"Nic o mnie nie wiesz" E.G. Scott, Tyt. oryg. The Woman Inside, Wyd. Muza, Str. 488
Wciągający thriller psychologiczny dla fanów "Wielkich kłamstewek" i "Zaginionej dziewczyny".
A gdyby tak ktoś złośliwie niszczył ci życie, dla czystej satysfakcji? Jak poradziłbyś sobie z takim problem?
Dwójka pisarzy kryjąca się pod jednym pseudonimem zabiera nas w podróż, której na pewno szybko nie zapomnimy. Jeśli lubicie tak jak ja thrillery psychologiczne z nieobliczalnymi bohaterami na pierwszym planie, koniecznie zdecydujcie się na "Nic o mnie nie wiesz". Nie miałam obaw przed lekturą, od samego początku wiedziałam, że to coś dla mnie i nie pomyliłam się ani odrobinę - bawiłam się wyśmienicie podczas czytania, obgryzając paznokcie przez wciąż rosnące napięcie.
To co od razu rzuca się w oczy, to idealnie poprowadzony klimat. W tym gatunku sądzę, że podstawą jest odpowiednia atmosfera, która w przypadku tej książki została idealnie utrzymana: udane małżeństwo zmierza do destrukcji samoczynnie kopiąc pod sobą dołki. Najpierw pięknie i niczym w bajce, później zmierzamy do katastrofy i wielkiego zagrożenia o którym nie mogę więcej pisać a które sami koniecznie musicie poznać.
Rebbeca i Paul są małżeństwem od dwudziestu lat. I wydaje się, że to już koniec ich szczęśliwych dni. Zniknęło poczucie bezpieczeństwa i zaufania, narodziło się rozgoryczenie oraz niechęć. Paul znalazł ukojenie w ramionach kochanki nie spodziewając się, że trafił na kompletną wariatkę. A może to właśnie on był szalony? Kobieta z którą spędzał wolny czas zaczyna osaczać jego rujnującą się rodzinę a Rebbeca obmyśla plan jak pozbyć się konkurentki. Nadszedł czas na prawdziwe porachunki.
Na początku polubiłam głównych bohaterów, chociaż byli oni bardziej "anty" i niewiele było w nich pozytywów. Teraz jednak z perspektywy całej lektury sądzę, że nie o sympatię chodziło a o mnóstwo emocji im towarzyszących, które po prostu złapały mnie w swoje szpony i omamiły. Powiedzie sami, jak można polubić kobietę zatraconą we własnym uzależnieniu i mężczyznę, który widzi tylko czubek własnego nosa? A jednak trudno odwrócić się od nich czy przejść obojętnie obok, gdy ich losy są tak życiowo i umiejętnie poprowadzone.
Fabuła skupia się na tajemnicach, którym obydwoje się otaczają. Najpierw jest delikatnie, powolnie, ale ze strony na stronę rośnie napięcie, bohaterowie pakują się w co raz gorsze tarapaty a czytelnik już sam nie wie czego może spodziewać się na kolejnej stronie. Przypadła mi do gustu ta dezorientacja, brak możliwości przypisania konkretnej winy czy nawet impet rozwoju prowadzący do mądrze zaplanowanego finału. To zatem jedna z tych historii, które świadomie działają na psychikę całą masą przeróżnych emocji.
Zastanów się dobrze czy znasz osobę u boku której żyjesz a następnie dowiedz się jakie sekrety skrywa. Dołóż do tego porcję niepewności, zaskoczeń i dezorientacji a mniej więcej zrozumiesz losu bohaterów z "Nic o mnie nie wiesz". To dobrze napisany, zaskakujący kryminał przy którym spędziłam jedną mądrze straconą a czytanie noc i mam nadzieję, że ten duet autorski jeszcze nie raz mnie zaskoczy.
Ogromnie się cieszę, że już wkrótce zabieram się za lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńOstatnio dość często przewija mi się ta książka przed oczami. Będę chciała ją sprawdzić, ponieważ jak na razie czytam jej same pozytywne opinie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
U Ciebie jak zawsze coś ciekawego. Uwielbiam takie powieści. A wczoraj skończyłam czytać "Mroczne jezioro", które podejrzałam właśnie tu :)
OdpowiedzUsuńTa książka już czeka na mojej półce na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńI takie thrillery to ja lubię!
OdpowiedzUsuńPlanuję sięgnąć po tę książkę, bo bardzo lubię takie klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją. Chętnie sięgnę po tę pozycję:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki z takim klimatem. O tej nie słyszałam, ale skutecznie zachęcasz.
OdpowiedzUsuńThrillery psychologiczne ostatnio cieszą się popularnością wśród wydawców...Może się skusze, ale czas pokaże :)
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiało mnie, jak dwójka autorów potrafi napisać jedną książkę. Czy dzielą się rozdziałami? Jeden jest od wymyślania fabuły, a drugi - od pisania? Bo to niemożliwe, żeby na zmianę pisali po zdaniu lub fragmencie. Czy możliwe? :P
OdpowiedzUsuńA co do samej książki - uwielbiam psychologiczne klimaty, choć nie jestem przekonana do występowania ich za kulisami rozgoryczonego, nieufnego małżeństwa. Skoro jednak porównujesz "Nic o mnie nie wiesz" do pozycji typu "Zaginiona dziewczyn", to musi być dobra. :)
Pomistrzowsku
Mam na liście do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nią wcześniej, ale chętnie przeczytam :D
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Gdzieś już obiło mi się o uszy kilka pozytywnych recenzji tej książki, problem tylko w tym, że nie mam teraz ochoty na kolejny thriller. Ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńŚwietna! Naprawdę niesamowicie mi się spodobała, wciągnęła mnie ogromnie!
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńI zupełnie nie rozumiem, dlaczego ja wcześniej o tej książce nie słyszałam. Rozumiem, że to jakaś nowość? Kurcze, koniecznie muszę nadrobić zaległości. Myślę, że to zdecydowanie tytuł i dla mnie.
OdpowiedzUsuń