wtorek, 8 marca 2022

"Grzeszne intencje" K. C. Hiddenstorm

"Grzeszne intencje" K.C. Hiddenstorm, Wyd. Akurat, Str. 320


Od tego, czy wygra, zależeć będzie o wiele więcej niż tylko jej życie...


Powracamy do historii K. C. Hiddenstorm, czyli kontynuacji losów z "Nieczystego zagrania". Wiemy doskonale, że przygody Ethana i Judith jeszcze nie doczekały się szczęśliwego zakończenia (czy to w ogóle możliwe?) a zagrożenie czyha na nich na każdym kroku. Czy kontynuacja pozwoli mieć nadzieję, że ta dwójka ucieknie od bezwzględnego przeznaczenia?

Tych, którzy dopiero zastanawiają się czy sięgnąć po serię K.C. Hiddenstorm odsyłam do pierwszego tomu. Lektury są przyjemne i wciągają od pierwszej strony, to romanse dedykowane czytelniczkom szukającym w podobnych historiach również mocnych wrażeń, ale to również książki ściśle ze sobą połączone, w których dominuje motyw przyczynowo-skutkowy, więc bez znajomości części pierwszej ani rusz!

Blackmore odkrył, że jego ukochana została porwana i wpadł w prawdziwą furię. Jak Romano śmiał dokonać tak bezwzględnego ruchu? Od początku było wiadome, że nie cofnie się przed niczym, ale tym razem przeszedł samego siebie. W dodatku Ethan doskonale wie, że to tylko początek planu i jeśli wykona kolejny ruch - wpadnie w pułapkę. Judith jednak nie pozostaje bierna w obliczu zagrożenia i podejmuje podstępną grę ze swoim porywaczem. Tylko czy skutki jej działań nie będą zaskoczeniem dla wszystkich łącznie z nią samą?

W tym tomie autorka zaskakuje swoich czytelników zupełną zmianą biegu wydarzeń. Wciąż mamy historię osadzoną w tematyce mafijnego romansu, ale odwrotnie niż do tej pory nie jedna para pojawi się na planie a wiele innych bohaterów, którzy porządnie wstrząsną nadzieją na miłość Ethana i Judith. Obydwoje bowiem będą wystawieni na pokusy i to czy im ulegną będzie budziło wiele wątpliwości. Autorka zagrała więc na naszych uczuciach, zatroszczyła się o przyspieszone bicie serca i tym samym pozwoliła mocniej zaangażować się w fabułę, bo chociaż pojawiły się negatywne reakcje co do działania Ethana to wciąż przecież towarzyszyła mi nadzieja, że to wszystko zakończy się bardziej rozsądnie.

Jestem pewna, że tych, którzy z niecierpliwością czekali na kontynuację mocno zaskoczy zwrot w fabule. Nie mniej uważam, że takie zagęszczenie akcji było bardzo potrzebne i tym samym "Grzeszne intencje" wypadły nawet lepiej niż część pierwsza. Mafia, niebezpieczeństwo oraz romantyczne pokusy mocno namieszają w relacji Ethana oraz Judith, ale czy nie tego właśnie oczekiwaliśmy? Niepewny finał okaże się lawiną emocji przyjemnie pobudzi naszą wyobraźnię. Teraz pozostaje tylko czekać na ciąg dalszy.

3 komentarze: