niedziela, 11 października 2020

"Piekielny układ" A.S. Sivar

"Piekielny układ" A.S. Sivar, Wyd. Amare, Str. 412

 

Pikantna historia miłości z piekła rodem.

 

Wystarczy jeden rzut oka na okładkę, by domyślić się motywu przewodniego w fabule. Czy zatem pierwsza książka Wydawnictwa Amre czymś nas zaskoczy?

Jeśli chodzi o powieści erotyczne to kieruje mną niezdrowe zainteresowanie. Zazwyczaj wiem, że na niewiele mogę liczyć i nie nastawiam się jakoś szczególnie do danej książki, ale ma też kilka sprawdzonych autorek, które piszą erotyki z sensem i konkretną fabułą, więc zawsze liczę, że odkryję kolejną dobrą autorkę. W przypadku A.S. Sivar nie mogę powiedzieć, by było to spotkanie niezapomniane, ale jej książka jako lektura popołudniowa sprawdziła się całkiem dobrze.

Niestety pojawiają się tutaj schematy na których opiera się cała fabuła. Młoda, buntownicza dziewczyna ma konkretny cel i nie zamierza poświęcać własnej siostry na rzecz szemranych porachunków ojca. Sama więc bierze sprawy w swoje ręce, rozpoczyna pracę w klubie nocnym i tam poznaje mężczyznę, który wywraca jej życie do góry nogami. Jak możecie się więc domyślić nie ma zaskoczeń, akcja jest dynamiczna i prosta, biegnie w konkretnym kierunku, ale fajnie byłoby dodać do tego jakąś tajemnicę, dreszczyk emocji. 

Bruno Cabrera, podobno nieziemsko przystojny właściciel klubu, nie wywarł na mnie żadnego wrażenia. Niby męski, niby pewny swego a jednak jak przyszło co do czego to okazał się kompletnie nijakim bohaterem. Inaczej było z Nicole, tu już możemy mówić o ciekawej bohaterce, choć też dość przewidywalnej. Dziewczyna silna, pyskata, odważna trzyma na swoich barkach całą fabułę i gdyby nie jej postać pewnie odłożyłabym książkę w połowie.

Niestety nie wciągnęłam się w wir tej przygody, nie przekonał mnie ani romantyzm, ani próby przedstawienia erotyzmu, ale podobał mi się styl autorki i to jak lekko radziła sobie z dialogami. Było kilka momentów przy których uśmiechnęłam się sama do siebie i gdzie wyczuć można było konkretne emocje, więc nie skreślam tej książki tylko otwarcie mówię - po prostu nie przekonała mnie sama fabuła, która była jakich wiele. Jeśli więc macie ochotę na prosty romans, dość przewidywalny i niezobowiązujący to "Piekielny układ" prawdopodobnie spodoba się Wam bardziej niż mnie.

4 komentarze: