"Nero" Sarah Brianne, Tyt. oryg. Nero, Wyd. Niezwykłe, Str. 400
Pierwszy tom jednej z najbardziej wyczekiwanych zagranicznych serii mafijnych!
Pierwszy tom jednej z najbardziej wyczekiwanych zagranicznych serii mafijnych!
Niebezpieczne uczucie, które nie powinno się pojawić kontra rodzinne interesy to połączenie, które w nowej mafijnej serii zaowocuje ciekawą historią.
Znacie Sarah Brianne? Za granicą podobno fani New Adult szepczą między sobą o jej wielkim talencie jednak ja odkryłam autorkę dopiero przy pierwszej zapowiedzi "Nero". Obietnica kolejnej historii z mafią w tle, tym razem bardziej młodzieżowej choć wciąż kuszącej wszechobecnym mrokiem, nie pozwoliła mi przejść obojętnie obok pierwszego tomu serii Made Men.
Zawsze obiecuję sobie, że będę omijać dalekim łukiem opisy na okładce, które najczęściej psują całą przyjemność poznawania lektury, ale bardzo rzadko faktycznie mi się tu udaje. Ciekawość bierze górę i albo zderzam się z jednym wielkim streszczeniem, ale ostatecznie otrzymuję inną książkę niż zapowiadano. W tym przypadku skłaniam się bardziej ku tej drugiej opcji. Zapoznając się wstępnie z tym co mnie czeka pierwsze co przyszło mi do głowy to to, że właśnie trzymam w swoich rękach mafijną wersję "Zmierzchu", wiecie - taką bez wampirów, ale jednak utrzymaną w charakterystycznym stylu. Może to zabrzmi śmiesznie, ale dalej utrzymuję takie przekonanie.
To historia, która podążą znanymi schematami, ale napisana jest w taki sposób, że akcja wciąga, emocje są zrozumiałe, bohaterów da się lubić i całość ogólnie prezentuje się tak, że nie ma znacznie mniej oryginalna fabuła. Czyta się szybko (mi wystarczył zaledwie jeden wieczór) przede wszystkim dzięki przestrzeni w fabule, która jest nam bardzo dobrze znana: z jednej strony mamy szkołę, środowisko bardzo toksyczne i wywołujące w młodych bohaterach wiele negatywnych emocji, z drugiej życie rodzinne: mniej lub bardziej drastyczne zależnie od tego, który główny bohater aktualnie pojawia się na pierwszym planie, ale mimo wszystko mogę Was zapewnić, ze nie jest to tak mroczna książka jak pozostałe utrzymane w mafijnej tematyce. Tutaj jednak wiek bohaterów robi swoje, bo licealne wydarzenia odsuwają ich jeszcze od naprawdę nieprzyjemnych dramatów czy wulgarnych scen a to uważam za spory plus, ponieważ autorka decydując się na bardziej dostępną dla każdego czytelnika historię.
Sami bohaterowie bardzo szybko przyciągają uwagę, chociaż ich kreacja nie zawsze była spójna. Z jednej strony pojawił się tytułowy Nero, młody chłopak wystawiony na życie w rodzinie przesiąkniętej konkretną tradycją oraz wartościami, więc kierował się tym co wpajano mu od dziecka. Polubiłam go najbardziej ze wszystkich, ponieważ wydawał się zupełnie inny od swojego ojca: nie uciekał od brudów mafijnego życia, lubił łóżkowe przygody i otwarcie sięgał po broń, jednak wykazał się też wielką wrażliwością oraz uczuciami, które autorce udało się bardzo trafnie ująć. Inaczej rzecz miała się z Elle, która miała swoje słabsze momenty. Mądra i rezolutna dziewczyna broniąc swojej przyjaciółki stawała się w oka mgnieniu bezbarwną ofiarą, którą miałam ochotę porządnie potrząsnąć. Dziewczyna nie mogła się zdecydować kim ma być a już tym bardziej kim sobą reprezentować, więc jak dla mnie trochę szkoda jej dla Nero, ale kto wie? Może przemawia przeze mnie po prostu zazdrość?
Płynne uczucie kiełkuje między dwójką bohaterów, chociaż każdy wie, że nie powinno mieć miejsca. Dobrze się o tym czyta, chętnie poznaje dalsze losy Nero i Elle a w tle nieustannie pojawiają się nawiązania do gangsterskich porachunków, które wydają się zatrważająco podobne do brutalnej, szkolnej rzeczywistości. Sarah Brianne sięga zatem po konkretne motywy, nie boi się otwarcie mówić o trudach dorastania i chociaż próbuje przemycić wiele szczęścia i miłości, nękania fizyczne i psychiczne dodają historii wiarygodności.
"Nero" to dobre wprowadzenie do serii, chociaż po drodze pojawiło się kilka potknięć. Pamiętajcie, że to historia inna niż te do których jesteśmy aktualnie przyzwyczajeni: w morzu licznych gangsterskich książek ta ma bardziej subtelny przebieg, mniej w niej przemocy a więcej słodkiego romansu. Chętnie poznam dalsze tomy cyklu i zobaczę w którą stronę podążyła twórczość autorki a tymczasem powyższą lekturę polecam fanom New Adult i tym, którzy po prostu szukają książki z dużą dawką emocji.
Książka wydaje się być ciekawa. Może w najbliższym czasie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony nie lubię mafijnych tematycznie fabuł, z drugiej skoro nie ma tu tyle przemocy to się zastanowię czy zaczynać cykl :)
OdpowiedzUsuńMam ten tytuł zapisany :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująca seria. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty, coś czuję, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Czekam na resztę :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Nie słyszałam o niej wcześniej. Na zimowy wieczór wydaje się w sam raz :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej mafijnej serii, zdecydowanie czas to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńPodziękuję. Raz, że nie przepadam za motywem mafii, dwa, że to kompletnie nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuń