"Pakt z diabłem" Meghan March, Tyt. oryg. Deal with the Devil, Wyd. Editio, Str. 240
"Jasna cholera. Wiedziałem, że będę miał z nią problemy."
Stanęli naprzeciw siebie i każde z nich było przekonane, że wygra. Niestety tylko jedna osoba mogła wyjść z tego cało.
Megan March przekonała mnie do swojej twórczości swoją pierwszą trylogią. Okazało się, że można napisać powieść erotyczną, którą czyta się dobrze, bohaterów da się lubić, sceny dla dorosłych wcale nie muszą być przesadnie wymyślne a fabuła przeciągana. Krótko, zwięźle i na temat - wydaje mi się, że to właśnie jest znakiem rozpoznawczym tej autorki. Dziś powraca z nową serią, której pierwszy tom już wybija się poza to co March przedstawiła nam wcześniej.
Jeśli lubicie silnych bohaterów, których coś przyciąga do siebie jak magnes a żadne z nich nie chce temu ulec wdając się w słowne przepychanki - oto lektura dla Was. Gdy szukam czegoś lekkiego, niezobowiązującego a jednak wciągającego sięgam właśnie po tego typu historie: niby erotyki, niby romanse a jednak kompletny misz-masz gatunkowy, który w tym przypadku okazał się mieszanką wybuchową i wciągnął mnie na całego! Nie jest to lektura z przesłaniem, nie powie nam jak żyć ani co robić, by było lepiej tylko umila czas, rozśmiesza i trzyma w napięciu, gdy nie wiemy jak skończy się kolejne starcie dwójki silnych charakterów.
Miliarder Jericho Forge nie przegrywa. Nie a szan, by taka sytuacja w ogóle miała miejsce. Olśniewająca India Baptiste, zwana Królową Midas, również zawsze ceni sobie wygraną. Jak potoczą się zatem ich losy, gdy staną na przeciw siebie? India przegrywa jednak zakład z Forge'm i traci wszystko na czym jej zależało. W tym samą siebie. Jericho natomiast ogromnie się ucieszył, że w końcu zdobył nad nią władzę.
Jest uśmiech, gdy czytamy przepychanki między bohaterami. Dialogów jest więcej niż opisów, które March mądrze eliminuje i spycha do minimum, więc można delektować się płynną i szybko poruszającą się do przodu fabułą. Jest też sporo emocji, ponieważ główni bohaterowie mają swoje silne temperamenty, obydwoje zostali wykreowani jako silne jednostki z charyzmą, które nie pozwolą się złamać, więc naprawdę robi się gorąco, gdy walczą z tym co czują. On jest arogancki i pewny siebie, ona dumna i waleczna, więc siła i upór dogrywają tu główną rolę a zaraz po nich przyciąganie, które z każdą kolejną stroną wydaje się co raz większe. Czy ulegną? Czy zrozumieją, że są sobie pisani? O tym musicie przekonać się sami.
Ciekawa kreacja bohaterów, krótka i treściwa fabuła oraz przyjemny obraz zderzenia dwóch silnych postaci to lektura w sam raz dla kobiet. "Pakt z diabłem" to obietnica kolejnej dobrej trylogii od Meghan March. To taka historia na wieczór, do poczytania po ciężkim dniu i dla czystej przyjemności - niezawodna jako relaks. Nie oczekujcie zatem po niej ambitnego przesłania tylko po prostu romantyczną przygodę, która wciąga.
Jakoś mimo pozytywnych recenzji nie mam ochoty po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Lubię i cenię sobie ciekawe kreacje bohaterów.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze książek autorki, ale skoro dobrze się je czyta to z chęcią to zmienię. ;)
OdpowiedzUsuńTytuł w sam raz na końcówkę zimy-nie-zimy ;)
OdpowiedzUsuńMnie March przekonała dopiero tą książką, bo „Króla bez skrupułów” nie mogłam znieść ;)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie nie dla mnie. Próbowałam już tyle razy, że jestem pewna, że z erotykami się nie polubię.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to dobry początek serii, bo mam ją w domku i na dniach się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńMoże niekoniecznie w moim klimacie, ale recenzję przyjemnie się czytało :)
OdpowiedzUsuń