niedziela, 2 czerwca 2019

"Zenith" Lindsay Cummings, Sasha Alsberg

"Zenith" Lindsay Cummings, Sasha Alsberg, Tyt. oryg. Zenith, Wyd. We Need Ya, Str. 622

Porywająca galaktyczna przygoda! Żywiołowi bohaterowie, trzymająca w napięciu akcja i rozległy wszechświat sprawiły, że uzależniłam się już od pierwszych stron! 
— Sarah J. Maas

Złe czasy nadciągają nad galaktykę. W powietrzu wisi wojna. Czy uda jej się uniknąć? A może chodzi o to, by w końcu stawić czoła złu?

Podróży galaktycznych w literaturze jest sporo, ale zaledwie garstka może pochwalić się historią naprawdę wartą uwagi. Fantastyka w kosmicznym wydaniu w końcu nie należy do najłatwiejszych - nieograniczony świat przedstawiony oraz niebanalni bohaterowie, którzy udźwigną niebezpieczeństwa jakie się z tym wiążą. Nie jest to moja ulubiona tematyka, ale chętnie sięgam po kolejne historie w poszukiwaniu odnalezienia tej najlepszej i tak trafiłam na powieść Lindsay Cummings oraz Sashy Alsberg.

To co przypadło mi najbardziej do gustu w tej powieści to fabuła. Mnóstwo w niej było przygód, ani jednego przestoju w fabule, zero nudy za to dynamiczna akcja i tempo dostosowane do aktualnych wydarzeń. Z przyjemnością śledziłam losy bohaterów, angażowałam się w kolejne potyczki, niebezpieczeństwa oraz akcje a wszystko to było naprawdę ekscytujące. W przestrzeni kosmicznej, w miejscu naprawdę niebezpiecznym i otwartym na nowe doświadczenia autorki wplotły wiele niesłychanych akcji, które przyspieszają bicie serca i sprawiają, że ma się ochotę, by ta przygoda nie miała końca.

Polubiłam także Andromę Racellę czyli Krwawą Baronową. Silna, niezależna bohaterka, która doskonale wie czego chce to najlepsza odsłona protagonisty. Z przyjemnością śledziłam jej losy, kibicowałam jej w podejmowanych decyzjach i wciąż wypatrywałam kolejnych faktów na jej temat. Autorki obdarzyły ją charyzmą i bogatą osobowością budując obraz postaci, która na pewno pozostanie na długo w pamięci czytelników. Jednak chociaż Andi kradnie niemal całą uwagę warto także zwrócić ją na postacie drugoplanowe, jej przyjaciół a także przyszłych wrogów - każdy jest inny, każdy nietypowy a przy tym ciekawi i sprawia, że bez wybranej postaci cała historia nie byłaby już taka sama. Każdy z nich dostał wystarczającą ilość uwagi, by zaprezentował się na swój własny sposób.

Dużo się tu dzieje, nie sposób wszystkiego opisać. Nawet zwykła codzienność Andi potrafi przykuć uwagę. A to przecież zaledwie pierwszy tom serii! Podejrzewam, że dalej będzie co raz lepiej choć jednocześnie na razie myślami powracam do pierwszego tomu, który wciągnął mnie do swojego świata bardziej niż przypuszczałam. Andromeda znana w Galaktyce Mirabel jako ta bezwzględna i krwawa dla swoich przyjaciół była zwykłą Andi, dziewczyną o wielkim sercu, której losy nikomu nie będą obojętne. Prowadziła swoją ekipę kosmicznych piratów ku zwycięstwu z zapałem i zaangażowaniem nawet, gdy trafili w ręce łowcy nagród po nieudanej misji. To był początek do przygody, wstęp do odwagi, walki i niebezpieczeństwu, które kryje w sobie mnóstwo emocji.

Doskonale bawiłam się podczas lektury "Zenith". To książka jakich mało - o wielkiej przygodzie i przyjaźni, która odgrywa tutaj kluczową rolę. Dobrze napisana, z wykorzystanym potencjałem, rokuje na przyszłość. Interesująca przestrzeń kosmiczna zaciekawiła mnie od pierwszych stron a niebezpieczeństwo czające się za rogiem wciągnęło w wir przygody. Co będzie dalej? Tylko lepiej!

3 komentarze:

  1. Książka zapowiada się dość ciekawie. Nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie ją czytam i jest całkiem nieźle, biorąc pod uwagę, że tematyka kosmiczna nie wpisuje się w moje klimaty :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń