czwartek, 2 grudnia 2021

"Kiedy spadnie pierwszy śnieg" Beata Majewska

 "Kiedy spadnie pierwszy śnieg" Beata Majewska, Wyd. Jaguar, Str. 344

Ona z odzysku, on po przejściach.


W gronie autorek wydających świąteczne książki nie mogło zabraknąć Beaty Majewskiej, która przecież potrafi czarować swoich czytelników poprzez słowa i piękne romantyczne historie. Czy zatem i "Kiedy spadnie pierwszy śnieg" można wpisać na listę jej udanych lektur? Zdecydowanie!

W słodko-gorzkiej, zimowej, świątecznej atmosferze autorka prowadzi nas przez  historię, która wcale taka kolorowa nie jest. Główni bohaterowie zmagają się z prywatnymi demonami, które nie pozwalają im w pełni zaangażować się w życie a początkowe emocje przypominają bardziej zgryzotę i nieszczęście niż pozytywny klimat przedświątecznej krzątaniny. To jednak wstęp, który ma pokazać, że życie bywa trudne i wyboiste, ale warto przejść się po takiej drodze, by na jej końcu odnaleźć szczęście.

Hanka i Kajetan wydają się mieć serca skute lodem. Obydwoje po ciężkich przejściach i trudnych sercowych doświadczeniach boją się zaangażowania i rozpoczęcia nowego związku. Jednak o ile Hanka jeszcze jakoś sobie radzi o tyle Kajetan wręcz zamknął się na życie i nie oczekuje od niego już nic, pozwalając, by dni przelewały mu się między palcami. Smutno się na to patrzyło, ponieważ Kaj jest świetnie wykreowanym bohaterem i czytelnik ma ochotę go pocieszyć jak najszybciej, ale na szczęście autorka zainterweniowała w postaci rezolutnej Hanki, która mimo trudności przez jakie przeszła, jako jedyna miała wpływa na Kajetana.

To świetnie wykreowani bohaterowie, ponieważ nie tylko przypominają nas samych, ale są w pełni wiarygodni, szczerzy i skrywający liczne tajemnice, których odkrycie stanowi przyjemną choć mocno emocjonalną przygodę. Kaj jest marudnym samotnikiem, który dostrzega świat tylko w złych barwach. Hanka uciekając od trudów życia zaszywa się na odludziu i spotyka tam złowrogo nastawionego mężczyznę, który wcale nie ma ochoty na zimowe zabawy. A jednak szczere podejście kobiety, jej znajomość świata, świetna analiza ludzkich uczuć oraz racjonalność pozwalają dotrzeć do zamkniętego w sobie, ponurego Kaja, który nagle zmienia się nie do poznania pokazując, że gdy z naszych barków spada zło całego świata, w końcu potrafimy głęboko oddychać.

To nie jest świąteczna książka, ona nawet właściwie nie jest szczególnie zimowa, ale myślę, że nie to było zamysłem autorki. Chodzi utaj o lód w sercu bohaterów, który roztapia się pod naporem uroczego choć zdroworozsądkowego wątku romantycznego. "Kiedy spadnie pierwszy śnieg" serwuje nam więc mnóstwo emocji, wzlotów i upadków, pouczeń, ciosów od życia oraz nieśmiało wyglądającej nadziei, która niczym pierwszy płatek śniegu niesie ze sobą poczucie zmian. Cóż, Beata Majewska po raz kolejny pokazała, że zna życie jak mało kto serwując nam powieść obyczajowo-romantyczną, którą bez problemu potrafimy przenieść do realnego świata.

5 komentarzy: