"Spadkobierca" Susan Anne Mason, Tyt. oryg. A Most Noble Heir, Wyd. Dreams, Str. 352
"Zwierzęta kochają za to, kim się naprawdę jest, nie za bogactwo albo kręgi towarzyskie, w których się bywa."
Przeznaczenie zawsze odnajdzie nas w najmniej spotykanym momencie. I upomni się o uwagę, nawet gdy nie będziemy mieć dla niego czasu. Czy wówczas zrobi wszystko, by odmienić nasze życie?
Książki Susan Anne Mason zawsze sprawiają mi mnóstwo emocji. Są lekkie, właściwie nieskomplikowane i nawiązują do wydarzeń, które raczej nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistym świecie. Napisane są jednak tak ujmująco i z umiejętnym odwzorowaniem emocji, że trudno się od nich oderwać. Dlatego od razu zdecydowałam się na jej najnowszą powieść a "Spadkobierca" okazała się książka, która w przyjemny sposób oderwała mnie od monotonni dnia codziennego.
Nolan Price do tej pory żył spokojnie i bardzo skromnie. Każdy dzień był podobny do poprzedniego a praca jako stajenny pozwalała mu na zarobienie niezbędnego grosza. Jednak pewnego dnia dowiedział się od swojej umierającej matki o swoim prawdziwym pochodzeniu. Będąc synem lorda Stainsbyu uzyska sławę,wysoką pozycję i możliwość poślubienia wysoko postawionych panien. Jednak on marzy tylko o Hannah Burnham, dziewczynie z niższych sfer. Czy potajemny ślub będzie jedynym rozwiązaniem?
To prosta powieść o nieskomplikowanej fabule. Poza motywem niespełnionej miłości oraz pobytem w wyższych sferach właściwie nie dzieje się zbyt wiele. Jednak te dwa wątki idealnie się ze sobą łącza i wystarczą na całą powieść, by od początku do końca wciągnąć czytelnika w bieg wydarzeń. Z przyjemnością śledziłam losy Nolana, który odnalazł się w zupełnie nowej dla siebie sytuacji i nie bardzo wiedział jak się zachować. Z czasem jednak jego nowe życie zaczęło budować dla niego nowy scenariusz i ukochana kobieta oddalała się z każdym dniem. Robił co mógł, dostrzegałam wszystkie jego starania, ale widziałam również rozdarcie które go męczyło - wciąż, nieustannie musiał stawiać czoła przeciwnością losu, które rozdzielały go z Hannah.
W świecie wyższych sfer, gdzie bogactwo ma pierwszeństwo nad innymi wartościami znalazł się chłopak nie oczekujący od życia zbyt wiele. Autorka wykreowała go na człowieka takiego jak my - z marzeniami i oczekiwaniami, który niespodziewanie stanął w obliczu wielkiego wyzwania. W tym wszystkim oczywiście subtelna intryga, która ma przerwać uczucie silne i piękne, pełne czułości oraz marzeń na lepszą przyszłość. Mason bez wątpienia jest mistrzynią w kreowaniu wspaniałych wątków romantycznych co potwierdza jej najnowsza powieść.
Chociaż w powietrzu wisi niepokój związany z finałem tej historii nie wątpiłam ani przez moment w szczerość głównego bohatera. Jako jasny punkt powieści pokazał mi jak wielka jest siła miłości. "Spadkobierca" to książka sympatyczna, lekka i bogata w emocje, przy której nie można się nudzić. Miło było przyjrzeć się wszystkim bohaterom i spróbować zrozumieć czym się kierowali w intrydze odgraniczającej Nolana od jego ukochanej. Czy uda mu się odnaleźć równowagę? Przekonajcie się sami!
Nie znam jeszcze prozy tej autorki. Wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana, czy jest to książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńA okładka jest taka cudowna *-* :D
Okładka bardzo ciekawa i książka wydaje się zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Ten koń z tym panem na okładce mnie zaintrygowali, a co do samej fabuły 0- wydaje się interesująca. Mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com