Czy jej marzenia się spełnią i stanie się legendą?
W poszukiwaniu lekkiej i przyjemnej lektury trafiłam na powieść Tamory Pierce, pierwszy tom wprowadzający do świata fantasy. Twórczość autorki miałam okazję poznać w przypadku jej wcześniejszych książek, więc mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać i faktycznie okazało się, że otrzymałam wciągającą przygodę w sam raz na leniwe popołudnie.
To przypomnienie czytelnikom serii wydanej w ubiegłych latach, historii którą być może wielu z Was kojarzy z jej oryginalnej wersji. My dziś otrzymujemy odświeżenie lektury, wprowadzenie w pierwszym tomie do serii Świat Tortallu oraz obietnicę, że z tomu na tom czeka na nas niebanalna, sympatyczna przygoda, która porywa w swoje objęcia i pozwala się zrelaksować.
Tytułowa Alanna to rezolutna dziewczyna, która już od pierwszych stron pozwala się lubić. Podobnie jest z resztą z jej bratem, Thomem, który dorównuje dziewczynie. Połączenie pomiędzy nimi jest silne a łącząca ich więź - pięknie opisana. Miło czytało się o ich wzajemnym poparciu czy zrozumieniu zaczynając od wspólnych narzekań po misje wykonywane ramię w ramię. To również ich wzajemne zrozumienie pomogło przeżyć nowe przygody, ponieważ zamienili się miejscami, by Alana pod nową tożsamością uczyła się bycia rycerzem, natomiast Thomas zagłębiał tajniki magii.
Fabuła jest prosta, akcja dynamiczna a rozgrywane wydarzenia przyjemnie wpływają na wyobraźnię czytelnika. Książka jest lekka, bardzo młodzieżowa i nie nastawiajcie się na wielkie zaskoczenia czy fajerwerki, ale nie skreślajcie jej również od razu - historia nabiera kształtów wraz z rozwojem fabuły i zyskuje w oczach z każą kolejno przeczytaną stroną.
Poznajemy historię z morałem w tle, nawiązującą do więzi pomiędzy bliźniakami, opowiadającą o odwadze, walce, dążeniu do celu. Chociaż samej fantastyki jest tutaj trochę za mało, to nie przeszkadza jednak w delektowaniu się podążaniem drogą nastoletniej bohaterki. Śledzimy jej historię w rycerskiej szkole, poznajemy nowych przyjaciół oraz potencjalnych wrogów dziewczyny i wraz z nią pokonujemy nowe przeciwności.
To miły wstęp do serii, która na pewno nabierze rozpędu wraz z kolejnymi odsłonami cyklu. "Alanna. Pierwsza przygoda" to zaledwie wprowadzenie do nowego świata a już mogę powiedzieć, że czuję potrzebę szybkiego poznania kolejnych przygód uroczych bliźniaków. Powieść lekka, niekoniecznie ambitna (ale z pięknymi morałami w tle!) to nastawienie na młodzieżową fantastykę, która zaskakuje sporą liczbą współczesnych wartości. Jestem bardzo zadowolona z lektury, po której oczekiwałam dokładnie to co czekało na mnie wewnątrz i liczę, że nie będę musiała długo czekać na kontynuację.
Bardzo się cieszę, że przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńW sam raz dla mojego brata i przyjaciółki. :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest seria dla mnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że zapowiada się ciekawa seria.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale to nie moje klimaty czytelnicze.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że okładka tej książki jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńJaka piękna oprawa! W ogóle nie słyszałam o tej serii, jestem zaintrygowana!
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną.
OdpowiedzUsuń