"Dziewczyna od trawnika" Dorota Pasek, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 350
"Pomyślała, że to dobra chwila, by się z nim trochę podrażnić, oddać z nawiązką za jego dawne podpuszczanie."
Kiedy życie zaczyna nam zbyt szybko przemijać przed oczami to sygnał, że czas już zwolnić. Tylko jak go rozpoznać? Kiedy będziemy wiedzieli, że zatraciliśmy się w tym pędzie?
Dorota Pasek, autorka powieści obyczajowych, przekonała mnie do swojej nowej książki - uwaga! - tytułem. Nie żartuję. Nie wiem dlaczego, ale okazał się dla mnie tak chwytliwy, że nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Przeczytałam zatem zapowiedź, zastanowiłam się dobrze i pomyślałam: dlaczego nie? Warto spróbować. I nie żałuję tej decyzji, ponieważ "Dziewczyna od trawnika" to przesympatyczna historia o urokach życia.
Adam jako biznesmen wie jak to jest nieustannie żyć w pędzie. Wszystko zależy od terminów, działania, pracy. Nie ma czasu na życie prywatne. Dlatego pewnego dnia mężczyzna zaskakuje wszystkich i zaskakuje wszystkich. Kupuje malowniczy dom nad jeziorem a wraz z nim ogród o który ktoś powinien się zatroszczyć. Maria wydaje się idealną kandydatką, uwielbia ciszę i spokój, w dodatku mieszka niedaleko. Ich pierwsze spotkanie nie będzie należało do udanych, ale okaże się początkiem wyjątkowej relacji.
W stylu powieści obyczajowej, ze sporą domieszką motywu romantycznego oraz nutą zabawnych scen i dialogów autorka stworzyła opowieść przy której nie liczy się codzienność. Zatrzymałam się na moment w pędzie, tym samym który przestraszył głównych bohaterów i przyjrzałam się im z każdej strony co umożliwiły mi ładnie nakreślone przez autorkę profile psychologiczne. Adam początkowo wydawał się wycofany, trochę mrukliwy, bardziej nieprzystępny, ale z czasem zaczął się otwierać i wyjawiać swoje troski. Był ciekawy i sympatyczny, ale to Maria najbardziej mnie zaciekawiła: jej przeszłość, ucieczka od miasta, zapuszczenie korzeni na wsi. Byli do siebie tak podobni, więc nic dziwnego że nawiązała się pomiędzy nimi tak silna nić porozumienia.
To historia o tym, że życie ma się jedno. O pięknych miejscach, naturze oraz ogrodniczce, która skradła serce zadziornego biznesmena. Dorota Pasek przypomina nam, że czasami warto się zatrzymać, spojrzeć przed siebie i pomyśleć czy to co do tej pory zbudowaliśmy naprawdę się nam podoba. Czasami zmiany są potrzebne do tego, by odetchnąć pełną piersią co udowodnili nam bohaterowie. Nie jest to jednak motyw nachalny, autorka nie zmusza nas do intensywnego myślenia - przede wszystkim ta historia ma dawać radość, cieszyć i zaskakiwać losami Adama oraz Marii.
Cieszę się, że zdecydowałam się na lekturę tej powieści. Była tak lekka, subtelna i delikatna, że idealnie wpasowała się w leniwe, letnie popołudnie. "Dziewczyna od trawnika" to urok, wdzięk i samo życie zamknięte w uroczej powieści romantycznej. Czy dziewczyna od trawnika odnajdzie to czego szuka? I jaki skrywa sekret? Przekonajcie się sami! Jestem pewna, że nie będziecie żałować.
Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. Cieszę się, że Tobie również :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Piękna okładka. Treść myślę że trafi w me gusta. Jak są zabawne dialogi, to ja jestem na tak:)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu mam ochotę na taką subtelną lekturę.
OdpowiedzUsuńSkoro Twoim zdaniem, to przesympatyczna historia o urokach życia, to ja chętnie się z nią zapoznam w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł :)
OdpowiedzUsuńWierzę w to, że jest lekka i przyjemna. Zastanawiałam się nad tym, czy sama po nią sięgnąć ale po prostu zabraknie mi już czasu.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł jest interesujący :) Może się skuszę!
OdpowiedzUsuńBędę miała okazję niedługo czytać tę książkę, mam nadzieję, że i ja będę zadowolona z tej lektury ;)
OdpowiedzUsuń