niedziela, 4 lipca 2021

"Celebryta" M.B. Morgan

"Celebryta" M.B. Morgan, Wyd. Amare, Str. 450

Daj się porwać zmysłowej opowieści pełnej włoskich smaków i aromatów!


Kiedy nadchodzą letnie miesiące a wydawnictwa kuszą mnie zapowiedziami powieści o włoskim klimacie od razu na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Uwielbiam przenosić się w takie miejsca, gdy za oknem praży słońce, uwielbiam również czytać o przygodach bohaterów, którzy w nowych dla siebie miejscach dowiadują się nieodkrytych dotychczas prawd na swój temat.

Coś od samego początku mi mówiło, że debiut M.B. Morgan może okazać się dobrym wyborem. Minimalistyczna okładka oraz opis przywodzący na myśl wciągającą powieść obyczajową skłoniły mnie do lektury, która faktycznie idealnie wpisuje się w letni klimat. To jedna z tych książek, która sprawdzi się w podróży, na plaży czy w naszym hamakowym ogrodzie, bo niezależnie gdzie się znajdujemy wciąga w przygodę, która pozwala na moment zapomnieć o otaczającej nas codzienności.

Autorka przygotowała dla swoich czytelników bardzo ciekawe tło obyczajowe. Otrzymujemy historię może niekoniecznie w pełni realną, ale będącą ujściem naszych skrytych marzeń i w tym przypadku jest to do zaakceptowania. W końcu kto z nas nie chciałby udać się do słonecznej Toskanii, by przeprowadzić wywiad z niezwykle zajętym synem legendy kulinarnej? A właśnie taka możliwość pojawia się dla Marceliny, która nie może uwierzyć w swoje szczęście. Rzuca wszystko i podąża za realizacją swoich zawodowych pasji nie spodziewając się, że na miejscu stanie również w obliczu wielkiej miłości.

Uśmiecham się na myśl o tej książce, bo przywołuje ona w czytelniku same pozytywne emocje. Myślę, że pora roku sprzyja jej czytaniu, ale i sama autorka prowadzi nas przez swoją historię ciekawym stylem. Morgan stworzyła sympatycznych bohaterów, chociaż Daniel wydawał się na początku trochę gburowaty, nakreśliła piękny obraz Toskanii i obudziła we mnie wiele pozytywnych emocji. Swoją lekkością i nutą pożądania, która wkrada się do relacji głównych bohaterów, ta książka daje czytelnikowi szansę przenieść się w nowe miejsce nie opuszczając ulubionego fotela.

"Celebryta" może i ma pewne niedociągnięcia, jak to w przypadku debiutów czasami bywa, ale przymykam na nie oko. Zdarza się, że jakaś powieść w swojej prostocie jest najlepszą wersją samej siebie i tu ta nieskomplikowana fabuła podziałała na jej korzyść. Bardzo miło spędziłam czas w towarzystwie Marceliny oraz jej toskańskiej przygody, dlatego Wam również polecam jako wybór niezobowiązującej, wakacyjnej lektury.

4 komentarze:

  1. Ja też lubię takie włoskie klimaty. Może skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię wspierać debiuty, więc nie wykluczamz że się skuszę na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię debiuty, ale na ten się nie skuszę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń