"Córka zegarmistrza" Kate Morton, Tyt. oryg. The Clockmaker's Daughter, Wyd. Albatros, Str. 544
"Nie można się cofnąć w czasie, to tylko pobożne życzenia, ale jest inne wyjście, czyli droga do przodu."
Wydarzyło się coś o czym trudno zapomnieć. Jednak minęły lata a ludzie odeszli. Pozostały wspomnienia, które mogą ponownie przypomnieć historię sprzed lat. Tylko czy to bezpieczne?
Kate Morton to autorka, która w swoim dorobku nie ma nie udanej powieści. Nie przy takim ta;encie. Nie przy szczerości, realności i emocjonalności, które za każdym razem stają na wysokości zadania. Niezależnie od tego od której książki zaczniecie swoją przygodę z autorką - zawsze poczujecie się miło zaskoczeni opowieścią, którą snuje z precyzją i sercem. Podobnie jest z jej najnowszą historią: bogatą i - jak zawsze - zaskakującą.
Podzielona na dwie strefy czasowe (charakterystyczny element powieści autorki) historia rozpoczyna się w pierwszym etapie, w roku 1852. Wówczas grupa młodych artystów wybrała się do Birchwood Manor w malowniczym Oxfordshire, by szukać inspiracji i obcować z naturą. Nikt z nich nie spodziewa się, że już niebawem dojdzie do prawdziwej tragedii - ktoś zniknie, ktoś zostanie zastrzelony a czyjeś życie zostanie wywrócone do góry nogami. Wszystko to zapoczątkuje ciąg wydarzeń, które stopniowo zostanie rozwiązany 150 lat później, gdy młoda archiwistka z Londynu odnajdzie skórzaną torbę a w niej pozornie nie powiązane ze sobą przedmioty. Elodie Winslow postanawia rozwiązać zagadkę sprzed lat nie spodziewając się, że wydarzenia okażą się dla niej tak bardzo osobiste.
Nie można oprzeć się kreacji głównych bohaterów. Elodie szybko przyciąga uwagę, skupia na sobie wzrok i sympatia do niej przychodzi już od pierwszej strony. Przekonuje do siebie temperamentem i odwagą, by sięgać daleko wstecz. Chociaż stopniowo odkrywa tajemnice kryjącą się za przedmiotami nie odpuszcza do końca i pozwala nam wraz z nią cofnąć się daleko w przeszłość. Podobnie jest z Edwardem Radcliffe'em, który przewodniczył dawnej grupie artystów. To jego życie rozpadło się pod naporem wydarzeń i to on rozpoczął coś co później nadało cały bieg historii. Jedno jest zatem pewnie - w ich towarzystwie nie można się nudzić a bogate profile psychologiczne nie tylko ich, ale również pobocznych bohaterów pozwalają przyjrzeć się każdemu z osobna i zrozumieć jaką odegrali rolę w całej opowieści.
Fabuła jest intrygująca dzięki wielu aspektom. Na pierwszym miejscu staje oczywiście wciągająca historia, która ciekawi od początku do końca. Na drugim detale i szczegóły, które prędzej czy później odegrają ważną rolę w opowieści. Niemal boleśnie powoli rozwija się przygoda Elodie, która dopiero z biegiem czasu nabiera siły, ale to nie znaczy, że początek jest nużący. O nie! Ciągle jest coś co przyciąga naszą uwagę, nie pozwala się nudzić czy odwrócić wzrok. Szczególnie, że na pierwszym planie pojawia się przecież zbrodnia sprzed lat a wokół niej całe grono tajemnic i niedomówień.
Co wydarzyło się w Birchwood Manor? Jak postąpili wówczas bohaterowie? Dlaczego tajemnice musiały czekać na rozwiązanie aż tyle lat? "Córka zegarmistrza" zabiera nas w podróż pełną ukrytych znaczeń i bogatą w doświadczenia. Napisana wspaniałym stylem autorki i pięknym językiem obok wspaniałej historii stawia mnóstwo ponadczasowych mądrości. Zaskakuje, wzrusza, pobudza szare komórki do myślenia - oto kolejna doskonała powieść autorki!
Nie czytałam jeszcze książek pisarki, ale może czas najwyższy zacząć :) Córka zegarmistrza mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy :) Rzadko kiedy czytam coś od tego Wydawnictwa :c
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Muszę przeczytać! Nie dość, że bardzo podoba mi się pomysł, Ty zachwalasz wykonanie, to jeszcze dodatkowo jest to jednotomówka, a ostatnio brakuje mi książek, w których całą historię trzymam w ręku. ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńZnajomy bardzo mocno namawia mnie na przeczytanie tej książki, a teraz widzę, że naprawdę warto. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka dotarła do mnie kilka dni temu, ale jestem ogromnie ciekawa odpowiedzi na pytania, które stawiasz. Wkrótce się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś porównał twórczość tej autorki do książek Lucindy Riley, którą bardzo lubię. Stąd mam chęć na poznanie książek pani Morton. Może właśnie zacznę od "Córki zegarmistrza"? Opis tej powieści i Twoja recenzja bardzo do niej zachęcają ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam wielką chęć poznać tę powieść, mam wrażenie, że trafi idealnie w mój gust czytelniczy :)
OdpowiedzUsuńNiedawno doszła do mnie ta książka i jestem ciekawa czy mnie się spodoba, bo po opisie bardzo mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
Na ten blog na pewno będę wracał bo ten blog jest po prostu bardzo ciekawy.Takie jest moje skromne zdanie.
OdpowiedzUsuń