Z czasem coraz bardziej się obawia, że to, co łączy ją z Aurim, nie jest tak silne jak to, co ich dzieli...
"Someone Else", czyli pierwszy tom serii od Laury Kneidl zdobył moje serce. Jak na porządne New Adult przystało śmiałam się i płakałam na zmianę podczas czytania. Dlatego nie mogłam przegapić kontynuacji z cichą nadzieją, że okaże się jeszcze lepsza.
Autorka stworzyła serię, której każdym tom opowiada o innej parze głównych bohaterów, więc czytajcie jak chcecie - ale czytajcie, bo to naprawdę kawal dobrze napisanej opowieści. Pierwszy tom mnie urzekł, ale i kontynuacja mu dorównała, ponieważ Cassie i Maurice szybko wskoczyli na miejsce moich ulubionych bohaterów. Jak na romantyczkę przystało uwielbiam wszystkie dramaty okraszone silnymi emocjami a tych bez wątpienia tutaj nie zabrakło.
Zaczynamy od przyjaźni, od dwójki postaci, które od dziecięcych lat budują pomiędzy sobą zrozumienie. Uwielbiam takie długotrwałe relacje oraz przekazanie czytelnikowi silnej więzi pomiędzy bohaterami. Tym sposobem lepiej zrozumieć ich decyzje czy wybory oraz podejście do związku, który przecież wcale nie musi być taki oczywisty. Podobało mi się to, że bohaterowie ze sobą rozmawiali, wymieniali się uwagami, niebyli sobie obojętni i nawet kiedy ich drogi powoli zaczynały się rozchodzić - wciąż o sobie myśleli i ta ich więź się naciągnęła, ale nie rozerwała, przez co cały czas byłam w zasięgu chemii pomiędzy nimi.
Kneidl nie zapomina, by poza tematem romantycznym sięgnąć także po inne kwestie. Rasizm, brak akceptacji, krótkowzroczność - nie zawsze będzie uroczo podczas czytania, ale mogę Was zapewnić, że te trudne tematy idealnie dopełniają fabułę i podnoszą jej rangę. Strach przed oceną społeczeństwa może być dla nas prawdziwym przekleństwem a przecież nie powinno tak być. Cieszę się więc,że to książka, która ma istotną głębię.
Bohaterowie z pierwszej części otrzymali swoje pięć minut, mogłam wiec dowiedzieć się co u nich słychać, ale to Cassie i Maurice wciąż byli na pierwszym planie. Ich historia stała się dla mnie centrum wszystkich wydarzeń a całość wypadła przy tym piorunująco dobrze. Obok losów tej dwójki nie dało się przejść obojętnie a "Somone Else" uzyskało miano kolejnej ulubionej powieści od tej autorki.
Dużo dobrego czytałam o tej serii i mam w planach przeczytać całą. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć, gdyż lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej serii i tej autorki. Ale tak pięknie zachęcasz, ze nie przejdę koło niej obojętnie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej części :)
OdpowiedzUsuńNic nie czytałam jeszcze tej autorki ;) chyba trzeba nadrobić w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje klimaty, dlatego raczej nie sięgnę - mimo Twojej notki.
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka :) Czekam na kolejne z tego cyklu!
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po tego typu historie, więc mam ten tytuł w planach. 😄
OdpowiedzUsuń