Zabójstwo, porwanie czy ucieczka? Potencjalne miejsce zbrodni: małżeńska sypialnia. Świadek: czteroletnia dziewczynka. Główny podejrzany: mąż.
Nowa zagadka, nowe wyzwanie, stara dobra detektyw D.D. Warren, czyli Lisa Gardner powraca z nowym tomem swojej ekscytującej, kryminalnej serii. Czy i tym razem wciśnie czytelników w fotel nieoczekiwanym zakończeniem? A może przyprawi o dreszcz przerażenia nowymi faktami w sprawie? O tym przekonacie się sięgając po powieść, która zdecydowanie warta jest uwagi wszystkich fanów gatunku.
Na początku, kiedy dopiero rozpoczynałam swoją przygodę z twórczością autorki, trudno było odnaleźć mi się w jej dość specyficznym stylu pisania. Prowadzona narracja wydaje się na pierwszy rzut oka pozbawiona głębszych emocji, jakby relacjonująca mało ciekawe wydarzenia. Jednak im dalej w las, im więcej przerzuca się stron, tym łatwiej rozumie się podobny zabieg, który ustępuje miejsca przede wszystkim bardzo zawiłej fabule a jednocześnie okazuje się nie tak pozbawiony uczuć jak na początku się wydawało. Nowa książka autorki nie odbiega od tego stylu, ale to jednocześnie zaleta odpowiadająca za charyzmę oraz indywidualność.
Detektyw D.D. Warren podąża tropem nowego śledztwa. Intrygującego, ponieważ pełnego tajemnic do wyjaśnia a także osadzonego w sytuacji bliskiej każdemu czytającemu. Historia opowiada bowiem o małżeństwie tylko pozornie idealnym, o zaginionej żonie, o czteroletniej córeczce będącej świadkiem sytuacji oraz o mężu, który nie wykazuje głębszych emocji. Dlaczego Jason zgłosił zaginięcie Sandry dopiero po trzech godzinach? Dlaczego nie ułatwia śledztwa? I skąd te wszystkie tajemnice?
Odnoszę wrażenie, że z tomu na tom historie są co raz mocniej zakręcone, owiane sekretami oraz drugim dnem. To tylko potęguje mój apetyt na kolejnej odsłony serii oraz trzyma w nieustannym napięciu podczas przerzucania kolejnych stron. Przygoda z każdą zagadką serwowaną przez autorkę to intensywne rozmyślanie nad prowadzoną fabułą, szok i niedowierzanie przy kolejno odkrywanych tajemnicach oraz lawina przeróżnych emocji towarzyszących nam na każdym kroku. Do tego dodajcie dobrze wykreowanych, wiarygodnych bohaterów a otrzymujemy przepis na kryminalny sukces.
"Sąsiad" trzyma w napięciu od pierwszej strony, przyjemnie kusi potęgującą się atmosferą niepewności i bezwstydnie otwiera przeszłość głównych bohaterów, by powoli, niemal boleśnie, ujawnić ich wszystkie sekrety. D.D Warren jak zawsze niezawodnie łączy wszystkie fakty i skazuje czytelnika na nieprzespaną noc, ponieważ lektury nie da się odłożyć choćby na minutę, ponieważ już teraz, zaraz, natychmiast musimy wiedzieć co zdarzyło się w tej rodzinie.
Lubię takie książki. Zapisuje tytuł.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że wkrótce dotrze do mnie od wydawcy.
OdpowiedzUsuńZapowiada intrygującą zagadkę do rozwikłania :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że książka aż tak trzyma w napięciu.
OdpowiedzUsuńŚwietna seria :)
OdpowiedzUsuńAlbo nie pamiętam, albo nie czytałam jeszcze żadnej pozycji tej autorki. Mamy jej pełno w bibliotece, ale jakoś nasze drogi chyba nigdy się nie skrzyżowały ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu będę musiała przeczytać coś tej autorki 😉
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona Autorka z moją ulubioną bohaterką- nie mogę tego przegapić!
OdpowiedzUsuń