wtorek, 5 marca 2019

"Kwiaty na poddaszu" Virginia Cleo Andrews

"Kwiaty na poddaszu" Virginia Cleo Andrews, Tyt. oryg. Flowers in the Attic, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 440

"Miłość nie zawsze przychodzi, kiedy się tego chce. Czasami się po prostu przydarza mimo naszej woli."

Mieli żyć w dostatku i cieszyć się każdą chwilą. To miał być ich czas. Nie spodziewali się tragedii, która spadła na ich rodzinę.

Moja przygoda z powieściami Andrews rozpoczęła się właśnie od serii Kwiaty na poddaszu. To przy tych książkach płakałam i przy tych książkach trzymałam kciuki za bohaterów, którzy stali mi się niesamowicie bliscy. Nie spodziewałam się, że niepozornie zapowiadająca się historia wywróci mój świat do góry nogami i zabierze w sam środek piekła, które matka zgotowała własnym dzieciom.

Surowa babka zamknęła rodzeństwo na poddaszu, ponieważ nigdy nie chciała ich w rodzinie. Matka poddała się jej woli, ponieważ zawsze chciała żyć w luksusie. Czy tak powinna zachowywać się kobieta, która miała darzyć wielką miłością swoje dzieci i zapewnić im poczucie bezpieczeństwa? Postawa Corrine budziła we mnie jedynie wstręt i nawet przez moment nie znalazłam dla niej uznania. Poświęciłam całą swoją uwagę cudownej czwórce rodzeństwa - Cathy, Chris, Cory i Carrie skradli moje serce żyjąc zamknięci na poddaszu, dorastając tam i ucząc się wzajemnie świata. Niewiele mogli dostrzec, niewiele mogli zrozumieć, ale mieli siebie. I to również w pewnym sensie ich zgubiło.

Autorka miała w swoich rękach wielki warsztat literacki a w głowie wyobraźnię, która nigdy nie została wystawiona na ograniczenia. Tak powstał bulwersujący obraz z pogranicza tabu, który zaprezentowała w tej powieści. Miłość brata do siostry? Zupełnie nie platoniczna? To przecież coś, co budzi skrajne opinie. I nie jest przyjmowana ciepło. A jednak możecie mi wierzyć, że sięgając po tę powieść Wasz świat zostanie przewartościowany. Dostrzeżecie nowe rozwiązania, nieznane emocje i otrzymacie możliwość spojrzenia na wydarzenia z nowego punktu widzenia. Zaskakującego i oszałamiającego, ale w jakiś sposób także bardzo intrygującego.

Wszystko jest tutaj idealne. Wspaniała treść, która chwyta za serce. Słowa, wielokrotnie kwieciste i przejmujące, dzięki którym obrazy w naszych głowach nabierają realnych kształtów. Oraz bohaterowie. Oczywiście, najlepszy punkt każdego dzieła Andrews. To oni stają się naszymi przyjaciółmi na czas lektury a także długo po jej skończeniu, kiedy analizujemy ich życie, rozkładamy fakty na czynniki pierwsze i nie możemy przestać myśleć co by było gdyby. To zasługa cudownych portretów psychologicznych, wejrzeniu w głąb osób skazanych na tak zatrważającą tragedię i zrozumienie sytuacji, w której się znaleźli. Wielokrotnie nie mogłam powstrzymać łez wzruszenia i chociaż pierwszy raz przeczytałam powieść o losach rodziny Dollangangerów wiele lat temu, do dziś wspominam ją jako najpiękniejszą i najlepszą z możliwych.

Klasyczna historia zakazanej miłości odmieniła obliczę literatury. Tak właśnie powinno pisać się historie - z pasją, oddaniem, z sercem. To wszystko przebija przez powieść: całe zaangażowanie autorki w swoje najwybitniejsze dzieło. Andrews stanęła na wysokości zadania budując fenomenalny klimat dusznego poddasza, ujmując życie na strychu, które brutalnie odebrało dzieciom ich możliwość poznawania świata oraz pokazując chore relacje rodzinne, które doprowadziły do tej tragedii. "Kwiaty na poddaszu" to powieść, która budzi skrajne emocje, jest inna niż wszystkie, ale jednocześnie piękna i ujmująca. Dla mnie - najlepsza z najlepszych.

9 komentarzy:

  1. Już nawet nie wiem, jak długo ta książka w zalega na mojej półce, a ja kiedyś, tak bardzo chciałam ją przeczytać. Wstyd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę już kiedyś, ale miała chyba inną okładkę - tak mi się przynajmniej wydaje :) I z tego co kojarzę, bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowe wydanie? Jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto przeczytać tę książkę, oj warto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam całą tę serię i mam bardzo podobne zdanie do Twojego. We mnie też wzbudziła masę emocji, ja też nie mogłam zrozumieć Corrine, wywoływała we mnie sporo negatywnych odczuć. Chociaż historia tutaj opisana jest trochę dziwna i też przerażająca to jednak bardzo wciąga i chce się wiedzieć co będzie dalej. Dobrze mi się czytało tę serię, może kiedyś jeszcze do niej wrócę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam bardzo dużo dobrego o tej serii a ja sama jakoś nie mogę się przekonać, żeby ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tą książkę. Czytałam ją dobre kilka lat temu, ale do tej pory pamiętam jak mną wstrząsnęła, szkoda tylko, że kontynuacja była beznadziejna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno temu miałam w planach tę książkę, a właściwie serię, ale nigdy jakoś jej nie zakupiłam. Często widziałam ją w supermarketach za dyszkę i teraz tak bardzo żałuję, że nie kupiłam :( Akurat teraz mam wielką ochotę tę książkę przeczytać, a wątpię że zajdę za pół darmo, szczególnie teraz po drugim wydaniu. Trzeba zatem zakupić nową wersję okładkową. Jestem bardzo ciekawa tematu, szczególnie że to temat tabu i rzadko, a nawet w ogóle nie ma o nim książek. Zachęciłaś mnie więc jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przeczytałam tą książkę z jakieś 10 lat temu, ale pamiętam, że tak mocno mną wstrząsnęła, że już nie byłam w stanie przeczytać kolejnych tomów...

    OdpowiedzUsuń