Porywająca opowieść o pięknie i okrucieństwie polskiej prowincji.
Chwała Wydawnictwom za wznowienia książek. W natłoku przeróżnych lektur nie da się po prostu przeczytać wszystkiego a czasami nawet te książki, które mamy na liście do przeczytania odchodzą w niepamięć przy przeglądaniu kolejnych zapowiedzi. "Dygot" był moim priorytetem przez długi czas, później odszedł w zapomnienie aż do wznowienia w nowej szacie graficznej. Nie mogłam już odkładać lektury na później i w końcu zdecydowałam się sięgnąć po twórczość Jakuba Małeckiego.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to świetne poprowadzenie akcji. Czytelnik od pierwszych stron ma poczucie, że trzyma w swoich dłoniach historię dojrzałą, mądrą i ponadczasową. W dodatku styl autora jest lekki, ale dosadny, błyskotliwy, opisowy, bardzo trafny, gdy oddaje tu i teraz dla wszystkich bohaterów swojej powieści.
Myślę, że każdy czytelnik oceni tą powieść bardzo indywidualnie. Ten kto od lat żyje na wsi zrozumie dosadność mieszkańców oraz ich specyfikę, ten kto mieszka w mieście przełoży prowincjonalność na pęd wielkiego świata. Jednak niezależnie od miejsca zamieszkania każdy będzie podziwiał dopracowane w punkt kreacje bohaterów, ich mentalność czy podejście do rozgrywanych wydarzeń.
Powieść składa się z klatek, obserwujemy po kolei życie mieszkańców polskiej prowincji, dwie rodziny które z czasem łączą się w jedną spójną opowieść. Losy Geldów i Łabendowiczów naznaczone nieprzemyślanymi decyzjami oraz otaczającymi ich klątwami zaskakują czytelnika obsesjami bohaterów oraz ich uporem. A wszystko to powstaje w płomieniach lęku przed niepewnym jutrem, poczuciu wyższości nad innymi, walką o lepsze życie dla siebie oraz swojej rodziny. I chociaż czuć w tym silny posmak egoizmu, nie jest tak źle jak się wydaje.
Podobał mi się zamysł autora, jeszcze bardziej wykonanie. Perfekcyjnie połączył losy dwóch niezależnych rodzin, stworzył powieść pełną wartości oraz ponadczasowych znaczeń. "Dygot" broni się prostą formą i głębią przekazuj, jest melancholijna, ale i nieustannie trzymająca w napięciu. Cieszę się, że w końcu dałam jej szansę, bo tą książkę powinien przeczytać każdy z nas.
Bardzo ładna okładka. Treść też wydaje się w moim guście. Z chęcią bym ją przeczytała po Twojej rekomendacji :)
OdpowiedzUsuńTa książka Kuby dopiero przede mną, ale mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, które trzymają w napięciu :)
OdpowiedzUsuńOoo a miałam chęć na jej przeczytanie. Teraz to aż muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Zapiszę sobie tytuł, bo rzeczywiście wydaje się interesująca :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńZnam już twórczość autora. Tę książkę mam jeszcze przed sobą.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czytałam kilka lat temu. To bardzo dobra książka!
OdpowiedzUsuńNie znam tej ksiażki.
OdpowiedzUsuńWszyscy tylko Małecki i Małecki, a ja jeszcze nic, co wyszło spod jego pióra nie czytałam :( Czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba styl Małeckiego, czytałam do tej pory dwie książki i na pewno w końcu sięgnę i po tę!
OdpowiedzUsuń