"Weź głęboki wdech" Kasia Bulicz-Kasprzak, Wyd. Edipresse, Str. 328
"Mama Kaczka z baśni Andersena zalecała swoim dzieciom patrzenie na zielone, bo to dobre dla oczu. Zieleń koi nie tylko oczy, ale i duszę. A to było coś, czego bardzo potrzebowałam."
Natura kontra człowieka, życie z kimś kontra osamotnienie. Czy główna bohaterka odnajdzie siłę, by stawić czoła światu, który ją przeraża?
Bardzo lubię powieści Kasi Bulicz-Kasprzak. Zaczęło się od najbardziej pogodnej książki jaką w życiu czytałam, czyli "Nalewka zapomnienia" a później już przeczytałam wszystko co tylko wyszło spod jej pióra. Za każdym razem potrafię odnaleźć się w fabule dzięki wiarygodnym opisom, wspaniałym miejscom i ludziom, czyli mogę zdecydowanie zapewnić Was, że kreacja bohaterów - nie ważne czy są to ci poboczni, główni czy drugoplanowi - zawsze jest na najwyższym poziomie. Nie inaczej było przy powieści "Weź głęboki wdech", w której autorka po raz kolejny udowodniła na co ją stać.
Michalina to postać, która prowadzi nas przez całą fabułę. Na niej skupiamy się od samego początku a warto przyjrzeć się jej dokładnie, ponieważ ma swoje mocne i słabe strony jak każdy wiarygodny człowieka. Jest sympatyczna i łatwo ją polubić, jednak zdecydowanie woli samotność wśród roślin niż kontakt z innymi ludźmi. Typ samotnika, który nie szuka wrażeń, docenia to co ma i powoli pnie się po szczeblach kariery w Instytucie Botaniki, w którym pracuje. Pewnego dnia poznaje Filipa, nowego pracownika i postanawia zaryzykować. Zdaje sobie sprawę, że ta znajomość ma szansę przerodzić się w coś więcej. Tylko wtedy ginie przełożony Michaliny, profesor Potoczkiewicz i akcja zupełnie zmienia bieg.
Trochę romansu, trochę powieści obyczajowej oraz szczypta kryminalnej zagrywki i mamy przepis na bardzo wciągającą historię. Opisowym choć lekkim i przyjemnym językiem autorka prowadzi nas przez ludzką psychikę, pozwala przypatrzeć się z bliska każdej z postaci i ocenić samodzielnie kto jest ofiarą a kto przestępcą. Sprawy jednak nie ułatwiają liczne zakręty w historii i zwroty akcji, które podsycają gęstą atmosferę dzięki czemu całość wypada naprawdę pomysłowo i aż trudno oderwać się od rozgrywanych wydarzeń.
Warto spojrzeć na życie Michaliny z dystansu, ponieważ autorka nie ułatwiła jej startu. Dziewczyna okazałą się stronić od ludzi nie bez powodu. W domu mama od zawsze zamiast oparcia była jej całkowitym przeciwieństwem a siostra udowadniała tylko jak skrajnie bohaterka różni się od swojej rodziny. I chociaż wszystko wskazywałby na to, że aktualne wydarzenia przytłoczą ją ostatecznie - dzieje się inaczej. Michalina na naszych oczach nabiera kształtów i z nieśmiałej dziewczyny dynamicznie zmienia się w bohaterkę, która rozwiązuje bądź co bądź niebezpieczną zagadkę.
"Weź głęboki wdech" to dużo emocji, życiowych spraw oraz wydarzeń przy których czas ucieka trochę zbyt szybko. Strach równoważy subtelne poczucie humoru a zawiść ludzką - dobre serce Michaliny. Miło zatem jest spędzi czas w towarzystwie tej bohaterki a Kasia Bulicz-Kasprzak po raz kolejny udowadnia jak dobrze czuje się w powieściach obyczajowych. Pozostaje więc ostatnie pytanie - gdzie podziewa się morderca?
Raczej sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Nie przepadam zupełnie za takimi książkami, ale wydaje mi się ona fajnym czytadłem na wakacje i może kiedyś po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości autorki, ale od teraz jestem nią mocno zainteresowana! ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka idealnie wpisuje się w moje gusta czytelnicze, więc będę na nią polować. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale opis tej książki i Twoja recenzja bardzo mnie zainteresowały. Lubię jak powieść łączy w sobie obyczajówkę, romans i zagadki kryminalne ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce na swoją kolej.
OdpowiedzUsuń