Dawniej się ze mnie śmiali. Dziś tańczą, jak im zagram.
Ah ta Anna Kasiuk, kobieta petarda! Do tej pory znana mi jako autorka wspaniałych powieści obyczajowych, po swojej ostatniej lekturze "Poza ringiem" zmieniła bieg swojej kariery i zaczęła poruszać w swoich powieściach także wątki silnie romantyczne. I wychodzi jej to rewelacyjnie.
"Lukrecja" to misz-masz gatunkowy, który wciąga na całego. Lektura bardzo kobieca, zmysłowa i silna jednocześnie stawia na pierwszym planie bohaterkę, która dla wielu z nas może okazać się wzorem do naśladowania. Przynajmniej w jakiejś części. Bo chociaż Lukrecja ma swoje za uszami to jest jedną z tych postaci, których losy śledzi się z zapartym tchem a determinację, by walczyć o swoje nie jeden mógłby jej pozazdrościć.
Fabuła powoli wprowadza nas w historię Lukrecji, dziewczyny, która wraz z wiekiem poznała atuty swojej kobiecości. Kiedyś odrzucana przez rówieśników, niepewna i zakompleksiona, dziś jest chodzącym przykładem zmysłowości. Nic więc dziwnego, że wpada w oko swojemu nowemu szefowi. Tylko on nie wydaje się dla niej ani trochę atrakcyjny. Na szczęście dziewczyna odkrywa tajemnicę, która pozwoli jej wyrwać się spod władzy napastliwego szefa. Tylko czy nieczyste zagrywki nie okażą się dla niej niebezpieczne.
Nie spodziewałam się, że fabuła tej książki aż tak mnie wciągnie. Ogromnie polubiłam Lukrecję i kibicowałam jej przy podejmowaniu decyzji, jednocześnie dziewczyna imponowała mi swoją władzą. Autorka świetnie ujęła jej umiejętność żonglowania kobiecością zależnie od sytuacji a także przejściem z odgrywanej roli do zwykłej, sympatycznej dziewczyny, gdy pojawiał się słodki wątek romantyczny i na pierwszym planie pojawiał się uroczy Arek, współlokator dziewczyny. I choć chciałabym z Wami podzielić się całym ogromem towarzyszących mi emocji to jedyne co mogę, to zachęcić Was ogromnie do lektury, ponieważ to co działo się w drugiej połowie przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Był strach, były łzy, było niebezpieczeństwo oraz niepewność co do losów bohaterów, ponieważ autorka z gracją i umiejętnością krążyła pomiędzy różnymi wątkami zamkniętymi w tej fabule.
"Lukrecja. Słodkie pożądanie" to różne oblicza miłości. Tej słodkiej i uroczej oraz tej, która zagraża naszemu życiu. Anna Kasiuk po raz kolejny udowadnia, że w jej rękach drzemie ogromny talent i zaprasza nas w wir nieprzewidywalnej przygody pełnej sprzecznych emocji. Jestem zauroczona jej najnowszą książką i zdecydowanie poproszę o więcej takich historii!
Też uważam, że Ania Kasiuk ma wielki literacki talent.
OdpowiedzUsuńCo do powyższej książki, na razie spasuję, bo mam inne priorytety czytelnicze. Ale może kiedyś się skuszę. Czas pokaże.
Jaka piękna okładka. Mam ochotę na nową powieść Ani Kasiuk.
OdpowiedzUsuńChociaż na co dzień czytam inne książki, to na tę akurat bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńMam w planach lekturę tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń