wtorek, 25 sierpnia 2020

"Cała prawda o miłości" Clare Pooley

"Cała prawda o miłości" Clare Pooley, Tyt. oryg. The Authenticity Project, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 440


Historia pewnego zeszytu, który połączy sześciu nieznajomych ludzi i odmieni ich życie...


Sięgając po powieść Clare Pooley miałam w głowie porównanie jej książki do "Czerwonego notesu", jednej z moich ukochanych lektur. Nie byłam pewna czy słusznie typuje, ale opis fabuły wskazywał na coś podobnego a ja postanowiłam przekonać się o tym osobiście.

Julian Jessop, mężczyzna o artystycznej duszy, robi krok w nieznane i serwuje nam lekcje życia. W zielonym notatniku zapisuje pytanie: „Wszyscy opowiadają kłamstwa na temat swojego życia. Co by się stało, gdybyś zamiast tego wyznał prawdę?” i pozostawia go w kawiarni. Ten jeden gest jest nie tylko wstępem do wielkiej przygody jaką przeżyłam dzięki powieści Pooley, ale i masą wartości, które pozostaną ze mną na długo.

Nie jest to co prawda historia podobna do "Czerwonego notesu" jak na początku sądziłam, ale emocjonalnie równie silna w przekazie, piękna i ponadczasowa. Wolne tempo akcji powoli pozwala nam przyjrzeć się  bliżej bohaterom oraz ich działaniom i o ile uwielbiam dynamiczne wydarzenia, o tyle przyznaję, że tutaj pośpiech wyrządziłby więcej szkody niż pożytku. 

Nostalgiczna, chwytająca za serce, podnosząca na duchu opowieść powoli przedstawia czytelnikowi bogatą paletę osobowości. Julian zapoczątkował coś pięknego: jego pozostawiony zeszyt nakłonił Monikę, właścicielką kawiarni, by ta dodała od siebie kilka słów. Następnie podrzuciła notes do winiarni nieopodal i tak rozpoczęła się machina napędowa, która zbliżała do siebie bohaterów, pozwalała im więcej dowiedzieć się na swój temat i skupiała ich wszystkich w klimatycznej kawiarni. Wydawać by się mogło, że taki prosty czyn nic nie wskóra a jednak bohaterowie odnaleźli przyjaciół, miłość czy przede wszystkim samych siebie. Wszystko to zostało napisane pięknym, bogatym w emocje stylem autorki, która równie często wzruszała co przywoływała na mojej twarzy uśmiech.

"Cała prawda o miłości" trafia na listę moich ulubionych powieści tego roku. Uwielbiam takie pouczające książki, których celem jednak nie jest nauczenie czegoś czytelnika a po prostu otworzenie mu oczu na otaczający go świat. Jednak to co najlepsze w tej powieści to jej niepodważalny urok oraz plejada przeróżnych bohaterów. Koniecznie musicie dać jej szansę!

10 komentarzy:

  1. Nie sądziłam, że to taka dobra historia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak zachęcająco piszesz o tej książce, że mam wielką ochotę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, jak wysoko ją oceniłaś. Jedna z najbardziej wartościowych w roku - tak więc koniecznie musze ją poznać i ja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro oceniasz ją tak wysoko i trafia na listę najlepszych, tegorocznych książek, to zdecydowanie biorę ją w ciemno! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zainteresowała mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro tak bardzo zachwalasz tę książkę, to zaryzykuje i dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze wiedzieć, że ta książka przypadła Ci do gustu! Ja jednak na razie nie jestem ciekawiona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też o tej książce myślałam jak tylko się o niej dowiedziałam! Bardzo lubię takie historie ... no i okładka nadawałaby się na romantyczne puzzle ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie planowałam czytać tej książki, ale Namówiłaś mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń