piątek, 23 października 2020

"NIEprzegrany zakład" Weronika Tomala

 "NIEprzegrany zakład" Weronika Tomala, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 304

 

Cyniczny biznesmen i skromna kelnerka. Szansa na znajomość jak jeden na tysiąc. Szansa na miłość?

Jeśli szukacie autorki, która umiejętnie rozwija swoje pisarskie zdolności, z książki na książkę wypada co raz lepiej (a już samym debiutem pokazała swój wielki talent) oraz zachwyca fabułą - koniecznie musicie przyjrzeć się lekturom od Weroniki Tomali. Uwielbiam jej styl i mam wrażenie, że jeszcze na razie wśród czytelników jest zbyt mało doceniana, a wierzcie mi na słowo, niejedna autorka mogłaby pozazdrościć jej talentu.

Wśród moich faworytów do tej pory była historia z "Tam gdzie diabeł mówi dobranoc", choć "Płynąc ku przeznaczeniu" dreptało jej po piętach. Nie czytałam jeszcze "Rabih znaczy wiosna", ale to tylko kwestia czasu jak zakupię swój egzemplarz, bo wielką przyjemnością będzie dla mnie trzymać na półce cały dorobek autorki. Przechodząc jednak do rzeczy, czyli aktualnej książki muszę przyznać, że teraz ciężko będzie wybrać mi tą najlepszą, bo "NIEprzegrany zakład" to kawał wciągającej na całego, zabawnej a miejscami także i wzruszającej lektury.

Utrzymana w stylu obyczajowo-romantycznym przenosi nas w miejsce tak prawdziwie nakreślone, że cała sytuacja bez problemu mogłaby rozegrać się gdzieś w prawdziwym życiu. W dodatku autorka tworzy w pełni wiarygodne, realne i pełnowymiarowe postacie, z charakterkiem i poczuciem własnej świadomości, że powieść z miejsca w głowie czytelnika przypomina bardziej film niż historią, którą sami musimy sobie wyobrażać. 

Natalia pracuje jako kelnerka i zrobi wszystko, by zapewnić swojemu synkowi dobre życie. Nie patrzy na siebie, nie doszukuje się problemów, trzyma wysoko głowę i walczy o lepsze jutro. Dlatego nie pozwala by Filip, zamożny przedsiębiorca, który zdecydował się podjąć grę z własną sekretarką, wszedł jej na głowę. On nie może zapomnieć jej oczu, ona nie może znieść jego postawy. Sami jednak wiecie, że od nienawiści do miłości krok jest zaledwie jeden, ale to nie tak, że w tej powieści tylko romans ma znaczenie. Sięgając po nią zobaczycie, ze to tylko poboczny wątek dla bardzo ważnego oraz piekielnie wzruszającego tematu.

Mam wrażenie, że chaotycznie przekazałam Wam swoją opinię i nie do końca wyszło to tak jakbym tego chciała. Ale zależy mi bardzo, aby wielu z Was sięgnęło po twórczość tej autorki, tylko tyle, bo później fabuła obroni się sama. Lekkość stylu, trafność tematu, wiele emocji i wspaniale nakreśleni bohaterowie to jedynie podstawowe zalety wśród innych atutów "NIEprzegrany zakład". Oto dowód, że nie trzeba szukać poza granicami utalentowanej autorki.

8 komentarzy:

  1. Czyżby historia dojrzałego Kopciuszka ???
    Zaczyna się interesująco

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci, że takie książki mają pecha w doborze okładek. Wyglądają na tanie romansidła, a po Twojej recenzji widzę, że jednak mają jakąś głębię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie się zastanawiałam nad tym tytułem. Poniewaz zachęcasz, nie będę się dłuzej nad nim głowić tylko wezmę się za czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach, gdyż cenię sobie prozę Weroniki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam wielką ochotę przeczytać tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka mnie zaciekawiła :D Zapisałam sobie tytuł :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjna okładka. Sama fabuła także intryguje.

    OdpowiedzUsuń