"Zostań ze mną" K.A. Tucker, Tyt. oryg. The Simple Wild, Wyd. Filia, Str. 480
"Nie zaczynaj czegoś, czego nie będziesz w stanie dokończyć."
Czasami rodzina wystawia nas na próbę. Nie wiedzieć kiedy odmienia nasz los i decyduje za nas. Czy słusznie? Tego nikt nie wie, ale jak można odmówić najbliższym, gdy ich dni są policzone?
Moja przygoda z twórczością K.A. Tucker nie należała do łatwych. Jej pierwsze książki nie były najlepsze, przynajmniej dla mnie. Jednak nie zrezygnowałam na stracie i z czasem zauważyłam zmiany w jej stylu - zmiany na dobre. I tak przez "Przez niego zginę", "Chroń ją" do wspomnianego "Zostań ze mną" stałam się fankom jej twórczości. Okazało się, że gdy odpuszcza skomplikowane relacje romantyczne a stawia na emocje i prostotę życia jej książki są niesamowite. A najnowsza przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Calla Fletcher, główna bohaterka, zabiera nas we wspaniałą podróż pełną emocji i ukrytych znaczeń. Taką, z którą każdy chce się utożsamić i każdy może to zrobić za sprawą lekkości stylu i swobody z jaką pisze Tucker. Nie brakuje w jej książce wiarygodności, realizmu, wielowymiarowości oraz co oczywiste mnóstwa przeróżnych emocji, które szybko znalazły miejsce w moim sercu. Z rosnącym zaangażowaniem podążałam za historię Calli, która jako malutka dziewczynka opuściła Alaskę. Jej matka nie potrafiła odnaleźć się w świecie tak odciętym od cywilizacji. Zabrała ją więc do Toronto, w którym dziewczyna dorastała. Dziś, jako dwudziestosześcioletnia kobieta musi podjąć decyzję zupełnie odmienną od tej, którą wybrała jej matka. Na wieść o ciężkim stanie swojego ojca powraca w rodzinne strony, nie spodziewając się, że ta decyzja odmieni jej życie.
Bardzo polubiłam Callę. To dziewczyna jaką w podobnych historiach zawsze chciałabym obserwować. Silna, niezależna, pewna siebie, ale przy tym ludzka i pełna obaw. Podążająca za głosem rozsądku, może także za rytmem serca. Poświęciła coś dla ojca, którego praktycznie nie znała i zdecydowała w jednej chwili, że czas zmienić coś w swoim życiu. Kibicowałam jej do samego końca i jestem wdzięczna autorce, że pozwoliła mi śledzić tak emocjonalną historię rodzinną, poznawać dzikie tereny Alaski, obcować z naturą i światem zupełnie różnym od tego miejskiego. Oraz - co jest oczywiście najważniejszym motywem powieści - poznać ojca dziewczyny, nawiązać na nowo relację między córką a jej nieznanym do tej pory rodzicem.
To była wspaniała przygoda i nie żałuję ani jednego przeczytanego słowa. Wręcz przeciwnie! Z przyjemnością towarzyszyłam Calli także w miłosnych krokach, gdy autora w końcu wprowadziła wątek romantyczny. Swoja drogą - cudowny, uroczy i przy tym zaskakująco wiarygodny. Dziewczyna poznając pilota, który pomagał w firmie jej ojca była nim zdegustowana. Arogancki, nieciekawy, zupełnie dziwny. On też nie był jej fanem. Zakochany w surowych warunkach Alaski uważał, że dziewczyna kompletnie nie pasuje do tego miejsca. A jednak powoli pojawia się zrozumienie i płomienne uczucie. Tylko czy może mieć racje bytu skoro on nigdy stąd nie wyjedzie a ona nigdy tu nie zostanie?
Pełna emocji, bogata w życiowe wartości i po prostu piękna. Taka jest najnowsza powieść K.A. Tucker. Nie mogę wyjść z podziwu, nie mogę przestać się zachwycać. Pozytywnie zaskoczona historia ogromnie Wam polecam najnowszą odsłonę autorki, która wzrusza a miejscami nawet doprowadza do łez. "Zostań ze mną" to jedna z tych powieści, których na pewno szybko nie zapomnę. I do której wrócę jeszcze wiele razy. To doskonała propozycja książki dla kobiet. I nie tylko!
Uwielbiam tę książkę <3 Skończyłam ją czytać z tydzień temu i wręcz byłam smutna, że to już koniec. Ja do bohaterki nie mogłam się początkowo przekonać. Wydawała mi się płytka i taka "instagramowo idealna", jednak po poznaniu jej bardziej zmieniłam zdanie. Za to Jonah rozkochał mnie w sobie tak bardzo.. Przepiękna, prawdziwa i taka swojska. Plus uroki i zwyczaje Alaski bardzo mnie urzekły. Jeśli kolejne książki autorki trzymają taki poziom, albo nawet są lepsze (o ile to możliwe), to chcę je mieć wydane na już!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam o pani Tucker, więc chętnie sięgnę po tę książkę by przekonać się czy i na mnie zrobi ta lektura tak pozytywne wrażenie jak na Tobie. :)
OdpowiedzUsuńTwój zachwyt tą książką bardzo mocno mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńPełna emocji bogate w życiowe wartości. Biorę w ciemno. 😊
OdpowiedzUsuńMam złe doświadczenia jeśli chodzi o tę autorkę i raczej już nie wrócę do jej twórczości... Choć nie mówię definitywnego "nie". :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem