piątek, 25 lutego 2022

"Światło ze snów" Graham Shaw

 "Światło ze snów" Graham Shaw, Wyd. Novae Res, Str. 394


Przewrotna i wzruszająca opowieść o miłości, która ocala...


Uwielbiam odkrywać nowych autorów, szczególnie dobrze rokujących na przyszłość. Często nachodzi mnie ochota, by sięgnąć po coś nowego, nieznanego, z nadzieją, że trafię na prawdziwy skarb. Tak trafiłam na powieść tajemniczego autora piszącego pod nazwiskiem (pseudonimem?) Graham Shaw, którego lektura bardzo miło mnie zaskoczyła.

"Światło ze snów" to lektura utrzymana w typowym temacie przeciwieństw, ponieważ bohaterowie nie mogliby bardziej się od siebie różnić. Ich relacja również jest dość przewidywalna i łatwo domyślić się ostatecznego finału, ale jest w tej książce również pewna doza świeżości, dużo realności oraz lekkości związanej z przyjemnym stylem autora, co przekłada się na przyjemność z czytania oraz szybkie złapanie porozumienia z bohaterami.

Fabuła staje się bliska czytelnikowi, ponieważ przypomina spełnienie jego najskrytszych marzeń. Uderza w czulą, romantyczną stronę naszej duszy i w subtelny sposób odwołuje się do historii Kopciuszka przełożonej na współczesną opowieść. Muszę przyznać, że autor bardzo dobrze przemyślał sobie przebieg wydarzeń i w pełni wykorzystał potencjał swojego pomysłu, ponieważ lektura wciąga nas od pierwszej strony i nie ma się ochoty odkładać jej choćby na moment. Śledzimy więc losy Alicji, dziewczyny która boi się zmian oraz Jamesa żyjącego zawsze na krawędzi, z adrenaliną u boku, pojawiającego się w jej życiu niespodziewanie, ale z tego co wygląda - zdecydowanie na dłużej.

Akcja jest dynamiczna, fabuła pełna intrygująca, ciągle coś się dzieje, a bohaterowie nie są banalni, tylko reprezentują sobą konkretne wartości. Zaskoczenie, bardzo pozytywne, kieruję również w stronę połączenia motywów, ponieważ przejawia się mafia, adrenalina, romans, pościgi oraz wewnętrzne zmiany zachodzące w bohaterach, czyli kompletne pomieszanie z poplątaniem, ale tak skuteczne, że pobudzające wyobraźnię czytelnika oraz jego ciekawości. Nie jest to banalna historia miłosna, chociaż motyw ten oczywiście pojawia się na pierwszym planie, ale to całokształt zasługuje na pochwałę.

"Światło ze snów" wydaje się lekturą niepozorną, ale zdecydowanie wartą uwagi. Lekka, przyjemna, wciągająca i kusząca wszelakimi emocjami idealnie sprawdzi się jako czasoumilacz przy kubku gorącej herbaty. Sympatyczni bohaterowie porywają nas w wir pełnej niespodzianek przygody, która zaskoczy pozytywnie każdego kto zdecyduje się do nich dołączyć.

5 komentarzy:

  1. Skoro jest wciągająca to ja jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie jestem przekonana do tej książki, ale nie skreślam jej całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczesna wersja Kopciuszka, to brzmi ciekawie. :) Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na ten moment mam zbyt dużo zaległości, więc póki co muszę sobie tę książkę odpuścić 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Dam się namówić na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń