wtorek, 18 sierpnia 2020

"Obrońca nocy" Agnieszka Lingas-Łoniewska

"Obrońca nocy"
Agnieszka Lingas-Łoniewska, Wyd. Burda Książki, Str. 352

Pierwsza powieść fantastyczna Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Tym razem Dilerka Emocji zabierze swoje czytelniczki do słynnego Miasta Aniołów. Miasta, które nigdy nie śpi.

Agnieszka Lingas-Łoniewska i powieść fantasy? Na początku byłam temu przeciwna. Przeczytałam jednak, że to wznowienie książki wydanej już wcześniej, która zebrała sporo pozytywnych opinii. Postanowiłam więc zaryzykować i przyznam, że było warto.

Komiksowa okładka od razu przyciąga wzrok. Pierwsze pytanie, które pada, jest więc oczywiste: czy to będzie stereotypowa powieść jak z gatunku sugerowanego przez okładkę? I tak, i nie. Mamy tutaj złoczyńcę, mamy superbohatera, ale mamy też przewrotność wydarzeń, silny wątek romantyczny oraz życiowe problemy. Innymi słowy: autorka wypadła w takiej odsłonie lepiej (moim zdaniem) niż w typowych dla siebie romansach.

Książkę czyta się bardzo szybko. Fabuła dynamicznie podąża do przodu, bohaterów lubi się już od pierwszej strony, więc z przyjemnością śledzi się ich perypetie a całość jest w pełni dopracowana i zaskakująca. Bardzo dobrze odnalazłam się w centrum wydarzeń i z zaskoczeniem zauważyłam, że nie chcę, by ta historia zbyt szybko się skończyła.

Nie będę Was oszukiwać - ta książka jest dość mocno przerysowana i trzeba traktować ją z przymrużeniem oka. Pamiętajcie jednak, że jest to nowa odsłona autorki, więc nie postrzegajcie "Obrońcy nocy" na podstawie innych jej książek - to komiksowa, pełna walki ze złem i romantycznych uniesień opowieść w której wszystko jest możliwe. Otrzymujemy jedną, silną, niezależną główną bohaterką a do niej dwóch różnych mężczyzn, którzy odegrają w jej życiu kluczową rolę. Melisa Mallory będzie musiała nie tylko wygrać starcie z przeciwnikiem, ale odpowiedzieć swojemu sercu, którego z mężczyzn wybiera a to nie będzie wcale takie łatwe.

"Obrońca nocy" to kawał lekkiej, dobrze napisanej historii. To idealny wybór jeśli szukacie książki niezobowiązującej, ale wciągającej, z dobrze wykreowanymi bohaterami. Nowa odsłona autorki podoba mi się znacznie bardziej niż jej romantyczne historie, choć oczywiście zawsze chętnie sięgam po wszystkie jej książki. Mam nadzieję, że komiksowa okładka skusi Was do lektury, bo jest ona zdecydowanie warta chwili uwagi.

6 komentarzy:

  1. Nie przepadam za fantasy, mimo to książka ta zaciekawiła mnie 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może, kiedyś nadejdzie mój czas z tą książką. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam. Lubie wszystkie książki Autorki, są przyjemne i optymistyczne i lekkie.

    OdpowiedzUsuń