"Szalona noc" Christina Lauren, Tyt. oryg. Dark Wild Night, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 352
"Łatwo było z nim przebywać; jakbym próbowała po troszku jakiejś pyszności, którą chcę potem jeść, póki nie pęknę."
Miłość potrafi być nieprzewidywalna. Szczególnie, gdy do głosu zostaną dopuszczone dwa pewne swego charaktery. Co wyniknie z ich niespodziewanego połączenia?
Christina Lauren to tak naprawdę duet autorski piszący pod wspólnym pseudonimem. Christina Hobbs oraz Lauren Billings łącząc siły napisały serię, przy której czas płynie zdecydowanie zbyt szybko a przyjemność z czytania jest na najwyższym poziomie! Mądre dialogi, zabawne sytuacje, przesympatyczni bohaterowie w połączeniu z dobrym stylem tych dwóch pań zaowocował historią przy której uśmiech nie schodzi z twarzy. Wszystkie wcześniejsze książki tych autorek były równie dobre, ale seria Wild Seasn, której "Szalona noc" jest już trzecim tomem jest chyba najzabawniejsza z nich wszystkich.
Każdy tom to opowieść o innej parze bohaterów, jednak wszystkie książki łączy jedna szalona noc w Las Vegas. To co się tam wydarzyło już na zawsze przejdzie do ich wspólnej historii, ponieważ poznając się jednej nocy podjęli zbyt dużo nierozsądnych decyzji. Jednak czy na pewno okazały się one błędne? O tym już opowiadają autorki w swojej kolejnej przesympatycznej książce pokazując losy kolejnych bohaterów, których nie sposób nie polubić. Ich pomysł na wiarygodną kreację został połączony z silnymi osobowościami dzięki czemu niezależnie od roli odgrywanej przez daną postać otrzymujemy zestaw indywidualnych cech, którym z przyjemnością się przyglądałam. Wiadomo jednak, że najbardziej polubiłam Lolę i Olivera czyli naszych aktualnych poszkodowanych przez noc w Vegas.
Okazało się, że jedna błędna decyzja zaprowadziła ich wprost do nowego życia. Wspólnego życia, czego na pewno się nie spodziewali. Po pijanemu zawarli małżeństwo, niewiele myśląc o konsekwencjach swojego czynu. Na szczęście nie doszło do konsumpcji z czego obydwoje są zadowoleni. Lola jednak nie przyzna się, że w głębi serca podkochuje się w nieziemsko seksownym Australijczyku. W dodatku czuje się przy nim tak wspaniale, bezpiecznie - czuje się sobą. A on ją rozumie, docenia i wspiera, zapewniając najważniejszą w życiu dziewczyny przyjaźń. I również zaczyna czuć do niej coś więcej...
Chociaż fabuła balansuje na granicy wiarygodności to nie można zarzucić jej, że podobna sytuacja nie miała miejsca. Szybki ślub w Vegas to temat, który jest realnym wyborem dla odważnych i gotowych na nowe doświadczenia. Dlatego uwierzyłam w każde słowo autorek oraz każdy ruch bohaterów, często śmiejąc się z ich zaskoczenia czy nieporadnych prób logicznego zamknięcia tematu. Chociaż byli pewni siebie i świadomi błędu często widziałam speszenie ukrywane za ciętym językiem, które tylko dodawało uroku tej nowej parze. W towarzystwie zabawnych dialogów, nie rzadko ironicznych, w atmosferze pewnej miłości i chemii pojawiającej się między bohaterami bawiłam się wprost wspaniale!
Po raz kolejny autorki zaprosiły mnie w sam środek miłosnych rozgrywek. Wiem, że książki pisane pod pseudonimem Christina Lauren to niezawodny lek na wszelkie troski i smutki, doskonała dawka zabawy poprawiającej humor oraz bohaterowie, których nie da się nie pokochać! Tego było mi trzeba na leniwe popołudnie - odskoczni od codzienności, nuty poważnych dylematów związanych z prawdziwym życiem oraz miłości, powoli kiełkującej, ale i wspaniałej. Gorąco polecam!
Być może kiedyś przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńNie mam w planach, jakoś nie czuję się zainteresowana :) Okładka dla mnie też słaba :c
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Od czasu do czasu mam ochotę na tego typu książkę.
OdpowiedzUsuń