poniedziałek, 1 kwietnia 2019

"Jeden za drugim" Chris Carter

"Jeden za drugim" Chris Carter, Tyt. oryg. One by one, Wyd. Sonia Draga, Str. 440

"Kiedy rzeczywistość staje się zbyt nierealna, by móc nadać jej jakikolwiek sens, ludzki umysł stwarza czasem własną wersje prawdy."

Czasami niemożliwe jest, by wybrać dobrze. Jedna decyzja może okazać się błędna. Podobnie jak druga, przez co z sytuacji nie ma ucieczki. Czasami można wybrać mniejsze zło. Tylko czy wówczas poradzimy sobie z wyrzutami sumienia?

Chris Carter nie zwalnia tempa. Podejmuje wyzwanie rzucone samemu sobie i ponownie podnosi poprzeczkę, by szokować, manipulować i grać na emocjach czytelnika. I zachwycać jednocześnie, bo chociaż autor podjął się niełatwej próby napisania powieści kryminalnej z mocnym odniesieniem do thrillera potrafi perfekcyjnie wciągnąć czytelnika w wir brutalnych wydarzeń - jednocześnie zachwycając go grą świateł, widoczną w każdym ruchu bohaterów.

Bez wątpienia autor ma wielki talent. Potrafi budować napięcie od pierwszej do ostatniej strony, bawić się wydarzeniami, żonglować faktami, prowadzić nas od jednego do drugiego ślepego zaułku, by w efekcie wrzucić nas w sam środek ostatecznej rozgrywki, która daleka jest od naszych przypuszczeń. Właśnie taką akcję uwielbiam w tym gatunku: mocną, dosadną, miejscami także brutalną (tak jak brutalne jest prawdziwe życie), by bazować na emocjach i skłaniać do przemyśleń. A bez wątpienia powyższa powieść kryje w sobie wszystkie te elementy.

Tym razem akcja przypomina reality show, które potrafi zmrozić krew w żyłach. Wszystko rozpoczyna się od telefonu, który odbiera detektyw Robert Hunter ze specjalnej jednostki wydziału zabójstw policji Los Angeles. Anonimowy rozmówca podając adres strony internetowej pozwala, by Hunter widział jak ktoś torturuje i morduje niezidentyfikowaną ofiarę, transmitując to wszystko na żywo przez Internet. Policja we współpracy z FBI ścigając się z czasem próbują odnaleźć położenie sprawcy. Jednak morderca doskonale zaciera ślady. I postanawia rozpocząć prawdziwą zabawę.

Fabuła bez wątpienia jest dosadną, mroczną, miejscami przesyconą brutalnością historią, która niestety stoi bardo blisko prawdy. Autor fantastycznie wkroczył do psychiki mordercy ujawniając nam powoli tajniki jego motywacji i chociaż wielokrotnie szokował - ani razu nie odczułam przekłamania w poznawanej historii. Z przerażeniem obserwowałam bezradną próbę walki o kolejne życie, sadystyczne show na żywo pozbawione skrupułów, na własnej skórze odczuwałam tragizm wydarzeń. Nie mogłam jednocześnie oderwać wzroku od powieści, która napisana z pomysłem i fantastycznym warsztatem pisarskim udowodniała mi na każdym kroku jak dobra jest ta historia.

"Jeden za drugim" udowadnia jaką moc kryje w sobie Chris Carter. Wiele razy czytałam powieści kryminalne, jedne były lepsze drugie gorsze, ale do tej pory tylko garstka sprawdzonych autorów zawsze była dla mnie pewnikiem dobrej historii. Carter szturmem wdarł się do tego grona i zajął jedno z czołowych miejsc - przekonał mnie do siebie stylem, zatrzymał kreacją bohaterów a rozkochał mocną, męską prozą. Jak zatem zakończy się show, w którym każdy może oddać swój głos? Przekonajcie się sami.

Książkę do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni MegaKsiążki

https://www.megaksiazki.pl/ksiazki/1125419-zanim-sie-pojawiles.html

8 komentarzy:

  1. Raczej nie mój gust :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czuję się zainteresowana ;)

    Pozdrawiam
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jedną książkę tego autora, ale jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka kusząca, ale wiosną raczej szukam romasideł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I jak tu po takiej recenzji po nią nie sięgnąć?

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie poznam twórczość tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam za sobą jedną książkę z dorobku tego autora i pamiętam, że byłam zachwycona! Miałam w planach sięgnąć po inne tytuły i w końcu... w natłoku innych egzemplarzy - zapomniałam ;) Dobrze, że mi o nim przypomniałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na razie sobie odpuszczę, ale chętnie bym poznała twórczość tego autora.
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń