niedziela, 19 kwietnia 2020

"Strażnik Ognia" J.C. Cervantes

"Strażnik Ognia" J.C. Cervantes, Tyt. oryg. The Fire Keeper, Wyd. Galeria Książki, Str. 464

Nowe życie Zane’a Obispo na pięknej, ustronnej wyspie tropikalnej, wśród rodziny i przyjaciół, wydaje się sielanką.

Co dzieje się dalej u naszych bohaterów? Jakie kolejne przygody czekają na ich drodze? Wracamy do serii Posłaniec Burzy od J.C. Cervantes z nastawieniem na solidną porcję dobrej zabawy.

Po powieści fantastyczne sięgam rzadziej niż po inne gatunki, ale już dawno porzuciłam stwierdzenie, że to nie są książki dla mnie. Wiem, że jak trafię na coś dobrego to wciągam się na całego i mam kilku sprawdzonych autorów po których mogę sięgać w ciemno. Niedawno odkryta twórczość Cervantesa należy właśnie do tej grupy, ponieważ autor nie tylko ciekawie pisze, ale i sięga do uniwersum Ricka Riordana, czyli pojawiają się greccy bogowie, ciekawe istoty i ogólnie przygoda przy której można spędzić miłe chwile.

"Posłaniec burz" czyli pierwsza część serii jest lekturą obowiązkową nim sięgniecie po "Strażnika ognia". Cała opowieść to ciąg przyczynowo skutkowy, więc nie ma szans, żeby coś Wam umknęło, bo najzwyczajniej w świecie szkoda tych detali, które idealnie dopełniają całości. Nie martwcie się też, czy to lektura wiekowo dla Was - osobiście zaczytuję się już w drugim tomie i nie widzę przeciwwskazań, śmiało mogą ją czytać zarówno dorośli jak i nastolatkowie, ponieważ autor sprawnie przemyca wartości między wierszami:  starszy czytelnik na pewno dostrzeże analogie pomiędzy aktualnym światem a młodszy po prostu będzie czerpał radość z tak mądrze poprowadzonej historii.

W drugiej części ponownie obserwujemy zmagania Zane’a Obispo, który z dala od świata, na malowniczej wyspie, w gronie rodziny i przyjaciół spędza spokojnie czas. Niestety sen z powiek spędzają mu niedawno odkryte moce, których niestety nie potrafi kontrolować. I oczywiście pojawia się też problematyczna kwestia uczucia do do zmiennokształtnej Brooks. Nic jednak nie wydaje się tak ważne jak uratowanie Hurakana. Choć narażenie dzieci półboskiego pochodzenia też nie należy do przyjemnych kwestii. Dlatego przed Zane'm maluje się kolejna niebezpieczna przygoda, której przyjdzie stawić czoła.

Swoją kwestię odgrywają tu niewątpliwie kreacje bohaterów. Każda z postaci jest inna, wyróżnia się na tle pozostałych, zaskakuje, pozwala się lubić i wprowadza poczucie przyjaźni. Miło jest śledzić losy bohaterów, których od razu się lubi. Całości dopełnia malowniczy styl autora, który nie szczędzi nam różnorodnych opisów miejsc oraz emocji a przy tym wplata w historię subtelne poczucie humoru, które rozładowuje napięcie.

J.C. Cervantes snuje opowieść o przyjaźni i poświęceniu bez uprzedzeń czy przekonań. Tutaj przyjaźń jest przyjaźnią czystą i nieprzerwaną, nie ma znaczenia pomiędzy jakimi istotami. Tutaj miłość rodzi się po prostu, od uczucia a nie oczekiwań. A przygoda... tak ona potrafi wciągnąć na całego! Bez wątpienia "Strażnik ognia" dorównuje poprzedniczce i zachęca do poznania losów dzieci greckich bogów.

8 komentarzy:

  1. Takie okładki automatycznie mnie odpychają od lektury 🙈

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw muszę nadrobić pierwszy tom, o którym coraz częściej myślę z zamiarem przeczytania.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale lubię mitologiczne klimaty. Kurcze ale chyba się nie skusze na nowy cykl.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie przygody warto przeżywać wraz z bohaterami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest w mojej głowie już od dłuższego czasu bo widzę ja wszędzie prawie na insta wiec może przeczytam.

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój przyjaciel kocha tego typu książki, więc na pewno mu ją polecę. Osobiście mam mieszane uczucia, ale chyba też się skuszę na poznanie tej serii :)

    Pozdrawiam
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem spasuję, gdyż nie zainteresowała mnie ta seria.

    OdpowiedzUsuń
  8. Posłaniec Burzy już czeka na mojej półce na czytanie, na drugi tom też przyjdzie pora :)

    OdpowiedzUsuń