czwartek, 22 lipca 2021

"Kreol" Meghan March

"Kreol" Meghan March, Tyt. oryg. Creole Kingpin, Wyd. Editio, Str. 288

Nawet najlepszą przyjaciółkę żony króla nowoorleańskiego półświatka obowiązują zasady.


Są tacy autorzy, których powieści biorę w ciemno. Są takie książki, które mimo pewnych schematów, potrafią mnie wciągnąć na całego. Bez dwóch zdań do tego grona zalicza się Meghan March, która podąża w swoich seriach według znanego mi już klucza, ale za to zawsze potrafi wciągnąć mnie na całego w losy wykreowanych bohaterów i na moment oderwać moje myśli od codzienności.

Otrzymujemy kolejną silną, zdeterminowaną, niezależną postać damską co bez dwóch zdań jest najmocniejszą stroną twórczości autorki. March zawsze potrafi wykreować bohaterkę, która może być wzorem do naśladowania, waleczną lwicą wyróżniającą się na tle współczesnych, słodkich do bólu uroczych naiwnych bohaterek. Magnolia Marie Maison reprezentuje sobą wszystko co najlepsze jeśli chodzi o silny charakter a dodatkowo intryguje czytelnika niebanalną, niebezpieczną przygodą w którą się pakuje.

Magnolia zamknęła przeszłość za sobą i była pewna, że uwolniła się od niej na dobre. Niebezpieczny interes został zamknięty a ona sama przestrzegała zasad wyznaczonych przez króla nowoorleańskiego półświatka. Nie dla niej jednak spokojne życie, nie dla March mało dynamiczna fabuła, ponieważ spod pióra tej autorki musi wyjść akcja, tajemnice, mrok oraz wszechobecne niebezpieczeństwo. I właśnie na tym będzie opierać się pierwszy tom jej nowej serii - na walce z własnymi słabościami oraz sercowymi rozterkami, gdy powróci Moses Buford Gaspard i będzie chciał ją odzyskać mimo ich burzliwej przeszłości.

Przyznaję, że świetnie bawiłam się podczas czytania. Książka jest niezobowiązująca, lekka, ale pędzi do przodu na złamanie karku, potrafi zaskoczyć, dać do myślenia a losy bohaterów nie są nam obojętne nawet przez minutę. Autorka wiele sugeruje, niewiele wyjaśnia, by pozostawić sobie otwartą drogę ku kontynuacji i przede wszystkim nie zamęcza wątkiem romantycznym, który jest bardziej dodatkiem aniżeli wiodącą historią.

"Kreol" to historia o pokonywaniu przeciwności, o walce z przeszłością, dążeniu do szczęścia oraz poczucia bezpieczeństwa. To historia namiętności, romansu oraz stawiania czoła niedokończonym sprawą, czyli lektura, która wciąga na całego i pozostawia czytelnika w gotowości na ciąg dalszy.

11 komentarzy:

  1. Nie znam autorki, ale skoro zachwalasz, to zwrócę na nią uwagę

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaką to ma ładną okładkę <3 Z chęcią bym ją przeczytała - podobnie jak kolejną część z tego co widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zachęcająco piszesz o tej książce. Mam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio głośno o tych książkach, ale ja na razie nie planuję ich czytać

    OdpowiedzUsuń
  6. To byłaby idealna lektura na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisałam na liście książek wakacyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie mam przekonania do tej książki, choć nie skreślam jej całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie nie będę miała czasu, ale brzmi ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Może kiedyś poznam tę historię.

    OdpowiedzUsuń