wtorek, 11 lutego 2020

"Totalna Magia" Alice Hoffman

"Totalna Magia" Alice Hoffman, Tyt. oryg. Practical Magic, Wyd. Albatros, Str. 320

Zawsze rzucaj rozsypaną sól przez lewe ramię. Posadź rozmaryn przy furtce ogrodowej. Hoduj róże i lawendę, na szczęście.

Przeznaczenie zawsze upomni się o swoje, szczególnie gdy ingeruje się w jego przebieg. I niestety nie zawsze niesie ze sobą dobre rozwiązania.

W przypadku książek Alice Hoffman zasada: najpierw książka, później film, nie obowiązywała. Przynajmniej nie tak do końca. Wszystko przez to, że w Polsce najpierw pojawiła się ekranizacja "Totalnej magii" a dopiero wiele lat później przetłumaczono książkę. Film był cudowny, nastrojowy i magiczny w każdym aspekcie tego słowa a wyjątkowe role Nicole Kidman i Sandry Bullock sprawiły, że do ekranizacji wracałam wiele razy. Byłam zatem ogromnie ciekawa jak wypadła na tle tego wszystkiego książka, czyli pierwowzór, druga część "Zasad magii". 

Pierwszy tom był ciekawy i mnie osobiście pochłonął na kilka dobrze spędzonych godzin, ale to kontynuacja budziła we mnie większe emocje. Czy dorówna ulubionemu filmowi? A może będzie jeszcze lepsza? Co jeśli okaże się kompletną porażką? Myślę, że wielu z nas przechodzi przez taki konflikt wewnętrzny, gdy ukochane dzieło doczeka się nowej wersji, ale w tym przypadku właściwie takie pytania pozostały bez odpowiedzi, ponieważ trudno porównać mi ekranizację z książką, gdy dwie te wersje bardzo się od siebie różnią. I to uważam za wielki plus!

O ile film przede wszystkim skupia się na wątku romantycznym i praktykowaniu magii przez główne postacie, o tyle książka to szereg złożonych motywów wszelakiej treści. Lektura niesie ze sobą więcej szczegółów, detali i nieznanych mi do tej pory faktów, przez co wciąga równie mocno co ekranizacja. Zagłębiamy się w życie Sally i Gillian, które na początku się rozdzielają i prowadzą odrębne historie, widzimy jak radzą sobie z przeznaczeniem na własny sposób i wracamy do punktu wyjścia, gdy wydarza się tragedia. W tle przewijają się motywy niespełnionej miłości, utraconych szans, relacji w nietypowej rodzinie, siostrzanej więzi czy postrzeganiu prawdziwego życia zależnie od punktu w jakim aktualnie się znajdujemy. Autorka poprowadziła wszystkie te wątki w bardzo szczegółowy, dobrze rozbudowany sposób i nic nie potraktowała z góry, przez co cały czas mamy przed sobą w pełni wiarygodny obraz tej niebanalnej sagi rodzinnej.

Alice Hoffman w swojej książce rozbudowuje także wyraźnie sylwetki poszczególnych postaci. To bardziej kobieca książka, ponieważ płeć piękna przeważa w gronie bohaterów, ale to tylko pokazuje jak nieobliczalne mogą być kobiety, ile emocji i ukrytych pragnień w nich buzuje oraz jaka siła drzemie w tych niby bardziej delikatnych istotach. Uwielbiam autorkę właśnie za ten czas poświęcony Sally i Gillian, dwóm siostrom osieroconym przez rodziców, które trafiły pod opiekę bardzo oryginalnych ciotek. To tam nauczyły się władać magią, ważyć eliksiry i pod naporem klątwy postrzegać życie w inny sposób. Nie było im łatwo co widać przez niemal całą fabułę, ale ich losy stały się też dla mnie w jakiś sposób inspiracją, gdy wkraczałam w fabułę skupiającą się na detalach z ich życia.

"Totalna magia" to interesująca, subtelnie magiczna i bardzo obyczajowa powieść. Jest zupełnie różna od swojej ekranizacji, więc polecam nie nastawiać się w konkretny sposób na lekturę. Być może niektórych czytelników nie przekona do siebie powolnym tempem akcji, ale ja pozostaję pod jej urokiem, cieszę się, że mogłam poznać nowe fakty na temat bohaterek o których myślałam, że wiem już wszystko i na moment zapomnieć się w świecie, w którym magia dla tych pań jest czymś zupełnie naturalnym. Klimat zdecydowanie robi tu swoje i dlatego ze swojej strony lekturę Alice Hoffman bardzo polecam.

12 komentarzy:

  1. Nie moje klimaty czytelnicze, ale recenzję czytało się bardzo przyjemnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że już sama okładka przekonuje do tego, aby sięgnąć po tą książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ciekawe postacie z interesującą historią, wieloma emocjami, bagażem doświadczeń, może skuszę się akurat na tę książkę w wolnym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej książki, jak również nie wiedziałam, że istnieje ekranizacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej książce, ale nie wiem czy mam ochotę po nią sięgnąć. Niby moje klimaty, ale jednak coś mi nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio głośno o tej książce. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obyczajowa i magiczna. Niezłe połączenie. Bardzo chcę przeczytać. Może trafić w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie widziałam ekranizacji ani nie czytałam tej powieści i na razie nie planuję zmieniać tego stanu rzeczy.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, pamiętam jeszcze ten film! Książkę widziałam w zapowiedziach a nawet w księgarni w trakcie odbioru zamówienia :D Muszę chyba dopisać do listy XD

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie "Totalna magia" nie porwała, ale cieszę się, że Ty jesteś zadowolona z lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam, że ja się spodziewałam większej ilości magii - tym bardziej, że tytuł brzmi jak brzmi. Na tym polu poczułam się trochę zawiedziona. Ale cała reszta to bardzo przyjemna lektura :)

    OdpowiedzUsuń