Scarlett Priest i Gabriel Legend. Ta miłość od początku wydawała się nie mieć szans na przetrwanie.
Czekałam z niecierpliwością na finałowy tom serii Meghan March, bo tylko ona potrafi pisać tak zakręcone romantyczne historie z niebezpieczeństwem w tle. Losy Scarlett oraz Gabriela od początku nie były mi obojętne, więc w oczekiwaniu na ostateczne starcie zacierałam ręce licząc na lawinę emocji.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać twórczości March - odsyłam Was do pierwszego tomu, ponieważ śmiało możecie rozpocząć przygodę właśnie od tej serii. To wciągający romans z elementami sensacji oraz mnóstwem dynamicznej akcji, gdzie nigdy nie możemy być na sto procent pewni nadchodzącego finału a niebezpieczeństwa mnożą się na zawołanie.
Dużo w tej książce się dzieje, znacznie więcej niż w dwóch poprzednich tomach. To spora zaleta dla finału, który nie tylko wprowadza nowe wątki, ale uzupełnia luki wcześniejszych wydarzeń i odpowiada na wszystkie pytania zamykając w końcu podjęte wątki. Wyjaśniają się więc tajemnice, chociaż na równi z nimi pojawiają się nowe, ponieważ autorka nie bawi się w powielanie fabuły tylko w ostatecznym tomie serwuje bohaterom kolejne wyzwanie. Nie będę Wam zatem streszczać fabuły, nie będę pisać co wydarzyło się w życiu Scarlett oraz Gabriela, ponieważ obowiązkowo sami musicie zagłębić się w temat i wkroczyć po raz trzeci do ich mrocznego, pełnego wyzwań świata. Gwarantuję jednak, że warto!
Autorka nawiązuje do przeszłych wydarzeń, pozwala mocniej zagłębić się w życie Gabriela, który jeszcze do niedawna był chodzącą zagadką. Z przyjemnością więc czytałam wszystkie nowinki na jego temat, ponieważ Gabriel oraz Scarlett to jedna z moich ulubionych literackich par. Ich opowieść jest namiętna, ale naznaczona również licznymi niepowodzeniami, które śledzimy w szybkiej akcji pędzącej do przodu już od pierwszych stron. To co cieszy mnie jednak najbardziej to widoczne zmiany zachodzące w bohaterach pod wpływem przeżytych doświadczeń czy podjętych decyzji - żegnając się z tą dwójką zostawiałam ich zupełnie innych niż te postacie jakie poznałam w pierwszym tomie.
Nie mogę napisać inaczej - uwielbiam twórczość March podobnie jak wszystkich wykreowanych przez nią bohaterów, ale dwójka postaci stworzonych na potrzeby tej serii skradła moje serce najmocniej. To wciągający romans, który wątek romantyczny właściwie przerzuca na drugi plan a skupia się na niebezpieczeństwie wkradającym się w szczęście Scarlett oraz Gabriela. "Decydujące starcie" to finał godny całe serii, idealne zwieńczenie wydarzeń nie tylko fizycznych, ale przede wszystkim emocjonalnych. I chociaż żal mi rozstawać się z bohaterami przyznaję, że jestem bardzo zadowolona z tak dobrze poprowadzonego finału.
Raczej nie moje klimaty, zwłaszcza, że niestety nie znam poprzednich tomów :)
OdpowiedzUsuńMiło czytać tak entuzjastyczną recenzję.
OdpowiedzUsuń