"Hope Again" Mona Kasten, Tyt. oryg. Hope Again, Wyd. Jaguar, Str. 328
"Niestety, samą siłą woli nie można nikogo uszczęśliwić, choćby człowiek nie wiadomo jak się starał. A już na pewno nie, jeżeli to oznacza twoje cierpienie."
Poznała miłość swojego życia i
liczyła, że to ją odmieni. Szukała stabilizacji i bezpieczeństwa. Nie
spodziewała się, że czeka na nią zupełnie inna historia.
Znam książki Mony Kasten od podszewki, czytałam wszystko co zostało u nas wydane i przyznaję, że jestem jej wielką fanką. Podoba mi się styl pisania tej autorki, szczere podejście do tematu oraz otwartość na czytelnika. W książkach Kasten bardzo łatwo jest odnaleźć cząstkę siebie czy utożsamić się z bohaterami, bo prawda kryje się za każdym słowem a wiarygodne działania bohaterów tylko potwierdzają, że to o czym czytamy bez problemu mogłoby zostać przeniesione do realnego świata. Taka jest właśnie seria Begin again, której czwarty już tom na nowo zachwyca fabułą oraz losami głównych bohaterów.
Ta seria opowiada o różnych obliczach miłości, o ludzkich słabostkach, potrzebach czy oczekiwaniach. Jest bliska czytelnikowi, ponieważ odzwierciedla jego pragnienia a każdy tom to opowieść innych bohaterów, więc każdy znajdzie kogoś bliskiego swojemu sercu. Kogoś z życiem, które wpłynie także na nas. Czwarty tom różni się troszkę od poprzednich, mam wrażenie że jest bardziej intensywny i silniej przekazuje emocje za sprawą nowego tematu.
Życie głównej bohaterki nie było łatwe, doświadczenia z przeszłości rzutują na jej aktualną teraźniejszość i przez to nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. A nie jest ona łatwa, ponieważ dziewczyna zakochuje się w chłopaku, który wydaje się spełnieniem jej marzeń. On jednak skrywa sekret, jak to często bywa, który nie jest już taki kolorowy i tym samym burzy wszelkie oczekiwania tej dwójki. To czy sobie poradzą z brzmieniem konsekwencji zależy wyłącznie od nich, ale i czytelnik nie pozostaje obojętny na ich los.
Everly o Nolan nie byli sobie obcy. Znali się od dawna a ich relacja bliska była przyjaźni. Nie spodziewali się, że połączy ich coś więcej. Ona miała plany na przyszłość, w których nie uwzględniała miłości. On nie zamierzał wiązać się ze swoją uczennicą. Jednak ich relacja okazała się silna a zrozumienie przyszło samo. Nolan czarował uśmiechem i inteligencją, nic więc dziwnego że Everly znalazła w nim oparcie. Polubiłam ją, cieszyła się że znalazła kogoś komu może zaufać, dlatego chociaż i główny bohater skradł moje serce, byłam trochę zła na jego sekrety. To one doprowadziły do całej tej sytuacji i nadszarpnęły wątłe nadzieje dziewczyny.
Szczerość w działaniach bohaterów (mimo tajemnic), lekkość stylu autorki oraz zakazane uczucie które rodzi się na naszych oczach zmieniają się w piękną historię od fabuły której ciężko się oderwać. Nauczyciel i studentka zmieniają się na naszych oczach w ludzi ze zwykłymi słabościami, którzy każdego dnia walczą o swoje szczęście. Ich opowieść pełna była emocji i chociaż po stronie narratora stanęła Evelyn, także Nolan potrafił swoją osobą przekazać wszystko co niezbędne. Pogubili się na początku swojego życia a ja z wielkimi nadziejami obserwowałam czy odnajdą właściwy kierunek.
"Hope again" to kolejna udana historia w serii Begin again. Chociaż czyta się ją lekko i z dużą przyjemnością to mnóstwo w niej skrajnych emocji od śmiechu po łzy wzruszenia. Spędziłam wspaniałe chwile w towarzystwie dwójki głównych bohaterów i cieszę się, że Mona Kasten jeszcze nie kończy swojej serii. O miłości w takim stylu i pisanej tak ładnymi słowami można czytać bez końca.
Znam książki Mony Kasten od podszewki, czytałam wszystko co zostało u nas wydane i przyznaję, że jestem jej wielką fanką. Podoba mi się styl pisania tej autorki, szczere podejście do tematu oraz otwartość na czytelnika. W książkach Kasten bardzo łatwo jest odnaleźć cząstkę siebie czy utożsamić się z bohaterami, bo prawda kryje się za każdym słowem a wiarygodne działania bohaterów tylko potwierdzają, że to o czym czytamy bez problemu mogłoby zostać przeniesione do realnego świata. Taka jest właśnie seria Begin again, której czwarty już tom na nowo zachwyca fabułą oraz losami głównych bohaterów.
Ta seria opowiada o różnych obliczach miłości, o ludzkich słabostkach, potrzebach czy oczekiwaniach. Jest bliska czytelnikowi, ponieważ odzwierciedla jego pragnienia a każdy tom to opowieść innych bohaterów, więc każdy znajdzie kogoś bliskiego swojemu sercu. Kogoś z życiem, które wpłynie także na nas. Czwarty tom różni się troszkę od poprzednich, mam wrażenie że jest bardziej intensywny i silniej przekazuje emocje za sprawą nowego tematu.
Życie głównej bohaterki nie było łatwe, doświadczenia z przeszłości rzutują na jej aktualną teraźniejszość i przez to nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. A nie jest ona łatwa, ponieważ dziewczyna zakochuje się w chłopaku, który wydaje się spełnieniem jej marzeń. On jednak skrywa sekret, jak to często bywa, który nie jest już taki kolorowy i tym samym burzy wszelkie oczekiwania tej dwójki. To czy sobie poradzą z brzmieniem konsekwencji zależy wyłącznie od nich, ale i czytelnik nie pozostaje obojętny na ich los.
Everly o Nolan nie byli sobie obcy. Znali się od dawna a ich relacja bliska była przyjaźni. Nie spodziewali się, że połączy ich coś więcej. Ona miała plany na przyszłość, w których nie uwzględniała miłości. On nie zamierzał wiązać się ze swoją uczennicą. Jednak ich relacja okazała się silna a zrozumienie przyszło samo. Nolan czarował uśmiechem i inteligencją, nic więc dziwnego że Everly znalazła w nim oparcie. Polubiłam ją, cieszyła się że znalazła kogoś komu może zaufać, dlatego chociaż i główny bohater skradł moje serce, byłam trochę zła na jego sekrety. To one doprowadziły do całej tej sytuacji i nadszarpnęły wątłe nadzieje dziewczyny.
Szczerość w działaniach bohaterów (mimo tajemnic), lekkość stylu autorki oraz zakazane uczucie które rodzi się na naszych oczach zmieniają się w piękną historię od fabuły której ciężko się oderwać. Nauczyciel i studentka zmieniają się na naszych oczach w ludzi ze zwykłymi słabościami, którzy każdego dnia walczą o swoje szczęście. Ich opowieść pełna była emocji i chociaż po stronie narratora stanęła Evelyn, także Nolan potrafił swoją osobą przekazać wszystko co niezbędne. Pogubili się na początku swojego życia a ja z wielkimi nadziejami obserwowałam czy odnajdą właściwy kierunek.
"Hope again" to kolejna udana historia w serii Begin again. Chociaż czyta się ją lekko i z dużą przyjemnością to mnóstwo w niej skrajnych emocji od śmiechu po łzy wzruszenia. Spędziłam wspaniałe chwile w towarzystwie dwójki głównych bohaterów i cieszę się, że Mona Kasten jeszcze nie kończy swojej serii. O miłości w takim stylu i pisanej tak ładnymi słowami można czytać bez końca.
Planuję przeczytać tę serię. 😊
OdpowiedzUsuńTrochę mi przypomniało P.S. I love you sprzed kilku lat.
OdpowiedzUsuńAutorkę już kojarzę i tak naprawdę najpierw chcę przeczytać jej Save me.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Skrajne emocje to coś, co lubię w tego typu książkach.
OdpowiedzUsuńDziewczyno, szalejesz! Wczoraj nadrobiłam zaległości z weekendu - chyba z 5 recenzji, a dziś już wrzucasz kolejną i widzę, że zaraz mnie jeszcze jedna czeka :D Nie narzekam, lubię czytać twoje opinie, ale wow, ile Ty czytasz! tym razem podziękuję - nie czuję klimatu, ale zaraz idę pożreć kolejną recenzję, bo jej bohaterka już na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńCzytam sporo, ale coś kosztem czegoś :) Czasami brakuje mi czasu na podstawowe rzeczy :) Ale mam też tak, że praca ułatwia mi czytanie, bo mogę sobie w niej i pracować i czytać, więc to na pewno jest bardzo duże ułatwienie :)
UsuńDla mnie była to świetna lektura <3 Bardzo dobrze się przy niej bawiłam i czekam na kolejny tom!
OdpowiedzUsuń