Bohaterowie Łatwopalnych powracają w jeszcze bardziej emocjonującej opowieści. Agnieszka Lingas-Łoniewska dostarcza czytelnikom ekscytującej mieszanki romantycznych wzruszeń i dynamicznych zwrotów akcji.
Szukacie lekkiego romansu na wakacyjny wyjazd? A może właśnie zaczynacie urlop i nie marzycie o niczym innym jak o pełnej wzlotów i upadków historii ulubionych bohaterów? Dobrze się składa! Wznowiona seria Łatwopalni Agnieszki Lingas-Łoniewskiej może okazać się idealnym wyborem.
"Przebudzenie" to ścisła kontynuacja wydarzeń poznanych w "Łatwopalnych", więc polecam zaopatrzyć się we wszystkie części nim zaczniecie lekturę. To romans choć dużo w tej serii także prozy życia, z którą przyjdzie się zmierzyć bohaterom. Okazało się bowiem, że demony przeszłości powróciły ze zdwojoną siłą.
Monika znalazła się w trudnej dla siebie sytuacji. Na szczęście wspiera ją matka, która wreszcie w nią uwierzyła, były chłopak oraz wspaniała przyjaciółka, która jednocześnie zmaga się ze swoimi problemami. Wszystkich tych bohaterów mieliśmy okazję poznać w pierwszym tomie serii, więc dodam tylko, że nie stracili na swojej kreacji i każdy z nich warty jest chwili uwagi. A co z Jarkiem? On wciąż nie do końca wie czego chce i próbuje poskładać swoje życie w jedną całość.
Fabuła drugiego tomu dorównuje poprzedniczce. Otrzymujemy historię przede wszystkim opowiadającą o prozie życia, problemach z jakimi przychodzi nam zmagać się każdego dnia oraz marzeniach, do realizacji których próbujemy dążyć. Monika prowadzi nas przez swoją opowieść nie żałując emocji, a nawet pojawia się kilka negatywnych uczuć takich jak silna nienawiść. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ponieważ o dalszych losach bohaterów musicie dowiedzieć się sami, mogę jednak zapewnić, że jeśli spodobał się Wam tom pierwszy to druga część na pewno nie rozczłonowuje.
"Przebudzenie" utrzymuje poziom poprzedniczki choć sądzę, że mniej jest tutaj romansu a więcej codzienności. Podobała mi się taka forma, chętnie śledziłam losy bohaterów, gdy ci zmagali się z kolejnymi niepowodzeniami. Autorka zapewniła nam przewrotną fabułę, w której wszystko może się wydarzyć i bardzo intrygującą zakończyła wszystkie podjęte wcześniej wątki.
Mimo, że to nie są moje gusta czytelnicze i takie lekkie książki rzadko wpadają na moją półkę, to muszę przyznać, że ta książka mnie zaintrygowała, więc kto wie? Może uda się ją przeczytać. No i ma piękną okładkę, bardzo mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńZapraszam: czytanko.pl
Widzę, że obie czytałyśmy to samo. Też wybrałam dla siebie "Przebudzenie" i napisałam dziś recenzję. Książka mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka bardzo chwaliła tę książkę. Sama nie miałam jeszcze okazji jej czytać. Jesienią nadrobię zaległości :)
OdpowiedzUsuńPozostałą jeszcze ostatnia część - równie dobra :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu. Szybko nie planuję nadrabiać tej serii.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czytałam tylko pierwszy tom tej serii w starym wydaniu, ale muszę ją sobie odświeżyć i przeczytać kolejne części. 😊
OdpowiedzUsuń