czwartek, 7 stycznia 2021

"Towarzyszka mafii" Inga Juszczak

 "Towarzyszka mafii" Inga Juszczak, Wyd. Niezwykłe, Str. 293

 

W jednej sekundzie wszystkie plany na przyszłość runęły.

 

Książka książce nie równa, więc nic dziwnego, że wiele autorek próbuje swoich sił w popularnych ostatnio seriach mafijnych. Inga Juszczak to debiutujące nazwisko w tej kategorii, więc z chęcią zdecydowałam się na jej lekturę, by zobaczyć czy zaskoczy mnie i oczaruje.

Ellie porzucona przez narzeczonego czuje się fatalnie. Postanawia więc raz na zawsze rozstać się ze swoim starym życiem i wyrusza do Madrytu, gdzie przyjaciel zagwarantował jej pracę marzeń. Już od pierwszych dni w domu, w którym przyjdzie jej pracować, Ellie czuje się jak u siebie, jednak nie spodziewa się, że już niebawem dowie się o swoim nowy pracodawcy rzeczy, które staną się dla nie prawdziwym zagrożeniem.

Na pewno minusem dla tej książki jest sporo widocznych schematów. Chociaż historię czyta się przyjemnie, bo styl autorki jest lekki i ładnie prowadzi nas przez fabułę, to wciąż zderzamy się z czymś znanym, czymś co już wcześniej było. Nie ma w tej książce nic odkrywczego, jest dziewczyna, która ma złamane serce, nowy start, praca za granicą i tajemnicza znajomość z seksownym pracodawcą. Fajnie, ciekawie, ale bez fajerwerków.

Kreacja Ellie jest dość naiwna. To młoda dziewczyna, która wszędzie czuje się jak w domu, nie ma żadnych podejrzeń a jej argumenty można bardzo łatwo zakwestionować. Nie była zła jako bohaterka, ale jej lekkomyślność i ciągłe obrażanie mogą zdecydowanie wpłynąć na jej niekorzyść. Diego, jej pracodawca, to inne nastawienie. Baron narkotykowy, przedstawiciel najwyższej elity mafijnej, człowiek bezwzględny, ale w stosunku do Ellie strasznie emocjonalny. Fajny, intrygujący, znacznie bardziej przypadł mi do gustu niż Ellie. W konfrontacji bohater a fabuła stawiam jednak na tą drugą, która zaskoczyła mnie pomieszaniem z poplątaniem, gdy wyszły na jaw wszystkie tajniki mafijnego świata Diega. Tu autorka wykazała się sporą pomysłowością jeśli chodzi o zawiłe zwroty w akcji i samo jej tempo co na pewno wpływa na pozytywne aspekty tej powieści.

"Towarzyszka mafii" to ciekawy wstęp do serii, ale nie idealny. Autorka debiutuje, więc na razie przymykam oko na niedociągnięcia, bo widzę w tej książce potencjał. Zobaczymy więc jak rozwinie się talent autorki w kolejnych tomach a tymczasem ani nie polecam, ani nie odradzam, decyzję z wyborem książki pozostawiam Wam. Myślę, że jak na niezobowiązującą lekturę sprawdzi się dobrze, nie powinniście czuć zawodu. Od siebie jednak dodam, że najlepiej osobiście przekonać się na sobie czy dana książka Wam przypadnie do gustu, bo świat mafijny jest na tyle zawiły, że każdemu przypadnie coś innego.

6 komentarzy:

  1. Obecnie nie planuję rozpoczynać nowej serii.
    Muszę skończyć to, co jeszcze zalega na moich półkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapewne wiele miłośniczek tego typu książek sięgnie po tą powieść. Ja jednak sobie odpuszczę, bo wolę sięgać po inne historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mafia, mafia... Chyba od 3 lat czekam na brak książek z biblioteki, żeby móc dokończyć Drugą część Ojca Chrzestnego. :) Jednakże recenzja mnie zaintrygowała, zwł. że to debiut.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna seria dla wielbicieli takich klimatów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie czytałam całkiem inne książki.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń