"I co o mnie powiesz" Holly Bourne, Tyt. oryg. How Do You Like Me Now?, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 362
Piekielnie zabawna, szczera i wnikliwa analiza miłości, przyjaźni oraz poruszania się po emocjonalnym rollercoasterze życia po trzydziestce.
Idealne życie to już przeszłość. Czas porzucić pozory, czas przestać przekłamywać rzeczywistość. Teraz jest ten moment, by pokazać jak nasze życie wygląda naprawdę.
Ostatnio nadeszła moda, by rzucać w stronę czytelników hasła motywujące do działania na przykładzie powieści fabularnych i przebojowych głównych bohaterek. Holly Bourne podjęła się podobnej misi prezentując w swojej powieści feministyczny pogląd relacji damsko-męskich oraz zerwaniu ze standardowym przestrzeganiem norm społecznych. Przyznaję, że wyszło jej to zgrabnie i w żaden sposób nie nachalnie, dzięki czemu powstała sympatyczna lektura o silnym głosie kobiety we współczesnym świecie.
Lektura od początku zapowiadała się ciekawie, ponieważ lubię wszystko co oryginalne i odważne. A bez wątpienia Tori Bailey, główna bohaterka powieści zalicza się do grona kobiet, które potrzebują czegoś więcej od życia niż roli kury domowej. Może początkowo narzekała, może początkowo właśnie do tego próbowała się skłaniać, ale kiedy w końcu zrozumiała, że to nie dla niej - wszystko się zmieniło. Wówczas stanęła przede mną silna bohaterka, choć zagubiona pod względem miłosnym. Jej głos okazał się ważny w całej powieści a doświadczenia uczyły, by nie popełniać błędów. Dlatego chociaż sama nie utożsamiałam się z nią ani tym bardziej nie zawsze popierałam jej decyzje - z przyjemnością śledziłam ciąg dalszy, by poznać finał jej nowej przygody.
Kiedy Tori kończy trzydzieści lat zaczyna dostrzegać, że nic już nie jest takie jak kiedyś. Jej przyjaciele poszli swoją drogą, założyli rodziny, zmienili się, dorośli. Ona wciąż wydaje się tkwić w jednym punkcie, nie ma miłości która mogłaby podpierać ją na duchu ani oparcia a przyjaciółce, która właśnie znalazła swoją połówkę. I tak jej życie stanie się na pewno inspiracją dla wielu rówieśniczek, może także dla czytelniczek młodszych, które już dziś zastanawiają się co będzie dalej. Czytajcie więc tą książkę, przyglądajcie się odwadze Tori by wcielać w życie zasady, które do niedawna jedynie wymawiała na głos. Ona ma do powiedzenia wiele.
Wbrew pozorom nie jest to trudna książka. Na pewno inna niż wszystkie, niecodzienna, bardziej dojrzała i klasyfikująca się do kategorii powieści, które dają do myślenia. Wiem również, że nie wszystkim przypadnie do gustu, ponieważ ma specyficzną postać na pierwszym planie, którą albo się uwielbia, albo nienawidzi. I chociaż nie utożsamiałam się z losami Tori nie przeszłam obojętnie obok historii, którą mi przedstawiła - wręcz przeciwnie! Wyciągnęłam kilka wniosków z ważnych kwestii, które poruszyła, uczyłam się na jej błędach i trzymałam kciuki za powodzenie podjętych działań. Byłam o krok za nią ze świadomością obserwując przebieg tej intrygującej fabuły.
"I co o mnie powiesz" to przede wszystkim powieść szczera. Na drugim miejscu zabawna, pomysłowa i błyskotliwa. Jest inna od tych, które poznaliśmy do tej pory, ale przez to że nie ma w niej choćby jednego schematu. Wymagająca - owszem - ale czy nie takich lektur szukamy? Cieszę się, że miałam okazję poznać przygody głównej bohaterki i wysłuchać jej głosu charakterystycznego w tłumie. Cieszę się również, że Holly Bourne odważyła się podjąć w swojej powieści tak poważne tematy. Czytajcie więc i analizujcie, przekładając los bohaterki na swój własny.
Czytalam. Bardzo mi się podovala.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Czuję, że ta książka mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie ma w niej schematu. To mnie bardzo ciekawi.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Oryginalni bohaterowie to w sumie rzadkość, raczej pełno schematów i sprawdzonych chwytów w obecnych powieściach.
OdpowiedzUsuńWidziałam już gdzieś tą książkę i patrząc na okładkę wydawała mi się typową młodzieżówką. Zdziwiłam się, że nią nie jest :) Po Twojej recenzji chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzuję, że książka mogłaby poprawić mi humor. Lubię takie wesołe historie, a jeśli są jeszcze szczere, warto dać im szansę.
OdpowiedzUsuńNiby zabawne książka, ale wydaje mi się, że będzie za poważna :D Czy to ma sens? ;)
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł. Za rzadko czytałam coś wesołego i zabawnego :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad nią ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Nie słyszałam o tej książce, więc dobrze, że czytam Twojego bloga, bo najprawdopodobniej nie dowiedziałabym się o niej szybko.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk