"Szeptacz" Alex North, Tyt. oryg. The Whisper Man, Wyd. Muza, Str. 480
PREMIERA: 16 października 2019r.
"Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem."
Zaproszono mnie do podjęcia wyzwania. Nie wahałam się ani chwili. Nie spodziewałam się, że ta historia tak mną wstrząśnie.
Z każdej strony pojawiały się hasła o niesamowitej lekturze spod pióra Alexa Northa. Miał to być zaskakujący, wręcz mrożący krew w żyłach thriller, który powinien wciągać na całego. Sięgnęłam więc po lekturę z ogromnymi oczekiwaniami i muszę przyznać: ten autor naprawdę zna się na rzeczy. Otrzymałam historię wciągającą, doskonale przemyślaną i tak niepokojącą, że nie trzeba czytać jej po zmroku, by poczuć na karku dreszcz przerażenia.
Wszystko zaczęło się od śmierci i tęsknoty. Pisarz Tom Kenned nie mógł znieść straty żony a pogarszająca się relacja z synem tylko wszystko jeszcze bardziej komplikowała. Dlatego mężczyzna postanowił zmienić środowisko i zacząć wszystko od nowa. Przeprowadził się wraz z chłopcem do Senne Featherbank, sennego miasteczka z mroczną przeszłością. Okazało się, że tu, przed laty seryjny morderca pozbawił życia pięciu kilkuletnich chłopców. Dziś przeszłość powraca ze zdwojoną siłą a policjanci dopatrują się ponownego ataku Szeptacza.
Brzmi intrygująco? Możecie mi wierzyć, że tylko osobiście czytając powieść Northa docenicie jej urok i potężny klimat. Poczucie lęku, przekonanie, że coś złego wisi w powietrzu, tajemnica, morderstwo, jedna wielka niepewność co do kolejnych kroków bohaterów. Nie mogłam oderwać się od lektury! Strony przerzucały się same a połączenie kryminału z elementami horroru i mocnym wątkiem psychologicznym okazały się strzałem w dziesiątkę. Nie mogłam oderwać się od fabuły, która kompletnie mieszała mi w głowie skutecznie zacierając granicę między jawą a fikcją.
"Szeptacz" to nie tylko kryminał w którym tytułowym bohaterem jest nieuchwytny przez lata morderca. To także wejście do umysłu bohaterów, zrozumienie relacji ojca ze zranionym synem, patrzenie na męża zatracającego się w żałobie po śmierci żony. Tom i Jake to pełnowymiarowe postacie, ludzie zbliżeni do nas samych, którzy nadają historii wiarygodności i nie pozwalają, by choćby na moment (nawet jeśli trudno wyjaśnić pewne zjawiska) fabuła okazała się jedynie fikcją literacką. To prawdziwe życie, którego propozycję podsuwa nam autor a my z przyjemnością decydujemy się zrobić krok w nieznane, ku świadomej historii i emocjom towarzyszącym nam na każdym kroku.
Liczyłam na dobrą powieść, ale nie spodziewałam się, że będzie ona aż tak wciągająca. Nuta grozy wyciągnięta rodem z horrorów, trudne do wyjaśnienia zjawiska, napięcie które można byłoby ciąć nożem. "Szeptacz" sprawia, że po lekturze zaczynamy oglądać się za siebie, by upewnić się że nasz cień nie zmienił się w mordercę. Straszna i zaskakująca prowadzi do mocnego finału a ja nie mogę wyjść z podziwu jak dobrze Alex North zadziałał na moją wyobraźnię.
Nawet nie wiesz kochana, jak bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na mojej półce. Będę ją niebawem czytać.
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych recenzji o tej książce jaką w ostatnich dniach przeczytałam. Samą powieść mam w planach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nawet nie wiesz kochana, jak bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńNie planowałam czytać, ale jak mogłabym po takiej recenzji nie zmienić zdania?
OdpowiedzUsuńJuż czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuń