"Sponsor Tom 2" K.N. Haner, Wyd. Editio, Str. 416
"Czy zawód miłosny jest powodem, by niszczyć komuś życie?"
Miłość bywa ślepa, zawistna i nieugięta. Jak więc radzić sobie z uczuciem, które czasami prowadzi do destrukcji? Jak uciec od problemów, by odnaleźć jedynie prawdziwe szczęście?
K.N. Haner powraca z drugim tomem swojej niebanalnej serii, w której losy głównych bohaterów ponownie staną w obliczu wyzwania. Poszukując miłości i spełnienia trafili na problemy, których się nie spodziewali. I chociaż wydawać by się mogło, że motywy którymi podąża autorka są schematyczne i znane od dawna - jest w nich także coś nowego, coś czemu warto dać szansę, dla historii która na pewno nie zawiedzie fanów gatunku.
Tak jak wspominałam przy opinii pierwszego tomu, wcześniej trudno było mi zgrać się z powieściami tej autorki. Nie były w moim stylu, nie potrafiłam się odnaleźć. Dopiero "Sponsor" przekonał mnie do tego, by zaryzykować i nie żałuję - okazało się, że tym razem otrzymałam kawał interesującej historii z tego gatunku, która trzyma swój poziom w kontynuacji.
Ponownie stajemy się świadkami losów Kaliny, głównej bohaterki, która w wyniku wypadku już nie jest taka jak kiedyś. Jednak wciąż walczy, chociaż ma przed sobą trudną drogę. Ciężkie rehabilitacje i opieka nad siostrą wydają się niczym w porównaniu ze złamanym sercem. Nie spodziewa się, że już niedługo Nathan ponownie pojawi się w jej życiu a wraz z nim - kłopoty. Czy miłość przezwycięży problemy, wybaczy zdrady i pozwoli rozpocząć od nowa? A może już wszystko zostało ostatecznie przekreślone? Losy tej dwójki ważą się na oczach czytelnika a my do samego końca nie możemy być pewni jaki będzie finał tej opowieści.
To interesująca historia, która rozpoczyna się w punkcie zakończenia pierwszego tomu. Jest ścisłą kontynuacją, która wymaga zachowania chronologii, ale dalsze losy bohaterów są na tyle interesujące, że warto zdecydować się na ciąg dalszy. Odniosłam wrażenie, że nie tylko bohaterowie stanęli na wysokości zadania, ale i akcja nabrała tempa, stała się bardziej dynamiczna oraz świadomie poprowadzona, dzięki czemu od początku do końca historia miała jedne konkretny ciąg logiczny.
Interesujący bohaterowie zabierają nas w sam środek swoich prywatnych dramatów. Ich charakterystyczna dla gatunku niepewność w związku i problemy w zrozumieniu drugiej osoby przysparzają wiele komplikacji i emocjonalnych scen, które pokażą jak długą drogę muszą przejść, by zrozumieć co dla nich najważniejsze. Zarówno Kalina jak i Nathan będą musieli odnaleźć w sobie coś więcej poza urazą i przywołać wspomnienia najlepszych chwil swojego życia.
"Sponsor 2" to zakończenie dylogii, która zaskakująco przypadła mi do gustu. Była nietypowa, wciągająca, z sympatycznymi bohaterami których polubiłam. Także dramat rozgrywający się na oczach czytelnika przypomniał mi co dobrego kryje się w tym gatunku, jeśli autor zdecyduje się mocno namieszać w życiu swoich bohaterów. Dlatego warto sięgać, warto dać szansę i warto czytać - nie ominą Was emocje i darzenia, które być może udowodnią Wam jak wielka jest cena miłości.
Twórczość autorki jeszcze nie jest mi znana, ale jakoś mnie nie kusi. 😊
OdpowiedzUsuńMam za sobą kilka tego typu lektur i nie jest to gatunek, który polubiłam, więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPierwsza część przypadła mi do gustu, także na pewno sobie nie odmówię kontynuacji :)
OdpowiedzUsuńZnowu niestety nie są to moje klimaty :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Autorka ma dobre pióro :)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno jest o tej dylogii i coraz bardziej mnie kusi. :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
https://czytamytu.blogspot.com/
Ja również polecam! Emocji tam nie zabraknie :)
OdpowiedzUsuń