On nie szuka miłości. Ona nie szuka stałego związku.
Serie mafijne wydają się nie mieć końca, nie wiem czy to przez wzgląd na wielu bohaterów w rodzinach powiązanych z przestępczym światem, czy przez potrzebę czytelników do zagłębiania się w temat. Ostatnio jak grzyby po deszczu wysypały się podobne lektury, jedne ciekawe, inne mniej, a twórczość Bethany-Kris przebija się przez tłum plasując gdzieś na jednych z wyższych pozycji.
Autorka pisze ciekawie, tematycznie, nie bawi się w puste pogadanki i to co cieszy mnie najbardziej - buduje konkretną fabułę. Książki w jej serii są konkretne, opowiadają o losach danych bohaterów i łączą się ze sobą jedynie detalami, więc możecie zachować chronologię lub nie, kwestia wyboru. Nie mniej na którą z historii się nie zdecydujecie, myślę że zaskoczy Was przekaz oraz rozbudowana historia nie tylko romantyczna, ale z tłem obyczajowym oraz sensacją.
Dante Marcello, następca tronu Cosa Nostry, to kolejny bohater z mafijnej rodziny, który wyróżnia się charyzmą i temperamentem. Jego marzenia o byciu donem w końcu mogą się ziścić, chociaż nie ma u boku kobiety, która zagwarantowałaby mu pewną pozycję. Czy związek z Catriną, oparty na umowie słownej i licznych zasadach pozwoli im obojgu wybić się na szczyt? I czy przez przypadek nie zakradną się ku nim głębokie choć niechciane emocje?
Wspominam o rozbudowanej fabule, która faktycznie ma miejsce, ale pomija ona przy tym wielowątkowość. Dwa, góra trzy motywy przewodnie tworzą całość a na pierwszy plan wysuwa się wątek romantyczny oparty początkowo jedynie na zawartej umowie oraz sama tematyka mafijna. Poruszamy się więc znanym torem, ale jest bardzo przyjemnie, ponieważ autorka operuje przyjemnym stylem, tworzy wiarygodnych bohaterów a oni sami mogą pochwalić się kilkoma tajemnicami, które z czasem wprowadzą do fabuły subtelne zaskoczenia. Dzieje się więc sporo, opowieść nie jest błaha, pojawiają się konkretne emocje i można tym samym spędzić miło czas w towarzystwie lektury, której warto dać szansę.
"Dante" na pierwszy rzut oka wydaje się książką schematyczną i nieciekawą. To jednak pozory, które uciekają wraz z rozwojem wydarzeń. Owszem, podążamy znanymi motywami i w tym przypadku myślę, że nie da się tego uniknąć, jednak wszystko pozostałe warte jest pochwały, ponieważ autorka dopracowała swoje dzieło i pozwoliła nam poznać ciekawą, emocjonalną, opartą na kilku intrygujących zwrotach akcji historię z bohaterami, których nie da się nie lubić. Myślałam, że to wcześniejsze postacie polubiłam najbardziej, ale Dante wydaje się skupiać na sobie najwięcej mojej uwagi, więc dziś oznajmiam, że to mój ulubiony tom, choć nie ukrywam, że czekam na kolejne części z nadzieją, że przebiją poprzedniczki.
Na razie nie mam ochoty na tego typu lektury.
OdpowiedzUsuńNie mam póki co w planach :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest dla mnie to, że są emocje.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa, chociaż to chyba nie mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń