"Dziewczyna, którą znał" Tracey Garvis-Graves, Tyt. oryg. The Girl He Used to Know, Wyd. Niezwykłe, Str. 313
"Przez całe życie czekałam na kogoś, przy kim mogłabym być sobą. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogłam być kimś takim dla innej osoby."
Czasami nasze plany nie mają pokrycia w rzeczywistości. Podstępny los kryje w zanadrzu przyszłość, której nie chcieliśmy. Czy zatem można uniknąć rozczarowania i żyć tak, jak od początku zamierzaliśmy?
Oto historia miłosna, która wcale nie potoczyła się dobrze. Opowieść o akceptacji, oczekiwaniach i wielkich uczuciach, które zderzyły się z ponurą codziennością. Tracey Garvis-Graves w swojej powieści, która bazuje na gatunku New Adult, romansie oraz nucie historii obyczajowej nawiązała do wydarzeń z życia - tych smutnych i tych radosnych, budując dla swoich bohaterów niepewną przyszłość, a dla czytelników lawinę przeróżnych emocji.
Annika Rose zawsze czuła się inna niż jej rówieśnicy. Dlatego pozwoliła, by jej czas wypełniały książki i szachy a brak zrozumienia ze strony innych ludzi nigdy nie był problemem. Jednak pewnego dnia do klubu szachowego, którego jest członkinią dołącza Jonathan. Nowa znajomość zmienia wszystko w życiu dziewczyny. Okazuje się, że spotkała pierwszą osobę od dawna, która nie ma problemu z jej wycofanym zachowaniem a wręcz nietuzinkowy sposób bycia dziewczyny przyciąga chłopaka jak magnes. Odnajdując w sobie pocieszenie oraz zrozumienie otwierają drzwi miłości, która przychodzi nagle i gwałtownie. Jednak wspólna przyszłość o której obydwoje tak bardzo marzyli nie jest im pisana. Jedna tragedia rozdziela ich na dziesięć lat i chociaż dochodzi do nieoczekiwanego, ponownego spotkania nikt nie jest pewien, czy nie powrócą demony przeszłości.
Garvis-Graves wykreowała dynamicznych bohaterów, którzy zmieniają się wraz z biegiem fabuły. Niepozorna Annika i jej nowy przyjaciel na początku zaskarbiają sobie sympatię czytelnika jako nieśmiali, idealnie pasujący do siebie bohaterowie, których los świadomie postawił na swojej drodze. Jednak gdy dorastają ich oczekiwania i sposób bycia zmieniają się tak, jak to bywa w przypadku każdego z nas - doświadczenia życiowe zweryfikowały ich plany oraz marzenia co odbiło się na sylwetkach obu bohaterów. Wciąż byli intrygujący, wciąż ich los nie pozostawał mi obojętny, ale to co fascynowało mnie najbardziej to właśnie ten płynny obraz przejścia od początku dorosłości do zapuszczania w niej korzeni.
Wydaje się, że to schematyczna opowieść, prawda? Pierwsze wielkie miłosne rozczarowanie, uroki prawdziwego życia, spotkanie po latach. Już to gdzieś kiedyś było i to nie raz. Ale jest w tej historii także urok, wewnętrzne piękno za które w dużej mierze odpowiada styl autorki a to wszystko nie pozwala choćby na moment myśleć o losach Anniki i Jonathana jako o wydarzeniach jednych z wielu. To indywidualna opowieść napisana z perspektywy obu postaci, wprowadzająca mnóstwo emocji, wyjaśniająca początek o raz sens tragedii, która ich dotknęła. Przyznaję, że nie mogłam oderwać się od tej książki i z każdą kolejno przerzucaną stroną żałowałam, że co raz bliżej do finału.
Ważne tematy, których nie boi się podejmować Tracey Garvis-Graves idealnei skomponowały się z wyjątkowym uczuciem, które na nowo zakiełkowało między bohaterami. Autyzm, depresja, odrzucenie, potrzeba akceptacji to jedne z wielu istotnych aspektów poruszanych w fabule. Ale nie szukajcie w niej burzowych chmur, prędzej promieni słońca! Jest tutaj mnóstwo uroku, radości, szczęścia oraz emocji obok których nie sposób przejść obojętnie. Takiej powieści dawno nie czytałam a właśnie takiej potrzebowałam.
Mam ją na swojej liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPs. Pokażesz swoją biblioteczkę?
Great.
OdpowiedzUsuńwww.rsrue.blogspot.com
Ależ zachwalasz. Mam na nią jeszcze większą chęć, a zwróciłam na nią uwagę już przy okazji zapowiedzi. Koniecznie chcę ją poznać.
OdpowiedzUsuńLubię książki z ważnymi życiowymi tematami, więc to jest książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję. Spróbuję dotrzeć do tej powieści.
OdpowiedzUsuń