Nie rób jedynie rys na baśni. Rozbij ją w drobny mak!
"Przyrodnia siostra" to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Każda powieść związana ze współczesną interpretacją bajek i baśni jest mi szczególnie bliska, dlatego pokładając w Jennifer Donnelly wielkie nadzieje - liczyłam na bardzo dobrą historię.
Być może autorka jest Wam znana, ponieważ pojawiła się już u nas jedna jej seria młodzieżowa, ale ja pierwszy raz spotkałam się z jej książką. I muszę przyznać, że to spotkanie było strzałem w dziesiątkę, ponieważ pomimo mojego dość wysokiego nastawienia powieść i tak mocno mnie zaskoczyła, wciągnęła i siedzi mi w głowie nawet po zamknięciu ostatniej strony.
To dość luźna, bardzo oryginalna i pomysłowo wykonana interpretacja historii o Kopciuszku. A właściwie o jej przyrodnich siostrach. O nich mówi się niezbyt często, prawda? A to, jak się okazuje, historia pełna niedopowiedzeń i inna, niż każdy z nas przypuszczał. Przyznam, że Donnelly wpadłam na fantastyczny pomysł i jej książka okazała się lekturą z w pełni wykorzystanym potencjałem, która wciąż zaskakiwała mnie nowymi faktami i oczywistymi rozwiązaniami na które jednak do tej pory nie wpadłam.
Zastanawialiście się kiedyś jakie były przyrodnie siostry Kopciuszka nim stały się złe i okrutne? Były radosne, pewne swego, czerpiące z życia. Isabelle pamięta te czasy, jednak pod wpływem despotycznej, okrutnej matki zgorzkniała i próbowała na siłę założyć szklany pantofelek, by oszukać cały świat. Książę jednak odkrył intrygę i choć odrzucił dziewczynę, dał jej również dar - możliwość odkrycia siebie na nowo.
To była wspaniała lektura. Mądra, błyskotliwa, bardzo pomysłowa. Jennifer Donnelly przekazuje w nasze ręce coś świeżego, oryginalnego i po brzegi wypełnianego emocjami, w dodatku napisanego wspaniałym stylem. To co podoba mi się w tym wszystkim jednak najbardziej to fakt, że autorko sięga po wiele ponadczasowych wartości, którymi kierujemy się w życiu. Pozwala bohaterce zinterpretować się na nowo oraz udowadnia, że piękno nie jest powierzchowne. Wyraziste sylwetki bohaterów, intrygujące wydarzenia oraz nieprzewidywalna fabuła składają się na "Przyrodnią siostrę", czyli lekturę, która od dnia przeczytania zajmuje na mojej półce honorowe miejsce.
Z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńLiczę, że mnie również oczaruje :)
OdpowiedzUsuńMimo świetnej i zachęcającej recenzji, ta książka nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale muszę przyznać, że jej opis i Twoja opinia bardzo mnie zachęcają. Dopisuję ją na moją listę do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDobry styl i coś świeżego to elementy, jakie zachęcają mnie do tej lektury.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka, więc z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Po takiej rekomendacji muszę wprost przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeśli zaś o mnie chodzi jestem po lekturze retellingu "Alicja"
Skoro Twoim zdaniem to bardzo oryginalna i pomysłowo wykonana interpretacja historii o Kopciuszku, to ja w takim razie bardzo chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, a uwielbiam wszystko, co jest związane z Kopciuszkiem. Będę musiała przeczytać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już parę razy o tej powieści. Koniecznie muszę się z nią zapoznać!
OdpowiedzUsuń