która przecież nie powinna mieć prawda do istnienia. A jednak... Czy to o czym aktualnie czytamy wydarzyło się naprawdę? A może żyje wyłącznie w głowach bohaterów? Prawd jest kilka, nigdy żadnych konkretów, zawsze jednak tak, by zostawić w nas przekonanie, że historia żyje własnym życiem i nawet przez moment nie można odebrać jej wiarygodności.

Jak na rasowy horror przystało "Inkub" przeraża, pobudza zmysły i zmusza do myślenia. Zawsze, gdy sięgam po powieść z tego gatunku, nie wiem czy dany autor stanie na wysokości zadania i wywoła u mnie dreszcz przerażenia. Niewiele jest powieści, które potrafią namącić mi w głowie i sprawić, że będę bała przejść się ciemnym korytarzem, ale bez wątpienia Artur Urbanowicz wyznacza szlak wszystkim tym, którzy nie wiedzą jak to zrobić. Z precyzją, wytrwałością i świadomością prowadzi czytelnika przez zawiły świat lęków i strachów, pobudza zmysły, hipnotyzuje i sprawia, że jego powieść staje się jedną z najciekawszych w swoich gatunku. I najstraszniejszą. Możecie mi wierzyć. To było ponad siedemset stron prawdziwego strachu, niepisanych emocji, które towarzyszyły mi na każdym kroku. Czytałam za dania, czytałam w nocy - za każdym razem było równie przerażająco.

Historia podzielona na dwa światy, na dwie epoki, opowiada losy mieszkańców jednej wioski. Zamknięci w sidłach niewyjaśnionej, demonicznej siły żyją w strachu przed czarownicą, która żyje tuż obok nich. Wszystko to dzieje się na Suwalszczyźnie, w Jodoziorach, małej wiosce na prowincji. Pewnego dnia bowiem, ktoś odnajduje zwłoki małżeństwa. Wszyscy dookoła opowiadają, jak złe i podłe jest to miejsce. Oraz o tym, że pojawiają się tam zjawiska paranormalne. Nawiedzony dom, dziwne zjawiska, niewyjaśnione głosy? Czy to naprawdę możliwe? Kiedy policjant podejmie się wyjaśnienia pogłosek wszystko nieoczekiwanie się zmieni. Odkryje prawdę głęboko ukrytą w przeszłości. Czy wyjdzie z tego cało?

Fantastycznie ujęty kontrast między epokami, doskonale przedstawiona kreacja bohaterów i płynna akcja sprawiają, że nie cichną okrzyki zachwytu nad najnowszą powieścią autora. I powtórzę to po raz kolejny - prawdziwego, namacalnego strachu, który pojawia się niemal na każdej stronie. Jeśli zdecydujecie się na lekturę tej powieści - poznacie prawdziwy smak grozy w literaturze. "Inkub" ma pazur i wewnętrzną energię, która nie cichnie przez - bądź co bądź - naprawdę sporą ilość stron. Jestem zachwycona lekturą, zachwycona tak bardzo jak to tylko możliwe. I mam nadzieję, że i Wy odważycie się wkroczyć do tego świata pełnego prawdziwych niebezpieczeństw. Nie wyobrażam sobie, by było inaczej - nie odmawiajcie tej książce mówiąc, że to nie Wasz gatunek, lub że historia Was nie przekonuje. Popełnicie błąd tracąc wielostronicową, nieopasanie dobrą historię pełną dramatycznych emocji.

PS. Już po lekturze przeczytajcie Posłowie od autora. Koniecznie. Możecie mi wierzyć - to całkowicie zmieni Wasz pogląd na właśnie przeczytaną historię. I jeszcze bardziej przerazi!

14 komentarzy:

  1. Narobiłaś mi naprawdę ogromnej ochoty. Jestem ciekawa tego kontrastu między epokami :) kolejna książka, którą muszę przeczytać.

    Buziaki,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jedną książkę autora i bardzo mi się podobała, jednak ta, to chyba nie do końca moja tematyka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, jak czytałam "Gałęziste" - mam wrażenie, że lata temu. Czytałam, czytałam, mówię do siebie "jest dobrze, jest przerażająco, ale nie bez specjalnych fajerwerków". A potem dotarłam do epilogu, szczęka mi opadła i myślałam o tym przez kolejne tygodnie. Długo już śledzę poczynania pana Urbanowicza i z radością przyjęłam, że nadal idzie w horror! Bo ma do tego niemały talent. Czekam z niecierpliwością na premierę i przeczytam, jak tylko będę miała okazję. ;)

    Pozdrawiam!
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. To stanowczo książka dla mnie. Sam już tytuł strasznie mnie zachęca i jeszcze Twoja pozytywna opinia to pogłębia. Nie ma bata - muszę przeczytać i to jak najszybciej :)

    PS: Zaczynam powoli odnawiać swojego bloga i mam wiele ciekawych (mam nadzieję, że takich) planów na niego, więc serdecznie zapraszam na lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę już mam. Czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jego debiut był super, więc i liczę, że ta książka będzie świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dam jej szansę ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  8. Zabiorę się za nią jakoś w lutym, żeby zdążyć na jakieś 2 tygodnie przed premierą o niej napisać. Urbanowicz "Gałęzistym" mnie nie kupił, za to "Grzesznikiem" mocno zaplusował, więc czekałam na "Inkuba" od pierwszych zapowiedzi. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Obszerna i wspaniała recenzja. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna książka, właśnie ją skończyłam i aż brak mi słów. Za duzo emocji.

    OdpowiedzUsuń