wtorek, 10 sierpnia 2021

Przedpremierowo: "Susza" Jarrod Shusterman, Neal Shusterman

"Susza"
Jarrod Shusterman, Neal Shusterman, Tyt. oryg. Dry, Wyd. Ya!, Str. 416
PREMIERA: 11 sierpnia 2021r.


Piekący skwar, rażące słońce, suchość w gardle. Ile jesteś w stanie przeżyć bez wody, nim zamienisz się w zwierzę?

Wyczekiwana, wypatrywana premiera tego roku niosła ze sobą wielkie oczekiwania. Miało być zaskakująco, szokująco oraz piekielnie wciągająco nie tylko przez połączenie dwóch cenionych pisarzy, ale i z uwagi na poruszaną treść. Czy zatem "Susza" przyniosła ze sobą to co obiecywała? 

Zdecydowanie! Uwielbiam dystopie a szczególnie takie, które wpadają w moje ręce po długiej przerwie w kontakcie z tym gatunkiem. Dawno nie czytałam już nic co wiązałoby się z antyutopijnym światem, bo motyw ten odszedł na drugi plan ustępując miejsca nowym historiom. Szkoda, ponieważ jest w tym potencjał na wiele oryginalnych powieści czego dowodem jest powyższa lektura - aktualna, ponadczasowa, ogromnie wciągająca i inteligentna.

Tytułowa susza rozpoczyna panowanie i zagania bohaterów do konta. Wszechobecny żar leje się z nieba, temperatura konkuruje z bezwzględnym słońcem a woda staje się towarem deficytowym. Nigdzie nie ma choć kropli, która mogłaby pomóc przetrwać. Zmieniają się więc bohaterowie, pod naporem tragedii, chaosu oraz żywiołowej apokalipsy mieszkańcy Kalifornii powoli zmieniają się w zwierzęta.

Muszę przyznać, że autorzy bardzo trafnie podeszli do tematu. W związku z wszechobecnymi głosami o ocieplaniu się klimatu potrafimy znacznie lepiej wczuć się w rozgrywane wydarzenia i zrozumieć losy bohaterów, bo sami mierzymy się z falą potężnych upałów. Nam wody wystarcza, przynajmniej na razie, ale wizja tego co wydarzyło się w lekturze jest boleśnie prawdziwa. Jak my zachowamy się więc w takiej sytuacji? W fabule zaczęło się bardzo spokojnie, od fali upałów, które nawiedziły Kalifornię. Zakazano więc podlewania trawników czy marnowania wody, ale ta jednak i tak przestała płynąć z kranów. Wówczas rozpętało się piekło fizyczne i emocjonalne, które czytelnik odbiera jako prywatną groźbę.

"Szusza" to kawał świetnej lektury. Nie chodzi tylko o podjęcie aktualnego, ważnego tematu, ale także o przekazanie czytelnikowi zmian zachodzących w człowieku wystawionym na najcięższą próbę. Przeciw sobie stają nie tylko sąsiedzi, ale również członkowie rodziny a rodzice Alyssy, głównej bohaterki przepadają bez wieści zmuszając ją do indywidualnej walki z tym co ją otacza. Przyznaję - nie mogłam oderwać się od historii tej dziewczyny, wszystko przeżywałam na własnej skórze i uważam, że to jedna z powieści, którą powinien przeczytać każdy. 

8 komentarzy:

  1. Brzmi intrygująco, zapiszę sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem książka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wczułabym się w klimat tej książki. Temat na czasie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo dobrego czytałam o tej książce i teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że bardzo chcę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio książka przewija się dosłownie wszędzie, ale mimo tak zachęcającej recenzji, na tę chwilę spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Neal Shusterman to znany mi autor - właśnie z tego, że podejmuje się istotnych tematów. Będę pamiętać o tym tytule :)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń