Zabawna debiutancka powieść, której intryga nawiązuje do „Dnia Świstaka”.
Uwielbiam powieści odwołującej się do motywu pętli czasowej. To ogromny, nieograniczony potencjał! Annette Christie wiedziała więc co robi bazując na takiej formie swojej powieści, ponieważ nie tylko ciekawi czytelnika od pierwszych stron, ale i porządnie daje do myślenia.
Lektura zabiera nas w romantyczną podróż ku zrozumieniu prawdziwego uczucia, ale nie jest przy tym banalna czy nachalna, ale lekka, życiowa i zawierająca intrygujący morał. Na pewno celem autorki nie było przedstawienia takiej czy innej lekcji życia, tylko przede wszystkim dobra zabawa podczas czytania i utożsamienie się z bohaterami, ale fakt jest taki, że z czegoś przyjemnego wyniknęło również coś dobrego, ale o tym przekonacie się już sami.
Megan i Tom mieli wielkie ślubne plany. Aby wszystko się udało, zdecydowali się zaaranżować próbne przyjęcie weselne. Nie spodziewali się, że ten krok wywróci ich życie do góry nogami. Obie rodziny ze strony narzeczeństwa mają coś do powiedzenia, każdy ma skargi, uwagi i zażalenia, w dodatku piętrzą się tajemnice oraz niedomówienia i przedweselne spotkanie zmienia się w ogromny chaos. Megan i Tom decydują się ostatecznie odwołać ślub, ale następnego dnia budzą się znowu rankiem feralnego dnia. Czy udział w pętli czasu oraz przeżywanie na nowo całego tego koszmaru zmieni ich nastawienie?
Bardzo dobry pomysł, bardzo dobre wykonanie. Autorka zrównoważyła momenty, pozwoliła ważniejszym scenom przeplatać się z tymi mniej poważnymi, pobawiła się humorem, chwilami wzruszenia czy momentami zadumy, pozwalając, by czytelnik podczas przygody z bohaterami (cudownie wykreowanymi, mądrymi, świadomymi swojej sytuacji, myślącymi(!), walczącymi o swoje) przeżywał całą lawinę skrajnych emocji. Wciągnęłam się w wir wydarzeń od pierwszej strony i owszem, dużą zasługą jest pętla czasowa, która jest moim ulubionym motywem szczególnie w romantycznych powieściach, ale książka przekonała mnie do siebie również podjęciem ważnych treści, wartości, które rutyna i pęd codzienności wymazują z naszych myśli.
Jestem pewna, że nikt z Was nie pożałuje wyboru "Ósma szansa na miłość". To cudowna, mądra i dojrzała lektura, która wywołuje w głowie czytelnika subtelny, kontrolowany chaos. Romantyczna, ale nie w takim słodko nużącym stylu, tylko pokazująca, że czasami warto się zatrzymać i docenić tą drugą osobę za to, że po prostu jest. Zwłaszcza w długotrwałym związku, gdy przytłacza nas rutyna. Możecie więc wierzyć mi na słowo, że to historia, z którą utożsami się wielu z nas a także powieść, która nie wychodzi z głowy nawet po zamknięciu ostatniej strony.
Ależ zachęcająco piszesz o tej książce. Myślę, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu czytałam książkę z wątkiem tzw. pętli czasowej (nie pamiętam tytułu) i troch wynudziła mnie ta powtarzalność. Nie wiem jak by to było w przypadku tej książki 🤔
OdpowiedzUsuńCzuję, że czas spędzony na lekturze tej książki będzie bardzo wartościowy.
OdpowiedzUsuńDojrzała historia o uczuciach :)
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka przyciąga :)
OdpowiedzUsuńTo już mam pomysł na prezent!
OdpowiedzUsuń