Epopeja godna Marqueza!
Na początku bałam się tej książki. Kusiła mnie piękna okładka oraz intrygujący opis, ale jednocześnie miałam z tyłu głowy poczucie, że mogę się rozczarować. Zbyt pięknie wszystko się zapowiadało choć czułam, że to książka jakby stworzona dla mnie. Zdecydowałam się więc na "Piękne zgliszcza" z pewną dozą rezerwy, która ulatniała się wraz z kolejno przeczytaną stroną.
Podobno Jess Walter wkupił się w łaski czytelników za sprawą "Straconych milionów". Trudno mi to ocenić, ponieważ mnie przyjemność czytania tego tytułu ominęła, ponieważ przeskoczyłam od razu do najnowszej książki autora, która - jak na mój gust - również może pochwalić się tą, która zjedna sporą liczbę fanów. Bardzo przypadł mi do gustu styl autora, podobała mi się jego oryginalność, wyobraźnia a także kreacja bohaterów co w rezultacie przełożyło się na jedną konkretną i dobrze napisaną całość.
Akcja powieści rozgrywa się we Włoszech, w latach sześćdziesiątych XXw. I to się czuje. Wyjątkowy klimat otula czytelnika niczym mięciutki koc i towarzyszy nam podczas wyprawy w nieznane, podsycając ciekawość oraz niosąc ze sobą obietnice dobrze spędzonego czasu. Młody hotelarz obserwując morze z wysoka widzi zjawę, która pobudza jego wyobraźnię. Piękna, tajemnicza, zmysłowa, ale jednak materialna. To bowiem aktorka amerykańskiego kina, w dodatku umierająca. Jednak rzecz dzieje się w roku 1962 a fabuła szybko przeskakuje ku współczesnym czasom, gdy pewien Włoch poszukuje kobiety widzianej pięćdziesiąt lat temu. Tak zazębia się przeszłość oraz teraźniejszość w pięknym tańcu popełnianych błędów oraz niewykorzystanych szans.
Jess Walter pięknie przekazał prozę życia. Opowiedział w iście romantycznym stylu historię, która w pewnym sienie wręcz odbiega od typowej historii miłosnej. A może jest właśnie kwintesencją tego uczucia? To historia wielowymiarowa, wielopoziomowa, która ma w sobie znacznie więcej pytań niż odpowiedzi, więc trudno ją jednoznacznie ocenić, ale na pewno mogę śmiało napisać, że to jedna z ciekawszych i oryginalniejszych książek jakie miałam w swoich dłoniach. I w dodatku bardzo wyjątkowa. Opowiada o wielkim świecie, który skrywa się za pozorami, o sławie niszczącej od środka, o wartościach, które nie zawsze reprezentują sobą to co istotne.
"Piękne zgliszcza" to powieść nieoczywista i chyba właśnie ta cecha sprawia, że jest wyjątkowa. Mocna w przekazie, pięknie przedstawiona, trzymająca czytelnika w napięciu oraz w poczuciu, że to opowieść, która kryje wiele znaczeń. Wart czytać między wierszami, warto zatopić się w emocjach, które otaczają nas ze wszech stron, ponieważ Jess Walter składa na nasze dłonie jedną z najpiękniejszych historii jakie przyjdzie nam czytać - o miłości, o życiu, o człowieczeństwie.
Nie spodziewałam się, że to może okazać się aż taka dobra i piękna historia.
OdpowiedzUsuńFajnie, że trzyma w napieciu. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością oczekuję na swój egzemplarz!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa przekazu zawartego w tej książce.
OdpowiedzUsuńFajnie, że są książki, które tak pozytywnie i niespodziewanie zaskakują 😊
OdpowiedzUsuń