czwartek, 31 października 2019

"Zasady magii" Alice Hoffman

"Zasady magii" Alice Hoffman, Tyt. oryg. The Rules of Magic, Wyd. Albatros, Str. 378

W tej rodzinie miłość jest przekleństwem… 

Rodzina naznaczona tajemniczą klątwą. Przyszłość pod znakiem wydarzeń sprzed lat. Rodzina narażona na prawdziwe niebezpieczeństwo.

Alice Hoffman napisała sporo książek z tego co zdążyłam zauważy, ale tak się złożyło, że nie miałam okazji do tej pory przeczytaj żadnej z nich. Kiedy pierwszy raz usłyszałam o "Zasadach magii" postanowiłam jednak, że z przyjemnością sięgnę po lekturę, która obiecywała wszystkie te motywy po które sięgam najchętniej: magię, sagę rodzinną, tajemnice. Lubię też odkrywać nowych autorów, więc wszystko dobrze się ułożyło a lektura naprawdę okazała się strzałem w dziesiątkę.

To historia bardzo subtelna, niemal nostalgiczna. Napisana z lekkością, swobodą i wielkim oddaniem wszystkich szczegółów. Początkowo wydawała mi się trochę nudnawa, ale im dalej w historie tym więcej intrygujących faktów odkrywała przede mną autorka i kusiła mnie obietnicą odkrycia tajemnicy rodziny z magicznymi genami. Chcąc nie chcąc zaangażowałam się wiec w fabułę, z czasem nie mogłam oderwać się od książki a kiedy później przeczytałam, że to prequel jednej z moich ukochanych opowieści ("Totalna magia"), wszystko nagle wskoczyło na swoje miejsce, zrozumiałam konkretne role bohaterów i całkowicie zachwycona zupełnie inaczej spojrzałam na tą książkę.

To opowieść o tym co wydarzyło się wcześniej. O magii, klątwie i dramatach spadających na biedną rodzinę kobiet zmuszonych walczyć o swoje prawa. Silne bohaterki zaskakiwały mnie swoimi decyzjami, imponowały temperamentem oraz chwytały za serce próbą ucieczki od miłości, która przecież była ich przeznaczeniem. Wszystko zaczęło się w 1620 roku, kiedy Maria Owens została oskarżona o czary, bo zakochała się w nieodpowiednim mężczyźnie. Później jej ród kontynuował rodzinną klątwę, która zakazywała bycia kochanym i bezpiecznym. I tak poznaliśmy kilkaset lat później Susannę Owens oraz trójkę jej wyjątkowych dzieci ponownie narażonych na prawdziwe niebezpieczeństwo.

Fabuła sięga do realizmu magicznego będąc jednocześnie bardzo przyziemną książką. Magia jest tutaj zaledwie dodatkiem do rodzinnej sagi, w której losy wielu kobiet przeplatają się ze sobą tworząc spójną całość. Poznając rodzinę Susanny oraz jej dzieciaki o różnorodnych charakterach nie spodziewałam się tak istotnie poprowadzonego ich wątku: szybko poznali prawdę na swój temat, szybko też zrozumieli wszelkie zakazy ze strony matki. Ale wtedy było już za późno, by wyrzec się swoich genów. Będziemy więc obserwować jak indywidualnie podejdą do tematu i na swój sposób spróbują uciec od przeznaczenia.

Nie chcę zbyt wiele zdradzać jeśli chodzi o fabułę, ponieważ czystą przyjemnością czytania jest poznanie historii zamkniętej w "Zasadach magii". Jeśli lubicie piękne, poruszające i pełne emocji sagi rodzinne z nutą magii, tajemnicy oraz niebezpieczeństwa - ta lektura jest właśnie dla Was. Mam nadzieję, że niedługo przyjdzie nam czekać na "Totalną magię", ale to właśnie jej prequel jest lekturą obowiązkową.

5 komentarzy:

  1. Piękna historia, film będący kontynuacją również ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio dość często słyszę o tej książce. Jej lektura zapowiada się interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tę książkę, cieszę się, że nie zawodzi ;)

    OdpowiedzUsuń